22-07-2013, 20:54:30
Dzisiaj chciałem po miesiącu przejechać się ogarem, a tu dupa Kiedyś zalałem zapłon i dziś go zmieniłem, wyregulowałem i odpalił za pierwszym ale po wciśnięciu sprzęgła coś zaczeło strasznie hałasować. Wziąłem ogara do ogródka i szlauchem go umyłem bo był strasznie brudny. Po umyciu zacząłem rozbierać silnik(cylinder, sprzęgło, zapłon). Okazało się, że ukręciła się nakrętka sprzęgła i zaczeło hałasować.
Natchnęło mnie to do małego remontu, zamówiłem pierścienie, kondensator, fajke świecy, żarówki i inne drobnostki. Założę inny cylinder, nowe kompletne sprzęgło orginalne, zmienie pokrywy silnika bo mam inne prawie idealne i ogarek będzie jak nowy. Przy okazji zamówiłem do charta części na zapas.
Natchnęło mnie to do małego remontu, zamówiłem pierścienie, kondensator, fajke świecy, żarówki i inne drobnostki. Założę inny cylinder, nowe kompletne sprzęgło orginalne, zmienie pokrywy silnika bo mam inne prawie idealne i ogarek będzie jak nowy. Przy okazji zamówiłem do charta części na zapas.