Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!

Pełna wersja: Romet Sokół 1973 rok by Popielaty
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Zwariował chłop powiecie - ten cytat Roberta Makłowicza idealnie pasuje do tego co obecnie dzieje się w mojej głowie. Badając temat składanych pierdzikółek, przejrzałem wszystkie możliwe grupy, fora i zdjęcia w internecie. Utworzyła się więc wizja na kolekcję, każdy w innym kolorze.
Zacząłem, od moim zdaniem, najładniejszej ramy produkcji Rometa, czyli Flaminga. Znacie go doskonale z innego wątku, w którym przedstawiałem prace przy nim. Teraz nadszedł czas na najdoskonalszego ptaka drapieżnego, tak samo mało licznego w kraju, jak jego rowerowy imiennik. Chociaż rower aż takich prędkości nie osiągnie (320 km/h w locie pikowym), to z pewnością będzie dobrze służył. Pragnę przedstawić mój nowy nabytek, jakim jest Romet Sokół z roku 1973 w kolorze czerwień meksykańska:

Tak wyglądał Sokół świeżo po wyjęciu z bagażnika, złożony. Ciekawostką jest to, że udało mi się tak dogadać ze sprzedającym, że rower dowiózł mi bezpośrednio do garażu, wraz z dużą ilością części, takimi jak odblaski Solidarność, dynamo, lampa przednia, kilka lampek pchełek, dzwonek, chwyty, widelec 20, czy osłonkę na widelec.
Pierwsze co, to postanowiłem go napompować. Nie wiem jak dętki, ale opony są oryginalne, chociaż nie ma już nawet śladu bieżnika. Powietrze trzyma, więc możemy go umyć. Porządne mycie na myjni i od razu +10 do wyglądu.


Gdzieś tam nasi już byli i pozbyli się dzwonka, zmienili kierownicę na jakąś dziwną szeroką, pozbyli się też oryginalnego oświetlenia, na bardziej współczesne, ale działające, siodełko dziwnego pochodzenia. Zawias działa, brakuje tylko odpowiedniej śruby, ale to same drobnostki. Rower jest ogólnie w bardzo dobrej kondycji, troszkę zapuszczony, luz na wszystkich łożyskach, łańcucha brak, więc mogłem się nim tylko toczyć. W bardzo dobrej kondycji, o dziwo, są fabryczne aluminiowe błotniki.
Potwierdzenie rocznika 1973

Piasta co ciekawe jest jeszcze z kalamitką


Póki co tyle. Będzie więcej czasu, to się za niego zabiorę. Trzeba wszystkie łożyska przejrzeć, uzupełnić braki.
Narazie musi poczekać.
W sumie bliźniak mojego, też mam piastę z kalamitka. Tylko że mój ma stalowe malowane błotniki.
Kierownica jest z flaminga. Kolor bardzo ładny. dodać brakujące wyposażenie i będzie git zrobisz go na sokół lux czy nie ?
Mam już prawie wszystkie graty potrzebne do montażu na Sokole. Co najciekawsze, udało mi się najszybciej zdobyć to, co uznawałem, za świętego Grala, czyli błotniki stalowe do Sokoła i na dodatek ze wspornikami starego typu. Widocznie dobry ze mnie Indiana Jones

Mam też oryginalną lampę

Gdzieś jeszcze mam pchełkę na tył, ale niestety bez mocowania, muszę tu coś wykombinować Huh
Za to w komplecie z rowerem trafiły się też odblaski Solidarność Grudziądz

Szkoda mi trochę lata, na siedzenie w garażu stąd czekam, na gorszą pogodę, żeby się za niego zabrać.
Póki co wypuszczam go na światło dzienne od czasu do czasu. Tutaj ze swoim młodszym o rok Flamingiem.



Mam tylko dylemat, czy zrobić go całego czerwonego, czy białe błotniki i osłona łańcucha dla kontrastu
Siedzenie jest też nieoryginalne powinno być takie jak we w flamingu czajce. A kierownica powinna być z czajki zenita alki. Lepiej cały czerwony
Nie chcę się wtrącać , ale czy przypadkiem Sokół z tymi jak najbardziej oryginalnymi błotnikami na blaszkach nie będzie wyglądał jak stara pudernica? We Flamingu te blachy robią dobrą robotę, ale w tym przypadku chyba ktoś miał rację , że podmienił je na coś nowszego ...
Troszkę chłodniejszy dzień, to można było podłubać przy Sokole. Przedmioty martwe, niestety mi się sprzeciwiają i skutecznie spowalniają pracę. Walczę z tym jednak jak mogę i staram się pchnąć robotę do przodu. Póki co udało mi się rozebrać felgi, wypolerować obręcze i założyć nowe szprychy wraz z nyplami. Na to oczywiście nowe dętki, oponki CST z białym bokiem i kostki, mój znak rozpoznawczy Big Grin

Niestety rozpadła się jedna z osłonek wianka przedniej piasty, pierdoła, warta 1 zł, ale już zatrzymuje robotę.
Z ciekawostek udało mi się zdobyć oryginalną śrubę zawiasu

Nie jest to łatwa rzecz do zdobycia, a Romet skutecznie sobie utrudnił tym typem zawiasu produkcję. Brakuje mi tylko podkładki stożkowej, ale myślę, że z tym nie będzie problemu w sklepie metalowym.

Aktualnie Sokół jest, że tak powiem w stroju Adama

Zapadła już decyzja, że Sokół dostanie lakier w kolorze czerwonym, zaś blotniki i osłona w kolorze biało -kremowym, tak jak oryginalne błotniki.
Postanowiłem też kupić korbę, która będzie w lepszym stanie wizualnym, ponieważ oryginalna chodź technicznie była w dobrym stanie, to sam odlew wyglądał, jakby przetrwał zdobycie Berlina w 1945 roku.

Przy okazji małe czyszczenie i polerka galanterii


Lada dzień rower trafi do piachu i w lakier. Kiedy? Nie wiem, czekajcie, a zobaczycie.
Sokół odebrany od malowania. Szczerze mówiąc, jestem trochę zawiedziony, ponieważ dużo czasu spędziłem na doborze koloru ramy i błotników pod kolor oryginalnych lakierów stosowanych na Sokole w tamtych latach. Niestety malarz proszkowy stwierdził, że nie zamówi mi danych kolorów, bo z resztą farby nic nie zrobi, a na rower zużyje jej mało. Tak więc zamiast ciemnego bordo, mam czerwień Ferrari RAL3020, a błotnik i osłona zamiast delikatnego majonezu, jest RAL9010 czyli poprostu biały. Przymykając oko, stwierdzam, że pogodzę się z tymi kolorami, jednak w porównaniu z malowaniem Flaminga usługa znacząco podrożała, a paleta barw zubożała. Będę musiał szukać gdzie indziej, tym bardziej, że mam już nowy nabytek, który chcę dać w kolor, który nie występuje w palecie RAL.
Poniżej rower świeżo odebrany od malowania:

Zabrałem się więc za ekspresowe składanie, jednak nastała mnie ciemność i przez jeden dzień zdążyłem tylko tyle poskładać:

Jak widzicie, Sokół zapoznał się już z młodszym bratem, Flamingiem.
Na drugi dzień, robota szła trochę szybciej, ale jeszcze troszkę rzeczy zostało do zamontowania

Sokół już jeździ, trochę jeszcze muszą się ułożyć łożyska, ale o dziwo czuję różnice w jeździe między Flamingiem, a Sokołem. Teraz robię sobie kilka dni przerwy, od montażu, ponieważ jest za gorąco i mam mało czasu dla siebie samego, więc CDN...
Cisza tutaj jak makiem zasiał, a przecież Sokół jest skończony, żyje i ma się dobrze! Mając do wyboru tyle rowerów, codziennie do pracy mogę dojeżdżać innym Co prawda najbardziej ludziom podoba się Flaming, ale Sokół też zbiera pozytywne opinie, mylony jest niestety z Wigry Big GrinBig GrinBig Grin
Poniżej mała sesja, typowo wielkopolska, czyli motyw żniw i łąk:













Świetnie on wygląda.
Doskonała robota. Ciekawe, czy z Bydgoszczy wyjeżdżały tak ładne.
A czy gdzieś w innym wątku pokazywałeś może swojego Trapera?
To że sokół jest mylony z Wigry to tak , jak dla laika każdy motorower jest komarem Smile tyle że fakt na pierwszy rzut oka te dwa rowery nie różnią się dużo.
Sokół jest podobny do czajki. Różni się tylko zawias
Przekierowanie