Witajcie Mam zabytkowego komarka 2351 z silnikiem S38 i zapłonem CDI . przebieg około 500 km od remontu.
Jako tako komar jeździ ma moc ale jest "ale":
1. Po odpaleniu nawet po długim postoju idealnie pracuje ale każde dodanie gazu powoduje dławienie aż do zgaśnięcia. Dopiero jak popracuje ok 5 min to jest ok - wkręca się elegancko
Inna sprawa podczas jazdy- jedzie pięknie ale np po ok 5-10 km nagle jakby traci moc i znów historia się powtarza - nie da się dodać gazu, a na postoju jakby miał wtedy podwyższone obroty. Pomaga zgaszenie i po ok 30 sek odpalenie.
Pytania:
1. gdzie szukać przyczyny?
zauważyłem że przy gaźniku pancerz linki wypada jakby z korpusu gaźnika
2. czy może być to wina świecy?- obecnie siedzi NGK niestety nie znam modelu- jaką świece w takim silniku zapłonem CDI najlepiej zastosować?
Paliwo: V power 95 z olejem półsyntetycznym Mobil 2T
pozdrawiam Darek
Proponowałbym Ci kupić takie urządzenie
https://allegro.pl/oferta/amio-tester-is...5124106203
Wtedy zobaczysz czy jak się dławi to daje iskrę, co wskaże czy problem jest z gaźnikiem czy z zapłonem. Ja jednak obstawiam że jest coś z gaźnikiem. Jaki jest kolor swiecy zapłonowej od środka, najlepiej pokaż zdjęcie.
Świece zawsze warto podmienić i mieć arsenał na zapas, dobre są Iskra F80 i Denso W22
Mam ciąg dalszy - za poradą wymieniłem świece na Iskrę F80 - niestety nic to nie dało- muła jak miał tak miał dalej.
Wiec komar trafił do mechanika który stwierdził że..... jest spuchnięty tłok i cylinder rzekomo przez niewłaściwe doceiranie. Zrobiłem wielkie oczy bo jakieś pojęcie mam i wiem że nic takiego nie miało miejsca - ani nie przegrzałem ani nie cisnąłem, paliwo 95 V-power i olej Castrol Racin2T w dawce około 1:20.Ok tłok wymieniony cylinder też no i ......dalej to samo. Odpala pięknie wolne obuty trzyma i nadal przy dodaniu gazu buuuuu....
Rozebrałem gaźnik - stwierdziłem że pływak zatopiony- podmieniony na inny- nic to nie dało podobnie jak regulacja i czyszczenie gaźnika.
Na chwile obecna mi już se pomysły skończyły...
Olej się leje 1;30 gdzie niektórzy leja nawet 1:50 jak dobry olej ale nie polecam. 1:20 to jednak stanowczo za dużo
Pierwszy problem mógłby wskazywać na problem z mieszanką. Zimny silnik potrzebuje bogatszej mieszanki (chodzi tu o stosunek paliwa do powietrza) i to normalne że może potrzebować chwilę na rozgrzanie, lecz powinno to trwać tak do minuty. Zwłaszcza że mamy lato. Ciekawostka - mój Komar ma taką przypadłość że zawsze go zmuli przy pierwszym ruszeniu (nawet jesli parę minut się grzeje) ale przy następnej próbie już jedzie.
Zrób prosty test, odpal go zimnego i powiedzmy po 10-20sekundach przytkaj ręką (ale nie zatkaj) dolot powietrza i spróbuj dać mu gazu. Dzięki temu wytworzy się większe podciśnienie, zaciągnie więcej paliwa a dostanie mniej powietrza. Jeśli wejdzie prawidłowo na obroty to wina jest w gaźniku a konkretnie za małej dawce paliwa. Na to samo wskazywałyby podwyższone obroty w drugim problemie. Wbrew pozorom więcej paliwa zaleje silnik i on zgaśnie, za to jak jest za mało to dostaje większych obrotów. Tak samo jak się dzieje gdy zakrecisz kranik. Jeśli test się powiedzie to na początek iglica w górę o ząbek lub dwa a jak nie pomoże to szukać problemu w pływaku i jego pokrywce. Co prawda w silniku Dezamet nie ustawia się poziomu (chyba że masz wspolczesny plastikowy pływak ) ale pływak ma na to wpływ.
Ewentualnie może być jeszcze ze za duża dawka oleju w paliwie przytyka dysze gaźnika.
A mechanikowi pięknie podziękuj za koszta i docieranie od nowa.
Dziękuję Romku za wyczerpującą odpowiedź na razie szukam oryginalnego pływaka - tymczasowo kupiłem plastikowy i za Twoją poradą będę testował choć coraz bardziej się skłaniam czy nie zastąpić oryginalnego gaźnika oryginalnym gaźnikiem Dellorto.
https://www.raksomotors.pl/produkt/30/ga...-motorynka
Możesz, ale to też nie jest tak że to lek na całe zło. Jego trzeba skalibrować odpowiednią dysza nawet tu na forum ktoś miał z tym problem. Na chwilę obecna zrób test przytykania ręka, on nic nie kosztuje.
Witam !
W mojej motorynce co zrobilem remont silnika tez jak sie odpali ( ladnie pracuje na wolnych ) tez przy dodaniu dostaje mula. Ale to tak najwyzej z minute. Pozniej juz jest dobrze,coraz lepiej dosc szybko.
Najwazniejsze abys byl pewny swiecy F80 na 100 %, bo pod wysokim cisnieniem moze przebijac wewnatrz, a patrzac na przewodzie jest OK.
Nastepnie sprawdz wydatek KRANIKA. Powinno byc powyzej 200 ml na minute.
I Czy z samej pokrywki tez dobrze leci. Tlumik pewnie masz drozny, bo jechal...
Olej ma duze znaczenie tylko przy docieraniu 1 do 20_ 30 , pozniej jak jest lozysko w gowce korbowodu , mozna sie zblizac do 1 do 50. Nie bedzie zawalac tlumik i wyciekac z rury...
Pozdrawiam
Marek.
Romku- jesteś chyba jasnowidzem. Sytuacja wygląda następująco- odpaliłem szerszenia bez problemu. no i zrobiłem jak mówiłeś - zatkałem filtr i... elegancko się wkręcał.
Jak tylko odetkałem filtr od razu buuuuu...
rozebrałem pływak ale jak pisałem oryginał zatonął. sprawdzony- jest jak sitko. Miałem pod ręką zamiennik plastikowy ale nic to nie dało.
podzwoniłem po znajomych i mam szczelny oryginalny.
Bedę testował na dniach i zdam relacje.
jeszcze jedno - zauważyłem że śruba o dawki paliwa jest wykręcona tylko pół obrotu w lewo ale to chyba indywidualna sprawa konkretnego egzemplarza.
Śruba o której mówisz reguluje pracę silnika w zakresie wolnych obrotow lecz również może mieć wpływ na wkręcanie się. Spróbuj też ja odkręcić mocniej jak nie pomoże wróć do ustawienia tak jak jest. Jeszcze ważna sprawa, oczywiście masz gumowy łącznik między gaźnikiem a rama?
W plastikowych pływakach iglica jest elementem ruchomym można ją wyciągać mocniej lub wciskać tym samym regulując poziom paliwa
Do sprawdzenia jeszcze lewe powietrze - najczęściej dostaje się pomiędzy gaźnikiem a cylindrem, simmeringiem pod zapłonem, rzadko między połówkami silnika. Najprostszy test to zatkaj całkiem i gwałtownie ręką filtr - powinien od razu zgasnąć (zdławic się)oraz na pracującym silniku popsikaj plakiem lub innym dezodorantem na łączenie gaznika z cylindrem - nie powinno się nic zmienić w.pracy silnika jeśli jest szczelne.