24-07-2020, 22:57:02
No elo
U wujka stoi komar który nie był odpalany przez ok 30 lat z powodu jakiejś awarii. Model to 2350 z 1976r.
Bak jest dosyć pordzewiały więc w kraniku też znajduje się syf, dziś rozebrałem gaźnik w nim też znalazłem dużo syfu (uszczelki były spraciałe i się rwały jak go rozkładałem).
Iskra niby w nim jest ale zamówiłem nową fajke i świecę. Mam plan wlać trochę mieszanki do cylindra zakręcić i próbować go odpalić. PONOĆ było w nim coś nie tak ze sprzęgłem obstawiany był kosz sprzęgłowy. Ale to raczej nie przeszkadza bo na luz jak ciągnę da się wbić (nie ma manetek wystają same urwane linki..). I tu pytania się nasuwają:
1. Czy ten pomysł zadziała bo zapłon niby dobrze jest ustawiony
2. Ile wlać tej mieszanki żeby nie zalać świecy
3. Jeśli to nie zadziała lub nie ma prawa zadziałać co robić żeby odpalił (nie chce dużo wydawać bo nie mam pewności co do odpalenia go)
POZDRO
U wujka stoi komar który nie był odpalany przez ok 30 lat z powodu jakiejś awarii. Model to 2350 z 1976r.
Bak jest dosyć pordzewiały więc w kraniku też znajduje się syf, dziś rozebrałem gaźnik w nim też znalazłem dużo syfu (uszczelki były spraciałe i się rwały jak go rozkładałem).
Iskra niby w nim jest ale zamówiłem nową fajke i świecę. Mam plan wlać trochę mieszanki do cylindra zakręcić i próbować go odpalić. PONOĆ było w nim coś nie tak ze sprzęgłem obstawiany był kosz sprzęgłowy. Ale to raczej nie przeszkadza bo na luz jak ciągnę da się wbić (nie ma manetek wystają same urwane linki..). I tu pytania się nasuwają:
1. Czy ten pomysł zadziała bo zapłon niby dobrze jest ustawiony
2. Ile wlać tej mieszanki żeby nie zalać świecy
3. Jeśli to nie zadziała lub nie ma prawa zadziałać co robić żeby odpalił (nie chce dużo wydawać bo nie mam pewności co do odpalenia go)
POZDRO