Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!
Papierkowy "burdel" z Ogarem :( - Wersja do druku

+- Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy! (https://www.chlopcyrometowcy.pl)
+-- Dział: Prawo (/forumdisplay.php?fid=99)
+--- Dział: Dokumenty (/forumdisplay.php?fid=101)
+--- Wątek: Papierkowy "burdel" z Ogarem :( (/showthread.php?tid=10663)

Strony: 1 2 3


RE: Papierkowy "burdel" z Ogarem :( - Tomasso94 - 20-01-2013 14:39:48

Właśnie, skoro Pan Edzio jest w dowodzie, niech spisze z Tobą umowę i tyle. Po co reszta właścicieli skoro to on jest w dowodzie?


RE: Papierkowy "burdel" z Ogarem :( - Quake96 - 21-01-2013 00:09:25

On to może by spisał, ale podczas rozmowy pojawił się ten jego zięć czy kto to tam był. I on zaraz zaczął gadać, że nie nie nie, z jakiej racji jak on go sprzedał synowi i ogara nie ma tu od 15 lat i tak dalej. Jakby się bał że chcę ich oszukać czy coś... Też byłem zawiedziony.

Teraz w ogóle dochodzi sprawa czy to w ogóle ta sama rama co wbita w dowód... Ech, chyba kupiłem typowego "kundla" i jedynym wyjściem będzie kupno innej ramy. Bo ogiego za nic nie sprzedam. Długo o nim marzyłem i teraz nie mam zamiaru się poddać!


RE: Papierkowy "burdel" z Ogarem :( - Przemek - 21-01-2013 00:11:25

To spróbuj zagadać znowu. Nie wiem.. może postaw flaszkę na stół. Wytłumacz im dokładnie kilka razy.


RE: Papierkowy "burdel" z Ogarem :( - Quake96 - 21-01-2013 00:15:24

Co Ty, nie da rady... Widać że są z typowej "bogatej" rodziny. Ten koleś był stanowczy i skutecznie mnie zbywał. Tłumaczyłem, że tak będzie najlepiej i tak dalej, ale on swoje "To już się nas nie tyczy. Komarka sprzedaliśmy 15 lat temu i już to nie nasza sprawa. Z tym nie do nas.. " i tak dalej. Nadęty bufon.

Dziadek sam był zdezorientowany i pytał go co ma zrobić... Żeby nie ten koleś to pół biedy, a może bym coś ugadał. Ale tak nie da rady. Szkoda.
Sprawdziłem na spokojnie numery. Zgadzają się! Wink Także rama jest w porządku. Po prostu zmyliły mnie gdzieniegdzie ślady czerwonej farby. Ale na szczęście wszystko gra.

A teraz pytanie o OC. Bo doszły mnie słuchy, że mimo iż w dowodzie jest pan Edmund, to OC mogę kupić nowe, na siebie. Da się tak? Pamiętajcie że nie mam wszystkich umów.

Czy może lepiej po prostu zapłacić nową składkę OC ? Ale od daty wygaśnięcia poprzedniej minęło już 21 dni. Nie będzie z tym problemu?


RE: Papierkowy "burdel" z Ogarem :( - nie_mientki - 21-01-2013 02:49:36

(21-01-2013 00:15:24)Quake96 napisał(a):  A teraz pytanie o OC. Bo doszły mnie słuchy, że mimo iż w dowodzie jest pan Edmund, to OC mogę kupić nowe, na siebie. Da się tak? Pamiętajcie że nie mam wszystkich umów.
OC weźmiesz już na siebie. Ale upewnij się najpierw że da się zarejestrować, bo inaczej szkoda kasy na polisę pojazdu bez papierów.

(21-01-2013 00:15:24)Quake96 napisał(a):  Ale od daty wygaśnięcia poprzedniej minęło już 21 dni. Nie będzie z tym problemu?
Chyba działa coś jak "automatyczne przedłużanie umowy"
http://net.eurotax.pl/analizy/prawo/detail.aspx?ArticleID=14159
więc upewnij się jak jest u Ciebie. Pójdź do agenta danej ubezpieczalni i żądaj informacji. Za coś w końcu biorą kasę.


RE: Papierkowy "burdel" z Ogarem :( - Quake96 - 21-01-2013 02:58:58

Ale chodzi o to, że z rejestracją to chyba nic nie zrobię :/ Prędzej kupię na wiosnę/lato drugą ramę z dokumentami. Ale do tego czasu chcę mieć ważne OC żeby nie wyłapać dodatkowych $$ mandatu w razie co.


RE: Papierkowy "burdel" z Ogarem :( - Tomasso94 - 21-01-2013 03:16:55

No to przedłuż aktualne OC, i o nic się nie martw


RE: Papierkowy "burdel" z Ogarem :( - nie_mientki - 21-01-2013 03:23:59

Ja do niczego nie namawiam, ale skoro poprzedni właściciele mają sprawę gdzieś to ja po prostu znalazłbym kartkę zżółkłego papieru i naskrobał brakującą umowę.


RE: Papierkowy "burdel" z Ogarem :( - Quake96 - 21-01-2013 03:25:40

A oni w WK nie sprawdzają ciągłości umów? w sensie że nie kontrolują czy dokument jest prawdziwy?


RE: Papierkowy "burdel" z Ogarem :( - nie_mientki - 21-01-2013 03:28:23

Nie sądzę, ale nawet jeśli, to co zrobią? Zadzwonią do poprzedniego właściciela i spytają "czy tego i tego roku sprzedał pan taki pojazd tej osobie". A oni powiedzą że tak i pozamiatane. Choć jakby chcieli każdą umowę weryfikować to chyba by pół Polski w WK pracowało.


RE: Papierkowy "burdel" z Ogarem :( - Tomasso94 - 21-01-2013 03:28:54

Zazwyczaj nie. Jeśli właściciel nie zgłosił sprzedaży w WK, to problemu być nie powinno. Gorzej jak w aktach leży druga umowa, z inną osobą. Słyszałem o takim przypadku już.

Ja i tak jestem za opłaceniem OC na właściciela z dowodu Smile


RE: Papierkowy "burdel" z Ogarem :( - Quake96 - 21-01-2013 03:31:58

No ja też jestem za OC. Ale jest też inny problem. A zwie się dowód rejestracyjny.

Jest stary, pieczątka WK to już prawie nie istnieje, część napisów też. Nie wiem jak długo jeszcze cokolwiek będzie widoczne... A na dodatek ma wbity bezterminowy przegląd.


RE: Papierkowy "burdel" z Ogarem :( - Tomasso94 - 21-01-2013 03:33:18

(21-01-2013 03:31:58)Quake96 napisał(a):  No ja też jestem za OC. Ale jest też inny problem. A zwie się dowód rejestracyjny.

Jest stary, pieczątka WK to już prawie nie istnieje, część napisów też. Nie wiem jak długo jeszcze cokolwiek będzie widoczne... A na dodatek ma wbity bezterminowy przegląd.

ooo, to się sprawa komplikuje... Chyba trzeba będzie umowę spisać :F Spytaj się pana Edzia czy zgłaszał sprzedaż pojazdu do WK Wink


RE: Papierkowy "burdel" z Ogarem :( - Quake96 - 21-01-2013 03:36:57

O kurde, znowu tam jechać i go nachodzić? Wymiękam. I tak już wytraciłem wszystkie drobne odłożone na wachę na głupie bilety MZK. Poza tym wątpie żeby pamiętał czy to zgłosił, bo on ledwo sobie przypomniał o jaki motor chodzi. W końcu 15 lat czasu i 82 lata wieku robią swoje...

Poza tym tu brakuje co najmniej dwóch, jak nie więcej umów. Bo Edzio sprzedał 15 lat temu (w sumie oddał, ale z tego co wiem to pisali umowę K/S) Ogara synowi (syn teraz mieszka w Dąbrowie Chełmińskiej). A co syn zrobił z nim to nie wiadomo. Ale Syn posiadał go chyba jeszcze w 2012r. bo to z jego konta bankowego było opłacane OC (mam kwitek z potwierdzeniem przelewu na OC przez syna Edzia).


RE: Papierkowy "burdel" z Ogarem :( - Quake96 - 09-03-2013 03:42:58

Odświeżam, bo przy kontroli u panów niebieskich wyszło trochę ciekawostek...

Po pierwsze, policjant po kontroli powiedział, że Ogar nie jest zarejestrowany i w ogóle nie był. Jak to niby możliwe? Mam przecież dowód rejestracyjny z 89 roku, gdzie są pieczątki i data wpisu, oraz oryginalną tablicę rejestracyjną. Czy podczas tej całej kontroli coś im się nie pomyliło?

Bo podejrzewam, też taki manewr, że ktoryś z poprzednich właścicieli przed sprzedażą ogara, wyrejestrował go po prostu, ale zgłosił zagubienie dokumentów i tablicy. Jednak jest kilka argumentów przeciw tej hipotezie:

- Poprzedni właściciel (ten zaraz przede mną) jeździl ogarem i też go podobno złapali. Było to w 2012 roku. I z tego co się dowiedzialem, to popatrzeli tylko w dokumenty i go puscili. Dziwi mnie to bo czemu nie zapytali o kartę motorowerowa (a tej nie miał) no i co się okazało dopiero teraz, nawet w 2012 Ogi nie miał OC.

- Od policjanta wyraźnie uslyszalem, że nie tylko ogar jest wyrejestrowany, ale on WCALE nie byl rejestrowany, nigdy. Toć to bzdura, bo skąd niby dowód i tablica?

Przypomniał mi się też jeden fakt, który może w sumie potwierdzić prawdopodobieństwo wyrejestrowania:

- Otóż gdy rozmawiałem z pierwszym właścicielem, to z tego co jeszcze mu w pamięci świtało, to oddał on ogara synowi, a ten syn sprzedał go potem jakiemuś facetowi który prawdopodobnie był policjantem . No i faktycznie najstarsza z posiadanych umów jest pomiedzy jakimś starszym facetem (jak wierzyć PESELowi to ma ok. 42 lata bodajże teraz) a młodym kolesiem. Umowa spisana jest chyba na początku 2012 roku, co w sumie jest ciekawe, bo właśnie już w 2012 roku ogar nie został dalej ubezpieczony. Nie wiem jak było przed 2012, ale w 2012 nie miał OC, a i jakoś na początku 2012 Ogi zaczął wpadać w łapska samych dresow itd itd. Do 2012 w posiadaniu byl u tego starszego gościa (to pewnie ten policjant).

Dlatego sądzę, że mogło być tak, że ten policjant miał Ogara, ale przed sprzedażą go wyrejestrował i sprzedał (mimo że w umowie jest wpisany numer rejestracyjny pojazdu) już bez OC. To też by wyjasnialo dlaczego nie mam wcześniejszych umów, bo być może oddał je przy wyrejestrowaniu. I to wyjasniało by ich brak...

Ale zastanawia mnie w takim razie, że gdyby owa hipoteza sie potwierdziła, to jak ja mam zarejestrować teraz Ogiego? Jeśli rzeczywiście wyrejestrował go ten policjant to czy do zarejestrowania potrzebuje tylko umów pomiedzy nim a kolejnym włascicielem oraz następnym? nie potrzeba starszych umów?

Poza tym co z OC? Mam kontakt z poprzednim właścicielem, więc mogę nawet zrobić tak, że spiszę umowę z nim jeszcze raz ale z obecną datą. To w sumie oznaczałoby, że brak OC przed datą spisania umowy mnie nie obchodzi i nie zapłacę kary za zaległości?

No i jeszcze jedno... Gdzie mam teraz iść, żeby dowiedzieć się co z tym całym burdlem? Gdzie powiedzą mi jasno i klarownie jak wygląda sytuacja? Chcę się dowiedziec, czy ogar faktycznie został wyrejestrowany, kiedy, oraz jak mam go teraz zarejestrować?

Bo z dzisiejszej kontroli nic sie nie dowiedziałem na ten temat mimo iż o to pytałem...

BTW. To możliwe żeby ten policjant wyrejestrował tego ogara (będąc wg umow jego właścicielem) mimo że byl zarejestrowany na pierwszego właściciela? Czy musiałby to zrobić pierwszy właściciel?

Proszę was, pomóżcie mi i doradźcie co dalej robić? Moze kontaktowac sie z ostatnią osobą z umów k/s czyli tym prawdopodobnym policjantem? Czy iśc do jakiegoś urzędu i tam wypytać?

Aaaa! No i jeszcze sprawa OC! Tutaj naprawdę jest niezły burdel...

Otóż... Jak się okazało, to OC prawdopodobnie wygasło nie 31.12.2012 tylko 31.12.2011r. Dlaczego?

Bowiem kwitek z PZU (ten mały świstek, taki biały) owszem jest datowany cytuję "Ważne od: 31.12.2011 do: 31.12.2012", ale nie jest on wogóle przybity pieczątką. Na dodatek w papierach mam też gotowy druczek do wpłaty pieniedzy za OC (automatycznie wypełniony). Na nim widnieje "Termin płatności: 31.12.2011" On również nie jest przybity, co wskazuje jednoznacznie, że nikt nie przedłużył OC na rok 2012 i skończyło się ono w 2011r.

Ale! Jest jeden mały szczegół, który miesza tutaj szyki. Otóż w stercie umów papierów itd. mam również "Elektroniczne potwierdzenie wpłaty". Jest to wpłata składki OC (kwota 34,00 PLN) wykonana przez syna pierwszego własciciela w dniu 2012.01.24 co wskazywałoby, że jednak ubezpieczenie było jakoś przedłużane... Ale to też dziwi, bo jest to tylko wpłata składki, a nie calej kwoty ubezpieczenia. Składka wynosiła 34zł, a całe ubezpieczenie bodajże 126zł.

Wiec o co kaman z tym potwierdzeniem? I jak to w końcu jest? Ubezpieczenie w 2012 było czy nie? Jeśli nie, to po co ta składka?