Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!

Pełna wersja: Dokumenty bez motoroweru, Romet Pony
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Cześć,
Pomyślałam, że jest jakaś nikła szansa na odnalezienie motorynki.
W okolicach roku 2007 w Łodzi mój mąż sprzedał motorynkę Romet Pony '89 jakiemuś Panu, który chciał ją mieć na własny użytek i nie potrzebował dokumentów. Podpisali umowę, niestety nikt nie jest w stanie jej znaleźć, a kontaktu do tego Pana nie mamy. Teraz mamy dokumenty, tablice rejestracyjne i ważne OC, ale bez pojazdu.
Widziałam dużo tematów na forum, w których ludzie opisują, że mają motorynkę bez papierów i też nie wiedzą, co z nią zrobić.
Liczę, że może jakimś cudem znajdzie się Pan, który to kupił od mojego męża lub doradzicie jakiś sposób, jak można ten pojazd wyrejestrować Smile
Pytaliśmy w urzędzie komunikacji, ale niestety nic nie potrafili powiedzieć.
Dziękuję za wszelką pomoc!
Postaram się pomóc w inny sposób.

Jeśli macie umowę z tym Panem to formalnie pojazd jest sprzedany i można wypowiedzieć OC w ubezpieczalni, jeśli przyjdzie kara to wysłać kopię tej umowy i tyle.

Można też zrobić nielegalnie i sprzedac dokumenty ale raz że to jest karalne a dwa jest duże ryzyko że ktoś zarejestrował ja na zabytek bez dokumentów lub to zrobi w przyszłości. Chociaż jeśli figuruje w CEPiK to raczej nie ma takiej możliwości.
Jest w CEPIKU. Problem jest taki, że umowę podpisali i zgubili. Od wielu lat nie mogą znaleźć Sad
Jak niewielka opłata za OC to chyba najlepiej się przebiedować do momentu aż motorynka skończy(łaby) 40 lat wtedy nie musi mieć ciągłości i można wypowiedzieć bez konsekwencji.

A zapytam inaczej, kupujący brał umowę ?
Poczekaj, podsumuję, czy dobrze rozumiem:
- w 2007 sprzedaliście motorynkę i nie daliście dokumentów
- olaliście obowiązek zgłoszenia zbycia pojazdu
- umowa K-S wyparowała (?!)
- od 2007 dalej opłacacie OC mimo sprzedaży i już od 2023/4 nie chcecie? Big Grin

tak? Big Grin

wada prawna nie do naprawienia. nie widzę legalnej opcji bez umowy K-S, niż wskazana powyżej - pojazd historyczny - 40 lat + i brak obowiązkowego OC w myśl ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych.

Nielicha historia.
A swoją drogą miałem taki przypadek w rodzinie. Kuzyn miał komara (oczywiście na ojca czyli mojego wujka) i potem za stówkę sprzedali komuś ze wsi na dojechanie. Tamci nie brali papierów i Komar chyba trafił na złom za niedługo. Wujek nie wiedział że nie da się od tak wyrejestrować i przez kilka lat płacił OC ale po prostu z czasem przestał. Tylko że tamten Komar był na białej tablicy z lat 70 (jeszcze ta sprzed epoki zielonych) i nie przerejestrowany więc żadnej kary nikt nie naliczyłWink

Ps. Do dziś mi się serce kraja, to była piękna czerwona zadbana trójka 2350
(06-11-2023 23:00:57)romek napisał(a): [ -> ]Wujek nie wiedział że nie da się od tak wyrejestrować i przez kilka lat płacił OC ale po prostu z czasem przestał.

jeszcze niedawno były czasy, że nikt tego nie kontrolował, obecnie nie można przestać płacić, bo automat ubezpieczyciela wygeneruje raport do UFG i poleci kara.

Ubezpieczyciel ma obowiązek przekazywać takie dane do UFG.
To było potwierdzenie zgłoszenia do rejestru z lat 70, pojazd nie figurował w żadnych systemach co najwyżej w gminnej księdze, dlatego piszę że taki numer jak masz normalne tablice i pojazd w systemie jest co najmniej ryzykowny...a swoją drogą to myślę czy post to nie jest dyskretne ogłoszenie ,,sprzedam papiery" Wink
(07-11-2023 07:08:33)romek napisał(a): [ -> ]To było potwierdzenie zgłoszenia do rejestru z lat 70, pojazd nie figurował w żadnych systemach co najwyżej w gminnej księdze, dlatego piszę że taki numer jak masz normalne tablice i pojazd w systemie jest co najmniej ryzykowny...a swoją drogą to myślę czy post to nie jest dyskretne ogłoszenie ,,sprzedam papiery" Wink

Też o tym odrazu pomyślałemBig Grin
Jeśli serio chcesz się tego pozbyć to udaj się do Starostwa, złóż wniosek o wyrejestrowanie z powodu trwałej i zupełnej utraty własności, tylko nic nie mów że pojazd sprzedałeś. Powiedz jaka jest sytuacja, że pojazdu już dawno nie ma, rozebrany, pocięty, wywieziony na złom i tyle. Jak wyrejestrują to do ubezpieczyciela wycofać polisę OC i sprawa zamknięta.
Ja myślałem też żeby to napisać ale to trzeba jakoś udokumentować i jest dość drogie, kiedyś słyszałem lecz nie wiem ile w tym prawdy że ok. 1000n zł na gminę trzeba wpłacić. To już taniej płacić te oc, jak nie ma dużej szkodowości to tylko kilkadziesiąt zł rocznie.
W ty przypadku nie bawiłbym się w sprzedaż/zakup takich dokumentów dokumentów. Z jednej strony żeby je sprzedać trzeba by spisać drugą umowę, ale nie można wykluczyć, że pierwszy kupiec ma tę starą umowę i kiedyś zechce z niej zrobić użytek wtedy sprzedający jest w du...
Tak samo ryzykuje kupujący papiery bez motorynki. Nie bardzo można wtedy zasłaniać się działaniem w dobrej wierze
Przekierowanie