16-11-2023, 00:34:50
Witam, mój ogarek zaczoł się ksztusic na wysokich obrotach z czasem były problemy z odpalaniem. Wykluczyłem paliwo, gaźnik, itp itd Poddałem się i ogar trafił do serwisu. Po 2 dniach znowu to samo, ręce mi opadły. Aż pewnego cudownego dnia zauważyłem że czasem nie ma iskry a czasem jest. Więc chyc i zabawa elektryka. Okazało się że moduł zapłonowy gdzieś nie łączy... Wtyczka ok, przewody też ale po odgieciu gniazda od zapłonu wszytko nagle magicznie działa. Podparlem to dziadostwo i prawilnie naciągnąłem trytytkami a jutro jadę po nowy. Czy ktoś się z czymś takim spotkał?