![]() |
Remont silnika - Wersja do druku +- Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy! (https://www.chlopcyrometowcy.pl) +-- Dział: Motorowery i motocykle Romet (/forumdisplay.php?fid=13) +--- Dział: Problemy techniczne - Silnik, przeniesienie napędu (/forumdisplay.php?fid=221) +--- Wątek: Remont silnika (/showthread.php?tid=44903) |
RE: Remont silnika - Rometowiec14 - 15-09-2017 20:56:08 A więc tak: Dzisiaj zacząłem rozbieranie od 14. Jednak postęp prac do godziny 19 nie był tak duży. Uporałem się z krzywką, trochę sposobem Bresia, trochę wbijanie śrubokręta( to była ostateczność), rozebrałem całe sprzęgło. W końcu doszło do rozpoławiania. Wszystkie śruby odkręcone. Na początku cienkim nożykiem, później niestety śrubokrętem jednak nie ma ogromnych nierówności na przylgniach karterów, ponieważ tą siłę "tłumiła" uszczelka. Rozpoławianie doszło do ok. 3 cm rozstępu i na tym zakończyła się robota ![]() RE: Remont silnika - Rometowiec14 - 15-09-2017 21:21:45 Ja z każdej strony wkładałem śrubokręt i cały czas to samo. Zaraz zobaczę z przecinakiem. Łożyska popsikałem odrdzewiaczem, więc może teraz puściły. Nic nie poszło, nawet przecinaki nie pomogły. Łożyska pewnie zapieczone i tyle. Na tylnej części silnika widać, że kartery mogą się swobodnie poruszać, ale z przodu ani drgną. Teraz zalałem jakieś 50 ml odrdzewiacza w sprayu i zobaczymy rano. Dodatkowo zobaczyłem luz na korbie jakieś 1 cm po obu stronach :/ RE: Remont silnika - Rometowiec14 - 15-09-2017 23:32:44 I jeeest! ![]() ![]() Teraz wszystko zostanie wymyte i przygotowane do składania jednak do niego jeszcze daleko ![]() Skrzynia jest w świetnym stanie, a półksiężyc nie ma wytartych zębów. Jedyny problem to te luzy na korbie wału, ale on pójdzie do regeneracji. Cylinder nie ma żadnych rysek, ale chyba trzeba szlif nie? Czy jeżeli krzywka ma małe ryski to można ją nadal zakładać? Uznajmy ten wątek jako dotyczący o silniku 223 ![]() RE: Remont silnika - kaziq - 15-09-2017 23:47:19 Straszne jest słuchanie o mlotkach i przecnakach :/ RE: Remont silnika - Odrestaurator - 15-09-2017 23:51:05 To się robi ściągaczami po wcześniejszym podgrzaniu... a nie młotkami, śrubokrętami i przecianakami, potem jest płacz że gniazda łożysk wyrobione, że olej cieknie z połówek... eh. RE: Remont silnika - plusminus - 16-09-2017 00:27:26 Ja pier..le. Człowieku, zrobienie gównianego ściągacza, nawet z dwóch płaskowników i kilku śrubek by potrwało godzinę i miałbyś wszystko rozebrane w chwilę, ale lepiej się pomęczyć po wieśniacku. Inaczej tego nazwać nie mogę. RE: Remont silnika - Rometowiec14 - 16-09-2017 00:34:28 Mówiłem że przylgnie praktycznie nienaruszone. Sprawdzałem też teraz i są bardzo gładkie, więc jest ok. Lepiej zrobić regenerację wału czy nowy? RE: Remont silnika - Rometowiec14 - 16-09-2017 09:28:30 Myślę, że przekroczą 100 zł. Widziałem wał za 100 zł, ale obawiam się, że jest złej jakości RE: Remont silnika - Rometowiec14 - 16-09-2017 18:26:53 Coca cola zadziała na zapieczone łożyska? RE: Remont silnika - Szatek - 16-09-2017 18:40:52 Nie, tylko i wyłącznie Pepsi... Co Ty chcesz zrobić z tymi starymi łożyskami? Czytam sobie ten temat, no i ja się nie dziwię, że Romety mają opinie jaką mają... RE: Remont silnika - Rometowiec14 - 16-09-2017 20:02:12 Łożyska na wale są tak zapieczone, że wał nie chce wyjść z jednego z karterów nawet po podgrzaniu. I dlatego chcę trochę ruszyć te łożyska pepsi. Jest to mój pierwszy dokładny remont silnika, dlatego jeszcze nie mam wprawy, ale nie poddaję się i wierzę, że silnik będzie świetny. http://jackmotors.pl/old-timer/wal-korbowy-jawa-50-i-gatunek?from=listing&campaign-id=21 Miał ktoś styczność z tym wałem oraz jakie macie o nim opinie? RE: Remont silnika - Rometowiec14 - 16-09-2017 20:40:15 Dziękuję Ci za tak długą odpowiedź ![]() ![]() ![]() ![]() Co do wału zdecyduję się na zakup nowego, ponieważ regeneracja starego może przewyższyć koszty nowego, a i jego czyszczenie może zająć wieczność, bo cały jest zawalony nagarem ![]() Życzcie mi powodzenia ![]() RE: Remont silnika - Szatek - 16-09-2017 20:59:36 Z tą Pepsi to był oczywiście sarkazm... Odrdzewianie raczej nic tu nie da. A czym podgrzewasz ten wał z łożyskami? Prawidłowo, powinieneś wypchnąć wał specjalnym przyrządem (wypychanie poprzez wkręcanie śruby z zaokrąglonym końcem). Lepiej na zimno, bo szybciej rozgrzeje się aluminium niż stal i łożyska wtedy zostaną na wale. Jeśli nawet na zimno wyszły z wałem, to prawidłowo powinieś je zdjąć ściągaczem do łożysk, a jeśli ściągacz nie sięgnie, to najpierw na prasie wkładając miedzy wał a łożysko coraz grubsze blaszki. Dodatkowo możesz zrobić to na gorąco. Wszystkie potrzebne informacje o rozbieraniu i składaniu silników masz na tym forum. Najpierw powinieneś je sam znaleźć (tak, sam - umiejętność samodzielnego wyszukiwania informacji to podstawa), dokładnie przeczytać i dopiero potem zadawać ewentualne pytania. RE: Remont silnika - Rometowiec14 - 16-09-2017 21:18:12 Próbowałem, ale ja głupi gimbazjalista zamiast najpierw zakontrować te nakrętki wziąłem od razu w ruch kombinerki. I gwint troszkę zjechany, ale mam pomysł żeby lekko te dwie nakrętki zakontrować, a później żeby mi wujek je zespawał i odkręcę albo na klucz albo żabkę. Co do wału to karter ustawiłem na 2 pniaczkach. Na początku waliłem drewienkiem, ale że było sosnowe to się od razu wbiło, dlatego zastąpiłem je gumowym młotkiem. Wał wyleciał w końcu za 5 uderzeniem ![]() Zostało już tylko uporać się ze szpilkami i 2 łożyskami. Najtrudniejszy przeciwnik to łożysko pokrywy iskrownika. Słyszałem o przyspawaniu śruby, ale chciałbym, żeby ktoś napisał o swoim triku ![]() Dzisiaj również zakupiłem opalarkę firmy DEDRA, oczywiście nie mogło zabraknąć napisu Made in China ![]() ![]() ![]() ![]() Zapomniałem wrzucić zdjęcie wału. Taki skurczybyk w nim siedział ![]() ![]() RE: Remont silnika - XStuntManiac - 16-09-2017 21:26:51 No to niezła opalarka XD. Sama kontra powinna wystarczyć, do odkręcenia szpilek. Jeszcze żadna szpilka nie oparła się mojej kontrze, a robiłem tego sporo, często były to szpilki gdzieś w maszynach rolniczych, jak to na wsi bywa, zepsuła się, ale nikt do niej nie zaglądał od nowości. Bywały różne stopnie zapieczenia, ale nawet najbardziej zapieczona szpilka, czy cokolwiek innego, co nie miało główki, a trzeba było wykręcić, zakładało się kontrę i odkręcało, zawsze działało. Czasem też szpilka np. sobie pękła, ale to się zdarzało raczej jak była tak pordzewiała, że nie dało się nakrętki nakręcić, bez przerobienia gwintu narzynką, albo była z przysłowiowej "plasteliny". |