Witam jestem Wojtek i prosiłbym o pomoc w sprawie gasnącego ogara.
Około tydzień temu z tatą kupiliśmy niesprawnego ogara 200 którego mieliśmy w planach "obudzić z martwych". Porobiliśmy przy nim troszkę i bardzo dobrze odpalał,
można było nawet się nim przejechać , po skończonej pracy odstawiliśmy go i poszliśmy spać. Następnego dnia ku naszemu zaskoczeniu odpalał ale nie trzymał obrotów, od razu po odpaleniu gasł (próbowaliśmy regulować obroty, ale to nic nie dawało).Jedynym przypadkiem kiedy trzymał obroty było gdy trzymałem przytapiacz ,
a poziom paliwa był ustawiony na najwięcej . Nie wiem czy po prostu mamy jakiś nieoryginalny / za duży pływak czy jakiś inny problem
.
Proszę o pomoc
Czyszczenie gaźnika to na początek, jeśli Ogar długo stał to napewno osiadł osad na dnie komory prywakowej i teraz nowe paliwo go rozpuszcza, później regulacja pływaka
http://www.ogar200.pl/index.php?id=gaznik , jak nie pomoże to będziemy dalej kombinować.
Jak długo silnik stał to przydało by się uszczelniacze na wał dać nowe bo to może być lewe powietrze stąd potrzebuje dużo paliwa.
(06-01-2021 22:32:31)I am Vojt3k napisał(a): [ -> ]Witam jestem Wojtek i prosiłbym o pomoc w sprawie gasnącego ogara.
Około tydzień temu z tatą kupiliśmy niesprawnego ogara 200 którego mieliśmy w planach "obudzić z martwych". Porobiliśmy przy nim troszkę i bardzo dobrze odpalał,
można było nawet się nim przejechać , po skończonej pracy odstawiliśmy go i poszliśmy spać. Następnego dnia ku naszemu zaskoczeniu odpalał ale nie trzymał obrotów, od razu po odpaleniu gasł (próbowaliśmy regulować obroty, ale to nic nie dawało).Jedynym przypadkiem kiedy trzymał obroty było gdy trzymałem przytapiacz ,
a poziom paliwa był ustawiony na najwięcej . Nie wiem czy po prostu mamy jakiś nieoryginalny / za duży pływak czy jakiś inny problem .
Proszę o pomoc
A co dokładnie robiliście? Być może którąś dyszę przypchało jeśli nie przeczyściliście zbiornika, i po podpompowaniu dostaje na tyle więcej paliwa, że jako tako chodzi, ale to tylko teoria
Osobiście bardziej skłaniałbym się ku teorii Wodnika - uszczelniaczom. Pochodził parę dni, a więc raczej układ paliwowy zdążyłby się zapchać (choć pewności nigdy nie ma), zapłon odpada skoro po przelaniu chodzi elegancko. Widocznie ma za dużo powietrza - sprawdź jeszcze łączenie króćca gaźnika z cylindrem, czy czasem się nie poluzowały śruby, oraz filtr - u mnie za cholerę nie chciał chodzić bez założonego (nie żeby chodził z założonym rewelacyjnie
). Jeśli to nic nie da, szukaj dalej - gaźnik (czyszczenie), zbiornik (czyszczenie) i na końcu uszczelniacze na wale - na pewno czyszczenie mu nie zaszkodzi
Zrób tak jak piszą przedmówcy. Ja często tak miałem ,że niby wszystko fajnie chodzi ,ale jak chciałem pojezdzić to brakował mu paliwa nawet na 1 biegu.