Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!

Pełna wersja: Luzy łożysk wału - czy eksploatować nadal?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Witam

W czasie jazdy w stałej prędkości ~40km/h pojawiły się odczuwalne falowanie obrotów - nie takie, jak lewe powietrze, czy przerywanie w zapłonie - a takie, jakby były bicie jakiegoś koła. Okazało się, że wał ma lekkie luzy na łożyskach (góra-dół), czyli się kończą. W czasie przyspieszenia, odpalania itp. jest wszystko ok z silnikiem i jazdą.


Czy używać takiego komarka aż do poważniej awarii, gdzie będzie trzeba rozpoławiać silnik, czy już szukać kasy na części i rozpoławiać silnik?
Kasy na teraz nie mam na poważniejszy remont aż do 10 czerwca. Czy wytrzyma?
Wytrzymać wytrzyma. Ja bym zadal pytanie czy gniazda w karterach jeszcze sa ok. Bardzo czop bije, przez scentrowany wal, czy prosciutko i tak dalej?
Łożysko od strony sprzęgła wsadzałem z klejem do łożysk - to raczej wykluczam wybicie gniazda łożysk i latanie na boki wału z łożyskiem. A jakby być pewny, musze simmering ściagać.

Jak chwyciłem czop od strony sprzęgła, to jest leciutki luż góra-dół - na boki nie ma. Jutro zobacze magneto czy ma bicie na czopie
Minimalnym luzem ja bym się nie przejmował. Oczywiście on sie bedzie powiekszal, ale roznica co 50km bedzie minimalna. Najważniejsze bicie walu. Jesli wkleiles lozysko od strony sprzegla, to jest szansa ze nie przegielo walu, tylko pytanie czy i z prawej strony lozysko robi wysiadke i czy dawales z luzem, czy bez. A między lozyska dales dystans?
Nie rozumiem o co chodzi z "wysiadke i czy dawales z luzem". Od strony magneta też jest bicie, ale mniejsze. Jest podkładka między łożyska. Stawiam jedank na te łożyska, bo i tak silnik jedził podrasowany z dyfuzorem, to i łożyska padają.
Chodzilo o to czy i z prawej strony walu lozysko się zluzowalo.
Łożyska usadzone były na wał ciepło-zimno

Lewa strona (magneto) łożyska były usadzone na ciepło-zimno.
Prawa strona (sprzęgło) usadzona była takżę ciepło-zimno, ale także użyłem kleju - jednakże nie pamiętam, czy było to jednak potrzebne - ale na pewno grzałem kartej i użyłem kleju


wyczuwalne mini bicie jest prawa i lewa strona wału. No cuż. Zbieram funduszę na remont silnika
Jeździć aż stanie
Ostatnio w swoim 50 t-1 miałem taki przypadek że wał dostał luzu góra/dół w karterach, ale od strony magneta. Niby szczęście w nie szczęściu bo akurat łożyska bez większego oporu osadzały się na wale, ze względu że w miejscu osadzenia na wale łożysk, wał się po prostu wyrobił, w kartery wchodziły dosyć ciasno. Z początku myślałem żeby kupić wał, ale ojciec mi doradził żeby na punktować w tych miejscu wał. I tak nie miałem nic do stracenia, bo albo na punktuje ten stary wał, albo kupuje inny. Kupiłem nowe łożyska jeszcze z luzem c3, do tego poosadzałem wszystko na kleju i jeździ jak zły.
Moim zdaniem nie ma szans żeby luzy na łożyskach prowadziły do takiego bicia jak opisujesz. Na moje oko to mogą być krzywe koła, nierównomiernie zużyty łańcuch, wadliwe zębatki które powoduje że łańcuch źle siedzi i chrupie, ewentualnie coś z hamulcami albo łożyskami kół. Raczej w tych klimatach szukaj.
To się pojawiło naglę.
Także sądziłem, że to może być luzna główka ramy, czy uszkodzona opona - w wsk mam uszkodzoną oponę i podobne zachowanie.
Różnica jest taka, że takie falowanie obrotami jest tylko wtedy, kiedy jazdę na 2 biegu i stałą prędkością ~40. Jeżeli przygazuje lub zmienie na bieg jałowy i będzie się toczył - znika te zjawisko. W silniku lub przekazaniu napęcu (łańcych) się dzieje. Co najwyżej mogę ustawić znów koło, ale nie wiem sam. Rozkręcałem sprzęgło, skręcałem dokładnie kosz, koło i nadal takie zjawosko zostaje
Jak masz luzy to dojezdzij już do tej wypłaty i zrób jak nie pomoże będziemy szukać dalej. I tak musisz zrobić i tak.
Przekierowanie