Poświęciłem dzisiaj trochę czasu na kolejne przymiary zawieszenia, tak aby obrać konkretną drogę odnośnie sposobu montażu, jak i tego ile realnie uda mi się "ugrać" na obniżeniu przodu. Będzie trochę zdjęć, ale to za chwilkę.
Dla przypomnienia - w pierwszym etapie "urwałem" ok. 45 mm stosując się do instrukcji
skinderra - czyli poprzez zmniejszenie skoku amortyzatorów. Skok pozostał na poziomie ok. 90-95 mm i osobiście niżej nie chcę schodzić, aczkolwiek jeśli ktoś ma zamiar jeździć tylko po asfalcie, to z powodzeniem można zejść jeszcze o 20 mm bez drastycznej utraty komfortu, czyli idei tej modyfikacji.
Drugi etap to dalsza redukcja wysokości poprzez wysunięcie nieruchomych lag w górę - najprostszym sposobem jest tu przedłużenie sztycy/ rury sterowej by dzięki temu "odsunąć" górną półkę od ziemi i dzięki temu zgubić kolejne centymetry. Oczywiście ten "najprostszy" sposób wcale prosty nie jest, bo nie da się tego zrobić bez odpowiedniego przygotowania tak technicznego jak i merytorycznego, ale na szczęście mamy na Forum specjalistę od tych spraw -
joozka, który potrafi fachowo (i bezpiecznie) przeprowadzić taki zabieg. I własnie dlatego, że muszę w końcu to zrobić, bo nie pójdę z przodem dalej, musiałem się w końcu zdecydować jak ostatecznie ma to być wykonane.
Postawiłem na najprostsze z możliwych rozwiązań i to wcale nie żeby pójść najkrótszą drogą (dla mnie to w zasadzie bez różnicy), tylko dlatego, by stworzyć w przyszłości kompletny przewodnik "od a do z". I w związku z tym własnie, główne założenia to minimalny stopień przeróbek oraz maksymalne wykorzystanie tego czym dysponujemy/ "mamy pod ręką", ale też uniwersalność - zarówno na "krótką" jak i "długą" główkę ramy,
bez jakiejkolwiek ingerencji w ten element.
No, ale to po wykonaniu, testach i ewentualnym stwierdzeniu, że modyfikacja się sprawdza i jest bezpieczna.
Da się się to zrobić również na półkach od TJ (z rozbieralnym zawieszeniem), gdzie sztyca będzie miała odpowiednią długość, ale tu napotkamy kilka innych problemów - o tym również napiszę.
Wykorzystam praktycznie cały przód od Charta, czyli prócz samych amortyzatorów także półki, koło (piastę i ośkę - u mnie obręcze zostaną zmienione na 18"), nakrętkę oraz (tylko w wypadku "krótkiej" główki) miski.
Rura sterowa zostanie przedłużona o ok. 45-50 mm* - na długość tej z
T1 (w tym modelu oraz w pierwszych
Ogarach 200 tu w zasadzie byłby koniec**). Początkowo zakładałem dospawanie brakującego elementu ramy, ale znowu - nie tak prosto zrobić to poprawnie w warunkach "domowych", mam też wątpliwości co do bezpieczeństwa... Postawiłem zatem na dystans i kolejne uproszczenia - miski wraz z bieżniami również pozostaną
ogarowe**, a miski z Charta posłużą właśnie za przedłużenie główki. Konieczne będzie stoczenie gwintu z dużej nakrętki*** (z oryginalnej sztycy - ona pasuje do misek) tak aby dało się ją (w miarę ciasno) nałożyć na sztycę by "zamknąć" wianek w misce. Na nią przychodzi dystans - w moim przypadku miski z Charta - w taki sposób, że obie stykają się ze sobą mniejszymi średnicami, większe zaś od spodu ze stoczoną nakrętką, a od góry z półką, na to już nakrętka od Charta i półka górna, która się dzięki temu odpowiednio ustali. Oczywiście trzeba wykonać odpowiednią tulejkę dystansową, która skasuje luz niższej miski-dystansu i będzie także "pilnować" obu. (na zdjęciach mam to do przymiaru założone odwrotnie). Tak zbudowany "dystans" przypadkiem daje 45 mm, czyli idealnie.
Dajcie znać co o tym myślicie, jakieś spostrzeżenia, pytania, uwagi - może źle to obmyśliłem, albo coś przeoczyłem...
* Wszystkie dokładne wymiary podam, jak przeróbka będzie gotowa i sprawna.
** Nie mam jeszcze pewności co do dolnej miski
*** Ktoś może zapytać, czemu nie można nagwintować rury sterowej dalej, ale to zdaje się nie jest takie proste, a i nie wiem też czy nakrętka od Ogara pasuje na
chartową sztycę...
A oto zdjęcia z dzisiejszych przymiarek. Półki od Charta zostały w domu, ale i tak chodziło mi tylko o zademonstrowanie, jak to mniej więcej będzie stało po modyfikacjach. Warto dodać, że ta opona to 2,75...
Żeby wcisnąć tu koło od 210 musiałem zdjąć tarczę kotwiczną. Standardowa piasta wejdzie, ale bez ślimaka, a i tak trzeba by było raczej zebrać trochę ze szklanek, dochodzi też problem z ośką...