Od kilku-kilkunastu dni chodzi za mną pytanie, jak nazywał sie taki rower rometa, który w zasadzie byl zwykłym Wigry, tylko że miał bardzo długie siodełko (bywało użwane jako dwuosobowe
), które zachodziło aż na obszar bagażnika, ale właśnie w tym modelu bagażnika nie było. Tył tego długiego siodelka opierał się za pomocą wspornika gdzies na "dole", czyli pewnie na osi piasty, (ew. przykręcany w miejsce na mocowanie wsporników bagażnika w oryg. Wigry). Romety takie nie były bardzo popularne, ale jednak spotykałem je czasami w dzieciństwie (lata 70.).
Tak, tak, to ten właśnie model. dzięki wielkie
. Sam bym na to chyba już nie wpadł. Wyparowała mi ta nazwa z głowy... i to już kiladziesiąt lat temu! Skleroza nie boli
.
One po za napisem, siedzeniami wspornikiem siedzenia niczym się nie różniło od zwykłego Wigry
Jeszcze na bazie Wigry był Wigry lux różnica była taka że posiadał koło z przerzutką 3 biegowa w piaście Shimano + manetka oraz hamulec szczękowy z tyłu z klamka przy kierownicy. Wigry też było eksportowane do stanów Zjednoczonych pod nazwą Tyler i do krajów bloku wschodniego pod nazwą universal. Różniły się tylko małymi detalami np lampka chromowana, bagażnik chromowany i lakier metalik oraz napisem na ramię. Były też Wigry które miały tylne koło z piasta czyli z wolnobiegiem miał tylko hamulec szczękowy z tyłu tak jak Wigry lux i tak piastę jak np zenit tylko że z jedną zębatka.
O Wigry Lux wiem, eksportowych Wigrach jako Universal też (wiocznie były jakieś tzw. odrzuty z eksportu, bo w dawnych czasach dość często je widywałem), O Wigrach na eksport do USA nie wiedziałem, chociaż sama nazwa Tyler jako eksportowych rowerów Romet obiła mi się o oczy gdzieś na necie.
Ale właśnie za cholerę nie mogłem sobie przypomnieć nazwy Wigry Junior. Jeszcze raz dzięki.
Jeśli masz jakiegoś Rometa to pokaż na forum chętnie zobaczę w innym dziale.
Na razie mnie ma czego pokazywać
. Jak pisalem w wątku powitalnym, trafiły do mnie niedawno 2 Romety Wigry 3 "po przejsciach", które dopiero trzeba będzie ogarnąć... a czasu zwykle niedostatek
...
Rozumiem. Ale może je kiedyś pokażesz