05-03-2020, 20:05:56
Witam. Mam nowy cylinder tłok i pierścienie. Na dotarciu 42km mam. Dzisiaj poszedłem było ok. Zacząłem zmieniać świece żeby wychwycić najlepsza. Jechalem i mi zdechł . Naszszczescie to tylko niedokrecona świeca była i leciał potem aż miło. Teraz jadę , chodził ok , zatrzymalem się na chwilę , pyrka Wolniej wolniej aż zdechł. Pomyślałem kurde znów nie dokręciłem, ale ku mojemu zdziwieniu było naprawdę solidnie dokręcona. Wymieniłem na oryginalną i jako tako trzymaly się te obroty, potem jadę zaczyna mi go dławić i zdycha. Nie wiem czy na zimnym silniku też będzie zdychał bo dopiero wróciłem i piszę ten post. Mogę wam ułatwić sprawę takimi informacjami
-Z ogara się paliwo leje nie wiem skąd, ale ulatuje na dole silnika, ogólnie myślę że to może być wina jak że wspaniałego
Rzekomo "polskiego" gaźnika. Co myślicie o tym ? Jeżeli to gaźnik to spróbuję swój stary założyć ale chcę najpierw poznać waszą opinię . Jeżeli chodzi o te srubki w gaźniku to ta od obrotów mialem prawie na maksa wyciągnięta i zdychał daje wam film który nagrałem
https://youtu.be/c4Bmwwm8N-0
https://youtu.be/DAV4xOBxA_0
Na tym pierwszym filmiku nie odpalalem kopka bo by nie odpalił
-Z ogara się paliwo leje nie wiem skąd, ale ulatuje na dole silnika, ogólnie myślę że to może być wina jak że wspaniałego
Rzekomo "polskiego" gaźnika. Co myślicie o tym ? Jeżeli to gaźnik to spróbuję swój stary założyć ale chcę najpierw poznać waszą opinię . Jeżeli chodzi o te srubki w gaźniku to ta od obrotów mialem prawie na maksa wyciągnięta i zdychał daje wam film który nagrałem
https://youtu.be/c4Bmwwm8N-0
https://youtu.be/DAV4xOBxA_0
Na tym pierwszym filmiku nie odpalalem kopka bo by nie odpalił