To trzeba liczyć się ze coś może pójść nie tak.
Aby ominąć takich smutnych sytuacji to lepiej mieć w razie W ciekły azot w puszczę i palnik gazowy. Wiadomo wał Jeszcze zimny z łożyskiem yo jeszcze go zimnym azotem przywalić i karter grzać ile można - ma się jedną szansę
Więc jak się nie ma wszystkich narzędzi, to lepiej się nie brać za taką robotę. Trzeba mieć palnik, w małej butelce turystyczny wystarczy, zamrazacz w szpreju i można robić. Ale najlepiej jest mieć wciagacz, wtedy groszki podgrzac i ładnie się zejdzie, bez takiego czegoś że się coś skrzywi, ugnie przestawi, połamie, pęknie, poniszczy i tak dalej itd.
Dobry narzędź - pół roboty. Niestety ale przyrządy są potrzebne aby pewne rzeczy zrobić na pewno dobrze. Można poradzić sobie inaczej ale to już nie to samo.
Niektóre sprawy wymagają precyzji i dobrego narzędzia.
Taki społawiacz to tam stalowa rurka, mufka, śruba odpowiednia, nakrętka i podkładka. I żadnej spawarki nie trzeba. A i społawianie silnika to wtedy czysta przyjemność. Nie wiem tylko czy podobny społawiacz podejdzie do 023 co do jawki.
Ja bym bardziej rozpatrzał duellsa.
ja mam juz drugiego chinczyka za 90zł i daje rade