Co sądzicie o Simson sr50? Czy jest to,, kibel " czy fajny motorower?
Kolega ma, pozycja siedząca wygodna i myślę, że to nie kibel, ma biegi, jest to simson. Nie jeździłem, ale fajna maszynka.
Aha bo zastanawiam się nad nim ale czy dobrze radzi sobie po polach?
Po polu to bym tym nie jeździł. Lepiej kupić jakieś chińskie gunwo do dobijania. Chyba, że masz na myśli polne drogi... Wtedy to nawet lepszy wybór sr50 od s51. Przynajmniej jest gdzie giry schować przed trawami (Ci co mają wiedzieć to wiedzą o co kaman...).
No to prawda, że na takie wyboje to lepszy chinol bo szkoda sima albo komara, ale na polne drogi takie gruntowe to simson chyba nawet lepszy bo ma osłonę łańcucha a w Romecie to się łańcuch cały zapiaszczy.
słabo się jeździ srką po polnych drogach, szczególnie po piachu. Lepiej s51 sobie radzi. A jak już jesteś gotów tyle kasy wydać na coś do jazdy p polach, to kup sobie jakieś stare japońskie enduro typu TS, czy DT, będzie i taniej i lepiej
Sr 50 na polne drogi raczej nie bardzo, kolanko wydechu jest dość nisko, łatwo idzie o coś zahaczyć a wtedy albo gwint na cylindrze zetnie albo łoże silnika pęknie, co w tym modelu jest znaną przypadłością, w zimie też się źle nim jeździ, za to s51 po zamarzniętym polu szedł jak przecinak. Najlepszym rozwiazaniem wedlug mnie będzie kr 51 czyli schwalbe, to połączenie dużych kół z s51 i osłon na kolana podobnych do sr50, z tym powinieneś dać radę na polnych drogach.
Miałem kilka sztuk sr50, tak to super motorek, ale na asfalt, ewentualnie na proste drogi poboczne, ale nie na pola. Jak wyżej, stara dt lub coś sobie kup.