Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!

Pełna wersja: Opiłki w oleju przekładnowym - Ogar 200
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Witam, mam pytanie. Posiadam Ogara 200, gdzie cylinder i tłok poprzedni właściciel (starszy Pan) wymienił w jakimś ponoć profesjonalnym zakładzie. Tłok i cylinder Almot. Z tego co widziałem wymienił też popychacz sprzęgła, ale czy coś jeszcze było wewnątrz robione to wie tylko magik, który go składał. Silnik jeszcze na dotarciu, działa ok, biegi wchodzą bez zarzutu, nic nie zgrzyta, nie wyskakują... Przy okazji ogólnej odbudowy postanowiłem również wymienić wymienić olej przekładniowy w skrzyni biegów. Olej ten nie był bardzo przepracowany jednak po zlaniu na dnie zobaczyłem delikatne drobinki metalicznych opiłków (dużo ich nie było, ale jednak były). I teraz moje pytanie, czy jest to normalna rzecz zwłaszcza po remoncie silnika czy jednak zacząć już się martwić? Dodam jeszcze raz, że ze skrzynią nie było i nie ma problemu. Zrobiłem zdjęcie z bardzo bliska, gdyż te opiłki są małe, aby pokazać jak to wygląda... Czy ktoś z Was miał podobną sytuację? Jak dalej postępować? Pojeździć np. z 500-1000km i ponownie wymienić olej i zobaczyć czy sytuacja się powtarza?

Z góry dzięki za odp. Pozdrawiam
Opiłki raczej się pojawiają na dotarciu bo elementy się ze sobą "dopasowują". Ja bym przepłukał skrzynię szklanką oleju potem go zmienił i po jakichś 300 km sprawdził jeszcze raz jak będą opiłki to silnik do rozpołowienia. Takie jest moje zdanie
Porządne płukanie należy odbyć benzyną, bądź ropą (czego nie robiłem). Wlewasz pół litra, robisz obrót po wsi, zlewasz i lejesz oleju.
Wszystkie skrzynie biegów w pierdzielach zawsze coś tam z siebie opiłków wyrzucą, a szczególnie nieutwardzone miernej jakości nowe części.
Syfy i brud często widoczny to także korek z tarcz sprzęgła.
Aha, ok dzięki za info. Spróbuję tak zrobić, a później zalać nowym olejem przekładniowym i oby pomogło Wink
Przekierowanie