Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!

Pełna wersja: Kupno nowego Rometa lub... auta
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Witam. Mam pewien dość niecodzienny dylemat.
Lubię jeździć rowerem, jak większość z Was. Jest to moja codzienna forma transportu. Jednak ostatnimi czasami coraz większym jest to, że na wycieczkę pozostaje piechota lub autobus kiedy chcemy się wybrać na wycieczkę. Big Grin
Nie mamy auta, a tylko ja mam rower.

Wkrótcę będę w stanie kupić np. Fiata Cinquecento, jednak zacząłem czytać o popularnych Wigrach i Jubilatach, ich nowych reedycjach.

Mój problem jest, czy lepiej zainwestować we Fiata (ogólnie już sporo czytałem o nich, więc nie musicie mi go przybliżać), czy kupić np. dwa rowery Wigry lub Jubilat (doradźcie) i rower dla brata.

Dodam, że rodzice nie należą do wysportowanych, a martwi mnie to że ani w Jubilacie ani w Wigrach nie ma przerzutek. Czy da się tym startować jadąc pod górkę? Czy przełożenie jest takie jak w ostatnich biegach MTB? Jak jest z wytrzymałością i rdzą (bo rama jest stalowa?).

Proszę o obiektywne opinie o tym, czy zrezygnować z auta na rzecz kupna rowerów dla rodziny - oraz opisać Wigry 2012 czy Jubilata.

Zdaję sobie sprawę że pogoda nie zawsze będzie najlepsza ale od czego są składaki? Zmieszczą się w autobusie Smile

Dziękuję i pozdrawiam.
wiadomo rower = 0 kosztów eksploatacji a auto czyli fiat cc swoje pali, wymiana oleju, i innych płynów ustrojowych, filtrów, rozrząd, OC, itp. na pewno jadąc samochodem jest większa wygoda i praktycznie się nie męczysz a rowerem szczególnie na długich trasach można zdechnąć, a jeśli dużo jeździsz to musisz wkładać pieniądze w nowe opony, dętki, łańcuch itp. także wszystko ma swoje plusy i minusy, decyzja należy do ciebie
Nie pomogłeś mi za bardzo rowler, ale dzięki za odpowiedź.
Wiem że auto to koszta, ale fiat CC jest jednym z najmniej kosztownych aut ze względu na OC właśnie oraz ogólnie dostępne części. Mam dobrego znajomego mechanika, który raczej mnie nie doprowadzi do bankructwa. Ale nie o tym mowa.
Sam przejechałem już dobre x tysięcy km moim Hexagonem, i wiem co to wymiana oraz przeglądy.
Powiedz mi, czy opłaca się kupować rowery za 400 złotych. Dotąd myślałem że granica 900 złotych jest granicą żeby kupić "jakiś" rower.
wolalbym juz ladnego 126p kupic niz cienkostenko.sory ale predkosc ta sama ,nie psuje sie tak a i w malanie silnik ogolnie lepiej chodzi-moje zdanie mozesz sie nie zgadzac-ale taka jest prawda-chyba ze kupisz sportinga-te byly calkiem udane
Wiadomo, że samochód jest poręczniejszy i bardziej uniwersalny niż rower. Rowerem nie przewieziesz 3 nagłych pasażerów.
Ja bym auto wybrał. Rower jest dobry ale są sytuację gdy auto trzeba mieć.
ta, maluch lepszy od CC dobre buahaha
jeśli za 400 zł za nowe to niby się opłaca, ale za te pieniądze masz wygodny, mało palący, i ogólnie jeden z tańszych w utrzymaniu samochód, nie musisz pedałować i długie dystanse nie są problemem, jak masz znajomego mechanika który jak myśle poradzi sobie z tym autem to koszta napraw podstawowych rzeczy wyniosą ok 250 zł także tanio jakby nie było, a ja jakbym miał wybierać to wybrałbym CC a nie rowerki Smile myślę że pomogłem, ja osobiście mam rower od komunii ( ja mam 16 lat ) który do tej pory jeździ i pracuje nieraz ze mną
Okej. Mimo wszystko, możecie się podzielić doświadczeniami z Wigrami lub Jubilatem? (Patrz 1 post). Dziękuję.
Wigry ma mniejsze koła i jest ciut wolniejszy, Jubilat ma za to większe i szybciej jeździ, łatwiej pedałuje się pod górkę. Ale ogólnie ja bym brał Wigry, bo mniejszy i taki skromny się wydaje Smile
Ja bym wybrał CC. Śnieg deszcz mróz to zawsze wsiadasz do auta i nie kapie Ci na głowę ani nie jest Ci zimno. Rowerem jest ekologicznie nie musisz kupować benzyny ani wymieniać płynów i części eksploatacyjnych. Sam mam CC dwa Romety oraz kilka rowerów (nie liczę aut rodziców)
Jak masz kasę to bierz CC i się nie zastanawiaj bo jest o wiele wygodniejszy szybszy i nie musisz pedałować.
Przekierowanie