Witam, pytanie może głupie i banalne ale jak już wiele razy pisałem ja nie rowerowy. Chociaż zaczynam się do nich przekonywać. Byłem na złomie i przytargalem za 30 zł rower Kross Diament czyli kopie Jubilata. Taki rower na dojazdy do pracy, żaden klasyk do kolekcji. Z przodu jeden klocek hamulcowy był do końca zużyty, uznałem że nie będę pakował żadnych pieniędzy w ten rower przynajmniej dopóki go nie sprawdzę na codzien, więc mam takiego starego górala Rometa to z niego wyjąłem stary klocek. Po dwóch dniach i przejechaniu góra 20km ten sam klocek również zdarł się aż do samego końca. Postanowiłem wymienić komplet jednak w rowerowym był tylko jeden taki klocek więc znów wymieniłem tylko zużyty. I znowu widzę że ten klocek zjada. Z drugiej strony klocek jest ciągle ten sam i z nim problemu nie ma. Dodam że hamuje tylko przodem bo torpedo jest do przejrzenia, a felgi pomalowałem bo były zardzewiałe, domyślam się że może to mieć jakieś znaczenie, ale proszę czytać wyżej. Widać że problem był już wcześniej, a drugi klocek jest ok. Klocek w czasie jazdy nie blokuje.
Może być że szczęki są źle wyregulowane i trzeba zrobić ponownie regulacje. Albo koło jest do centrowania.
Jakaś inna regulacja niż ta na lince? Dwa klocki łapią mniej więcej w jednym momencie.
Koło jakieś tam bicie ma ale bez tragedii
Z hamulcami już tak jest, że jeśli nie posmarujesz to nie będzie hamulców. Ramiona kłosków hamulcowych są osadzone na wspólnej osi, mocowanie do widelca. Do tego tam są takie podkładki, przekładki. Rozbierz to wszystko, wyczyść, przesmaruj. Nie zapomnij o sprężynie i lince.
Zobacz tą oś co się trzyma na widelcu. Może mało jest tak podkładek
Taaa, w miarę...
Potraktuj to chociaż na noc, wd40
Rozebrałem, wyczyściłem, do smarowania w domu (bo garaż mam u rodziców ) miałem tylko wd40, zauważyłem że ten klocek który się zdziera (lewy) odchodzi na dużo mniejsza odległość niż drugi, to normalne ? Nijak nie wiem co z tym zrobić
To nie normalne. Powinno być po równo
To co można z tym zrobić?
Jeśli masz jeszcze w zapasie inny hamulec to podmień to powinno być git.
Miałem podobny przypadek, wystarczyło przestawić sprężynę. Luzujesz nakrętkę, ustawiasz całość tak by było równo, po czym skręcasz z powrotem.
Miałem nieco inny zacisk z roweru dawcy ale było to samo, plus uderzał o błotnik, w końcu sam doszedłem mniej więcej tak jak pisze tomangelo, nakrętką z tyłu (była zapieczona i ruszała całą ośka) przestawiłem ten element który trzymał sprężynę i teraz bierze równo . Zobaczymy w jeździe
