Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!

Pełna wersja: Co lepsze jawka mustang czy ogar 200?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Witam. Chcialbym sie dowiedzieć co jest lepsze jawka mustang czy ogar 200?
Podoba mi się wygląd jawki (wiem jawka szpetna i paskudna) ogar tez jest fajny.
Co rozwija wyzszą prędkość i na czym wygodniej jedzie sie w 2 osoby ?
Wybór jak między dżumą a cholerą...
Ale z dwojga złego chyba wybrałbym Rometa. Jawa ma jeszcze więcej porąbanych rozwiązań, w Romecie tylko silnik jest nienormalny. No i Jawa jest niska.
a ogar 200 a jawa to ten sam silnik to co jawa ma zlego?

ja mam ponad 170 cm wzrostu to co lepsze dla mnie?
Jawka ma plusa za napinacze łańcucha bo te rometowskie półksiężyce potrafią nieźle wkurzyć, ale też myślę że lepiej wybrać Rometa, z resztą to prawie to samo.

(25-08-2021 12:19:31)Dawdzio napisał(a): [ -> ]w Romecie tylko silnik jest nienormalny.
Może nie sam silnilk, ale oryginalny zapłon bardziej (tak mi się zdaje) bo myślę że silnik jest dobry, wiadomo to nie Simson Ale jak na lata '70 tragedii nie ma. Głównie tu też chodzi o prędkość :F jawką można jechać w trasie cały czas 50 przy dobrych obrotach.
Popatrz na silnik 223, jego poronione rozwiązania techniczne jak kopka, odwrotny kierunek zmiany biegów, wyrób gaźnikopodobny czy zębatkę zdawczą z prawej, żebyś mógł sobie często i skutecznie ogrzać nogę o wydech czy kolanko. A teraz wyobraź sobie, że ci sami ludzie stworzyli cały motorower...

Co jest złego w Jawie? Szybciej chyba będzie wypisać co nie jest.
Bak jest dzielony na dwie połówki połączone wężykiem (jest ciekawie przy jego uszkodzeniu) tylko po to, żeby wewnątrz schować filtr powietrza. Mimo, że między bakiem a silnikiem zmieściłyby się dwa takie filtry. Tam nie ma ramy, nie ma nic, ot tak sobie podzielili go na pół.
Ślimak licznika jest w tylnym kole, więc linka o jakiejś idiotycznej długości idzie przez cały motorower kręcąc się i omijając kolejne elementy, przez co wskazania prędkościomierza mają dokładność +-10km/h (po wyciągnięciu średniej z wahań wskazówki wiesz jak szybko jedziesz).
Od odpalania silnika odkręca się i wygina prawy podnóżek, aż w końcu się łamie albo urywa się rurka w którą jest wkręcony.
Do regulacji tylnego koła potrzebujesz klucza o absurdalnym rozmiarze, bo zębatka odbiorcza ze ślimakiem jest przykręcona do wahacza niezależnie od koła. Po wyjęciu osi możesz wyciągnąć koło nie zmieniając jej położenia - fajne, ale po co? Napinacze może i ciekawe, ale co z tego, jak i tak musisz je poluzować. Ja tam wolę półksiężyce.

Jawa ma jedną rzecz za którą ma u mnie plusa. Instalacja zaprojektowana tak, że tylne światło gaśnie przy przełączaniu krótkie/długie, dzięki czemu żarówka nie dostaje wtedy uderzenia zbyt wysokim napięciem. Ale to da się zrobić i w Romecie, kwestia odizolowania tylnej lampy od masy.
O czyli da sie tak zrobic zeby nie paliło żarówki xD warto wiedziec
(25-08-2021 14:45:39)Dawdzio napisał(a): [ -> ]Popatrz na silnik 223, jego poronione rozwiązania techniczne jak kopka, odwrotny kierunek zmiany biegów, wyrób gaźnikopodobny czy zębatkę zdawczą z prawej, żebyś mógł sobie często i skutecznie ogrzać nogę o wydech czy kolanko. A teraz wyobraź sobie, że ci sami ludzie stworzyli cały motorower...

Chyba rzeczywiście nie lubisz tego silnika :F
No kopka mogłaby chociaż do tyłu iść a nie dość że jest po prawej to jeszcze na przód. Odwrotne biegi to są tylko dlatego, że dźwignia jest z przodu zamiast z tyłu. Gaźnik nie jest taki zły, popatrz że większość takich jawek jest używanych i te gaźniki mają już ponad 10-20tys km i się zużywają np. pływak który się zniekształca od naciskania zatapiacza i potem regulacja poziomu paliwa z czasem może być niedokładna? rowek na igilicy może się zużyć, z moim Jikovem nie mam problemów (no może cieknące paliwo z komory przeszkadza :F) ale pod żadnym pozorem według mnie nie można pakować chińczyków w ten gaźnik bo cała regulacja staje sie niemożliwa. Z gorącym wydechem czy kolankiem jeszcze nie miałem do czynienia, ale z nagrzaną pokrywą zapłonu już tak xD Ten silnik ma jedną wręcz genialną rzecz, luz pomiędzy każdym biegiem, w dwusuwie to jest zbawienie bo toczysz się z górki i wrzucasz na luz a potem trójka i jazda dalej.
Ja też narazie pozostaje w obozie 223, moze i prostacka konstrukcja ale zawsze bedzie chodzic
Z perspektywy człeka, który drugi rok renowuję Jawę Mustanga stwierdzam, że wszystko zależy co się chce ze sprzętem robi ć i jakie ma się możliwości. Pod względem serwisowalno - naprawczo - renowatorskim Jawka jest kosmosem napędzanym chomikiem atomowym zaopatrzonym w jedno jądro... jest fajnie, ciekawie i bardzo, ale to BARDZO inspirująco, ALE Romet i jego konstrukcja jest prostrza i np. nie potrzeba prasy by uporządkować sprawy z tylnym wahaczem....
warto zaznaczyć że jawa ma ten silnik odblokowany a w ogarze 200 jest zdławiony
Ja mam tylko i wyłącznie mustanga, bo w kaczce nie widać silnika i jest bardzo smutna. A w mustangu silnik na wierzchu i za każdym razem kiedy ja widze mam bekę z tego kosmosu co sie tam odpierdala w środku.
Warto zaznaczyć, że 95% motorowerów w Polsce i tak jest odblokowanych, wliczając w to ogarki. Dźwignia biegów niech sobie i jest na przednim błotniku, biegi w drugą stronę to biegi w drugą stronę i nic tego nie usprawiedliwia, tak samo jak kopki. O wylewaczo-mieszaczu paliwa z powietrzem lepiej nie wspominać.
Dokładnie.
Zresztą Jawy również blokowano.

(25-08-2021 15:15:17)Spaceman164 napisał(a): [ -> ]Chyba rzeczywiście nie lubisz tego silnika :F

Ja?! Skądże znowu...
Po prostu uważam, że wszelkie wytwory motoryzacyjne z czasów Czechosłowacji należy przetopić na cokolwiek i zapomnieć, a jakiekolwiek nowe wymysły od razu torpedować. No, stare Skody (do Octavii) i Tatry mogą zostać. Dzisiaj wymieniałem w Wartburgu rozrusznik, bo jakże cudowny "gaźnik" Jikov, z funkcją wylewania paliwa pod auto, utopił mi go w mieszance. Możecie wierzyć lub nie, ale rozrusznik z kieliszkiem oleju wewnątrz nie chciał kręcić silnikiem. W dodatku podczas wymiany z przerażeniem odkryłem na chłodnicy napis: "Made in Czechoslovakia".

No, ale mniejsza z tym. Osobiście brałbym Rometa, ale z dwubiegowym Dezametem. Proste, skuteczne i bez wątpliwej przydatności "rewolucyjnych innowacji".
No też zależy do czego ten Romet, jak do zabawy to może być pegaz, ogar 205 itd. Ale tak do jazdy na co dzień to bardziej jawka albo Ogar 200 bo jazda 40km/h byłaby przytłaczająca, po zakupie Ogara wiadomo był zablokowany i trzeba było go też dotrzeć i aż do odblokowania czyli jakiś tydzień, jeździłem te 40km/h cały czas, a gdy odblokowałem i wsadzilem 13z to od tej pory nie wyobrażam sobie jechać znów cały czas 40 a tak to 50km/h można jechać śmiało non stop. I w dwie osoby można pojeździć.
Miałem tego nie wiem ile, ze dwadzieścia sztuk pewnie, nigdy to nie chciało chodzić, już nawet omijam oferty kupna czegoś z wyrobem silnikopodobnym (223) bo potem nikt tego nie chce odemnie kupować :F
Kup Rometa Bożego z polskim silnikiem. Albo najlepiej Simsona. Albo jakąś Yamahę, jak chcesz pojeździć.
Kiedyś też wolałem te z silnikiem "jafki" bo niby mocniejsze, no ale co z tego, jak to nawet nie odpala :F szkoda nerwów.
A, i żeby nie było, na co dzień składam dużo bardziej zaawansowane silniki/motocykle (podobnie jak kolega seler) więc coś tam o mechanice chyba wiemy.
Stron: 1 2
Przekierowanie