Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!

Pełna wersja: Romet Ogar 200 '88
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6
Mam go od 2009 roku. Na początek trochę jego historii bo ten egzemplarz miał dość zawiłą. Wiem że został kupiony w czerwcu 1988 w Toruniu. I potem nic o nim nie wiem do roku 2001, kiedy został skonfiskowany za brak dowodu, przeglądu, OC i za zły stan techniczny na parking policyjny, gdzie gnił pod chmurką do 2006 roku. W 2006 odkupił go stamtąd poprzedni właściciel i go odremontował. Po remoncie właściciel nim nie jeździł i stał w wilgotnej szopie 3 lata. Remont był właściwie na sztukę i lakier jest spaprany, przez niewyczyszczenie go z rdzy przed malowaniem. Do tego jeszcze był to szczepan z dwóch albo trzech Ogarów (teraz to w sumie z 10 ale co tam Big Grin). Z orginału zostały mu tylko rama wahacz i parę pierdół. Mechanika też była zrobiona "byleby jeździł", no i do tego bagno w papierach Undecided Gdybym miał go kupować teraz, nigdy bym go nie kupił.
Zdjęcie jakiś tydzień po zakupie (już w miarę ogarnięty, nowe opony, wyczyszczony) 2009 rok


2010 rok



2011 rok



2012 rok


Teraz moge zacząć litanię co w nim zrobiłem Tongue
Wymieniony cały zapłon, wymiana silnika, potem jego remont, podokupywane: lepsze schowki, siedzienie, reflektor, przełączik krótkie-długie, kolanko, hamulce, opony, przedni widelec, chlapacze, przedni błotnik, tylna zębatka, koła,klakson, hamulce, łożyska w kołach,guma na bak, podnóżki, linki, cały zapłon (nowy) i elektryka (zrobiona od nowa). Było tego jeszcze multum, ale już wyleciało mi z głowy.
Po batalii z wydziałem komunikacji udało mi się go zarejestrować w 2012. Niestety była to dosłownie batalia, bo jedyny papier, który na niego miałem to faktura nabycia ruchomości z urzędu skarbowego (ze źle wpisanym rokiem produkcji Dodgy , który potem trzeba było odkręcać i stara tablica rejestracyjna. Ale na szczęście udało się.
Co do planów na przyszłość muszę jeszcze dokupić kilka pierdół typu klamki, nóżka hamulca tylnego, naklejki, ślimak, i maluje go w jego orginalny kolor zielony metalik. Na dniach muszę mu zrobić aktualne foto bo teraz wygląda inaczej niż na wiosnę. Mam nadzieje że nie zanudziłem dłuuugim opisem Big Grin
Ładny Ogar Tylko malowanie by sie jakieś przydało lepsiejesze
hej czy ty nie miałeś tematu z tym ogarem na forum samochodymadeinpoland ?
Jedynie kolor widełków nie pasuje,reszta ok
Witam. Wreszcie ktoś z okolicy, ja jestem z okolic Torunia. Może kiedyś jakiś mały spot? Ładny Ogar, tylko widełki pomalować i będzie git.
Nie jest tak źle Wink
Tylko pomalować na jeden kolor i będzie dobrze Big Grin

To ja do Bydgoszczy na rozpoczęcie sezonu zapraszam :F
no ładny ogarek i ciekawa historia tylko ten kolorek widełek zmienić i będzie git
(03-12-2012 01:26:56)Marwerick napisał(a): [ -> ]hej czy ty nie miałeś tematu z tym ogarem na forum samochodymadeinpoland ?
Tak to ja.
(03-12-2012 18:22:54)przemek125 napisał(a): [ -> ]Witam. Wreszcie ktoś z okolicy, ja jestem z okolic Torunia. Może kiedyś jakiś mały spot? Ładny Ogar, tylko widełki pomalować i będzie git.
W Turznie w wakacje nawet parę razy nim byłem. Ogólnie kulam się nim po okolicach Grębocina, Lubicza, Młyńca. W wakacje czemu nie?
Malowanie wiem do bani, ale to się wszystko zrobi na orginał. Narazie będzie jeszcze bardziej łaciaty bo przyszły części, w tym błotnik niebieski metalik best
HEHE .Fajne ogarki troche pracy i bedzie malinka TongueTongueTongueTongue
To fajnie. Ale nie trzeba czekać do wakacji, na wiosnę jak będzie ciepło, to jestem chętny na jakiś spot Big Grin
Ogarek fajowski Big Grin Tylko przydało by się malowanko i było by git Smile
Ładny, tylko ogarnij ten lakier Wink
Nawet ładny ogarek Smile
fajny tylko jak piszą popraw kolor
Postanowiłem zająć się wgniotem na rogu baku, bo kupno nowego baku albo szpachlowanie tego wgniota nie wchodziło w grę. Po za tym bak jest szczelny i nie ma rdzy w środku więc był wart uratowania. Zrobiłem oto taki młotek do wyklepywania wgniotów na baku (wiem wykonania to sam McGywer by się nie powstydził Big Grin ). Młotek jest 200 gramowy, początkowo zrobiłem go ze 100 gramowego, ale był za słaby, może do lekkich wgniotów na płaskiej powierzchni by się nadał, ale to był głeboki wgniot na 1cm w samym rogu baku. Trzonek a właściwie blacha jest parę razy pozaginana by była mocniejsza, ale można ją dowolnie regulować, także młotek jest jak najbardziej wielokrotnego użytku. Teraz tylko skupywać bite baki i klepać :F

Po 5 minutach klepania. Zapomniałem zrobić zdjęcie przed klepaniem, wgniot był wielkości tego kółka.

Udało się nadać na nowo rogowi przetłoczenie jak z fabryki, teraz obędzie się bez szpachli Smile

Na koniec wyczyściłem blachę i zapaprałem podkładem. Zaprawka zrobiona po dziadowsku pędzlem Ale to tak tymczasowo do malowania.

No i taka fotka z ostatniej przejażdżki
Stron: 1 2 3 4 5 6
Przekierowanie