09-06-2020, 21:31:04
Wreszcie zebrałem się żeby opisać historię mojej motorynki, co obiecałem wszystkim forumowiczom i nie tyko którzy pomogli mi w przywróceniu jej do dawnej kondycji a nawet poprawieniu jej stanu z czsów świetności
A więc tak, historia tej motorynki zaczęła się w 93r. kiedy to tata kupił mi wymarzony pierwszy motorower, Pony 50M3. Umowa sporządzona na maszynie do pisania i jako właściciel ja niespełna 10 latek właściciel pojazdu kupionego za 450 000,00 zł od pierwszego właściciela o czym świadczy przekazany wraz z umową kupna dowód zakupu w sklepie metalowy. Bardzo zadbana, i codziennie używana, w wakacje praktycznie z niej nie schodziłem, od rana aż do późnych godzin wieczornych, dodam że wyczekiwanych bo pojeździć po zmroku na światłach to było coś Tak służyła mi a potem nauczyła jazdy kuzynkę, koleżankę, no nie koleżanki nie nauczyła, skończyło się rozbitym lusterkiem i porysowaną obwódką lampy (ależ żal do dzisiaj gdy pomyślę to ...). Potem użytkowana przez dzieci moich braci aż do momentu gdy znalazła się w skrzynce rozebrana i nie mająca w sobie życia. Nadszedł jednak czas gdy wróciła do mnie i odzyskała dawny blask
Poniżej załączam kilka zdjęć. LwG
[attachment=19746]
[attachment=19747]
[attachment=19748]
[attachment=19749]
[attachment=19750]
Jeszcze zdjęcia dokumentacji o której wspomniałem
A więc tak, historia tej motorynki zaczęła się w 93r. kiedy to tata kupił mi wymarzony pierwszy motorower, Pony 50M3. Umowa sporządzona na maszynie do pisania i jako właściciel ja niespełna 10 latek właściciel pojazdu kupionego za 450 000,00 zł od pierwszego właściciela o czym świadczy przekazany wraz z umową kupna dowód zakupu w sklepie metalowy. Bardzo zadbana, i codziennie używana, w wakacje praktycznie z niej nie schodziłem, od rana aż do późnych godzin wieczornych, dodam że wyczekiwanych bo pojeździć po zmroku na światłach to było coś Tak służyła mi a potem nauczyła jazdy kuzynkę, koleżankę, no nie koleżanki nie nauczyła, skończyło się rozbitym lusterkiem i porysowaną obwódką lampy (ależ żal do dzisiaj gdy pomyślę to ...). Potem użytkowana przez dzieci moich braci aż do momentu gdy znalazła się w skrzynce rozebrana i nie mająca w sobie życia. Nadszedł jednak czas gdy wróciła do mnie i odzyskała dawny blask
Poniżej załączam kilka zdjęć. LwG
[attachment=19746]
[attachment=19747]
[attachment=19748]
[attachment=19749]
[attachment=19750]
Jeszcze zdjęcia dokumentacji o której wspomniałem