Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!

Pełna wersja: Zapłon w 223
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Witajcie Szanowni Romeciarze! Tym razem pytanie z zakresu układu zapłonowego silnika 223 xD mianowicie czy jeśli cewka zapłonowa będzie za blisko koła magnesowego to objawem bedzie słaba iskra a co za tym idzie niedobór mocy? Dodatkowo chciałbym się jeszcze dowiedzieć czy jest to możliwe żeby kulka, która znajduje się między popychaczami, nagle gdzieś sie zawieruszyła? Zdarzyło mi sie przy rozbiórce znaleźć kulke w koszu sprzęgłowym jednak była ona troche mniejsza od tej spod popychacza. A pytam gdyż coś mi ciągle piszczało w trakcie jazdy i nasilało sie przy wciskaniu sprzęgła, wystarczyło zaświecić latarką wgłąb wałka zdawczego zeby sie przekonać że kulki tam nie ma i popychacze trą o siebie powodując nieznośny pisk xD ehh znów przydługi opis Tongue
Cewka im bliżej, tym lepiej, ale nie może ocierać.
Ok, a jeszcze takie pytanko, czy to ze całe magneto sie kreci nie osiowo to normalne? Widac po krzywce i śrubie jej trzymającej, że nie jest osiowo. Mam 2 silniki i w obu jest tak samo...
Moze stożek wału skrzywiony
Dobra, może coś doradzicie bo mi sie skończyły pomysły dawno temu. Chodzi o to, że ten cholerny silnik za nic nie chce działać poprawnie, objawia sie to tak ze odpala ok, ale tylko na zimnym, wrzucam 1ke, jade, zmiana na 2ke i koniec jazdy, dusi go, w ogóle sie nie rozpędza o 3ce mozna zapomniec. Jest to tym bardziej niepojęte bo zebatke mam 11z i przeciez powinien miec choc odrobine mocy. Inny silnik docierałem na zebatce 13z i na 2ce sie spokojnie dało jechac a tu kaszana. Od razu powiem co mozna wykluczyc bo sprawdzalem wszystko w drugim - w pelni sprawnym silniku, a więc: cały stator - cewki, kondensator etc., koło magnesowe, cewka W/N, kabel z fajką, świeca, gaźnik, kranik, podpięcie masy itd., jedynie coś z samym silnikiem moze byc ale nie wiem co by to mogło byc, cylinder, tłok nieodpowiedni albo pierscienie? Da sie normalnie obrócić wszystko ręką a silnik nie ma siły za cholere ehh...
W jakim stanie łożyska?
Miałem kiedyś podobnie. Czasem działał jak gdyby nigdy nic, czasem nie, a jak już odpalił to nie miał siły. Cała góra silnika nowa. Dopiero gdy zmęczony walką z wiatrakami oddałem komuś silnik do zrobienia to okazało się, że łożyska się zacierają i wał obraca się w stojącym łożysku. Nigdy w życiu bym na to nie wpadł, bo z zewnątrz wszystko było w porządku.
Hmm te łożyska to dobry trop moze bo sie z nimi umęczyłem niemożliwie jak go składałem i prawe jest wklejone w karter bo było luźne. Ale to wtedy chyba by sie nie dało obrócić ręką? Gdyby coś przycierało nie? No nic pomyśle jeszcze troche i może rozpołowie tego dziada po raz n-ty to sie przekonamy...
No właśnie u mnie dało się obracać, odpalał i jeździł normalnie, ale czasem przestawał i nawet jak łapał to nie miał mocy. Mogłem wtedy oddawać kozy w ofierze i nic, a po pewnym czasie wszystko wracało do normy.
Gdzie te kozy poszli w ofierze i ilu ich było? Ja to za jafke nawet z nosa nie oddałbym...
Hmm tak sobie mysle ze moze w sumie to wycie pochodzi z ktoregos z lozysk a nie z zebatki przy sprzegle. No nic posprawdzam jeszcze co sie da i bedziemy wszystko wiedziec
Może łożyska wsadziłeś bez luzu c3?? Może łożysko stopy korbowodu się zatarło? Może simmeringi za głęboko wbite i trą?
Przekierowanie