24-11-2012, 23:47:32
Jako ,że w silnikach 223 dość często padają kondensatory a ich wymiana jest nie tyle trudna co uciążliwa i trzeba sobie brudzić ręce Musimy zdejmować cały dekiel boczny odkręcać malutką śrubkę itp. Mój patent pozwala na wymianę uszkodzonego kondensatora w 30 sek.
Musimy zakupić kondensator do jawy 350:
Pojemność jest taka sama jak kondensatora do jawy50. Chodzi o to aby miał tą taką "złotą" końcówkę.
Następnie rozwiercamy aluminiowy nit pośrodku tej złotej blaszki,wyrzucamy ten kawałeczek tekstolitu i odcinamy kabel od niej.
Potem odcinamy kawałek blaszki do której był przylutowany kabel. Tniemy mniej wiecej w miejscu pokazanym na zdjęciu.
Następnie przykręcamy blaszkę w miejsce przykręcenia starego kondensatora uważając ,żeby nie dotykała do masy.
Na koniec kabla idącego od kondensatora zakładamy wsuwkę i zaciskamy na niej koszulkę termokurczliwą:
Efekt końcowy:
Drugi kondensator ze wsuwką na końcu wkładamy sobie do schowka i w razie awarii kondensatora w trasie po chwili jesteśmy znowu gotowi do jazdy i nie musimy brudzić sobie rąk
Musimy zakupić kondensator do jawy 350:
Pojemność jest taka sama jak kondensatora do jawy50. Chodzi o to aby miał tą taką "złotą" końcówkę.
Następnie rozwiercamy aluminiowy nit pośrodku tej złotej blaszki,wyrzucamy ten kawałeczek tekstolitu i odcinamy kabel od niej.
Potem odcinamy kawałek blaszki do której był przylutowany kabel. Tniemy mniej wiecej w miejscu pokazanym na zdjęciu.
Następnie przykręcamy blaszkę w miejsce przykręcenia starego kondensatora uważając ,żeby nie dotykała do masy.
Na koniec kabla idącego od kondensatora zakładamy wsuwkę i zaciskamy na niej koszulkę termokurczliwą:
Efekt końcowy:
Drugi kondensator ze wsuwką na końcu wkładamy sobie do schowka i w razie awarii kondensatora w trasie po chwili jesteśmy znowu gotowi do jazdy i nie musimy brudzić sobie rąk