Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!

Pełna wersja: Ogar 200. Gaśnie po przejechaniu kilku km. Pali na zimnym.
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Hej.

Mam taki problem jak w temacie.
Ogar 200
Pali na zimnym
Przejedzie kilka km 3-4 i gaśnie. Nie da się odpalić, ani na kopnik, ani na pych.

Zmieniona świeca, fajka do świecy.

Z góry dziękuję za porady.
Kranik drożny? Bak czysty? Zapłon sprawny i poprawnie ustawiony? Sprawdź po kolei dokładnie te trzy rzeczy i powinna być poprawa
Skoro jedzie normalnie te 3-4km to wątpię aby problem był z paliwem. Bardziej doszukiwałbym się problemu w temperaturze.

Po tych 3-4km kopka działa z takim samym oporem jak przy zimnym silniku? Próbowałes zmienić świecę i kondensator?
Właśnie, a może zła ciepłota świecy? ja tak miałem z iskrą F80 na nagrzanym silniku za cholere nie chciał zapalić, dopiero jak zmieniłem na F95 to pali za każdym razem czy zimny czy ciepły, albo kompresja tak jak Wazniak96 pisze
Należy zacząć od prawidłowego ustawienia zapłonu, platynek i regulacji gaźnika.

Ciepłota świecy mało ma do rzeczy. Owszem, ma duże znaczenie w kwestii pracy silnika, ale według mnie nie na tyle, aby całkowicie uniemożliwić rozruch ciepłego silnika.

Kompresja też nie. Mam silnik, który osiągami może się równać z S38 a pali jak igła.


Aaa no i jak już motor zgaśnie, zdjemij wężyk paliwa przy gaźniku i zobacz czy w ogóle paliwo leci. Miałem taki przypadek, że zapowietrzał się zbiornik i po przejechaniu niewielkiej odległości paliwo przestawało lecieć, Ogar gasł i nie chciał odpalić.
Chodziło mi bardziej o puchnięcie tłoka niżeli brak kompresji Smile
(05-04-2022 18:49:37)Quake96 napisał(a): [ -> ]Aaa no i jak już motor zgaśnie, zdjemij wężyk paliwa przy gaźniku i zobacz czy w ogóle paliwo leci. Miałem taki przypadek, że zapowietrzał się zbiornik i po przejechaniu niewielkiej odległości paliwo przestawało lecieć, Ogar gasł i nie chciał odpalić.

Nie łatwiej będzie odkręcić na chwilę korek w zbiorniku, zamiast ryzykować chluśnięciem paliwa z przewodu na nagrzany silnik?
(05-04-2022 18:54:06)wazniak96 napisał(a): [ -> ]Chodziło mi bardziej o puchnięcie tłoka niżeli brak kompresji Smile
A to przepraszam heh :F
Cytat:Nie łatwiej będzie odkręcić na chwilę korek w zbiorniku, zamiast ryzykować chluśnięciem paliwa z przewodu na nagrzany silnik?

Łatwiej czy nie łatwiej, taki sposób jest wiarygodniejszy. A o chlustanie paliwem bym się tak nie martwił Smile
Nie masz czasem zamontowanego filtra paliwa na przewodzie z wkładką papierową takiego jak w linku?
https://motoluka.pl/filtry-paliwa/113572...b-8mm.html

Bo tego rodzaju filtr bez pompki paliwa na przepływie nie wymuszonym lubi płatać takie figle. Że po okołu 5 minutach paliwo przestaje przez niego przepływać.
ah wlasnie, jeszcze w kwestii filtra paliwa kiedy juz zostal wspomniany to warto sprawdzic czy zostal zamontowany w dobra strone, nawet te najprostsze kwadratowe takie, maja strzaleczke kierunku przeplywu i jesli zamontuje sie go odwrotnie to wlasnie tak jest, ze po paru minutach jazdy gasnie i paliwo nie leci
Podepne się. U mnie traci iskrę na ciepłym silniku. Na dwóch świecach to samo,. zapłon ustawiony dobrze. Obstawiam kondensator albo cewkę butelkową. Co wy na to ?
Bardzo możliwe że to właśnie kondensator.
Jeśli masz stary przewód zapłonowy oraz fajkę to w pierwszej kolejności je wymień.
Świeca na innej rozumiem że próbowane? I jest taka jak ma być?

Fajkę polecam NGK z opornikiem 10Ω.
Przewód Beru miedziany w izolacji PVC.
Nowa fajka, przewód, świece różne testowane i za każdym razem to samo.
Miałem kiedyś podobny problem. Pomogła wymiana cewki zapłonowej na iskrowniku (nie wiem co jest pięć, ale po zagrzaniu dostawała przebicia).

Tak czy tak z naprawami postępujemy po kolei od najmniejszego kosztu - czyli najpierw podmień kondensator. Cewka butelkowa jak długo ujeżdzałem jawkę tak nigdy mnie nie zawiodła.
Stron: 1 2
Przekierowanie