27-02-2020, 18:58:57
Dzień dobry. Przedstawię Wam historyjkę.
Mamy motorower 50cc, w pełni legalny. Zwiększamy jego pojemność ponad ustawowe 50cm^3. Mamy ubezpieczenie OC wykupione na 50 figurujące w papierach. Jeździmy tak, aż mamy stłuczkę bądź wypadek. Nieważne czy my zawiniliśmy, czy zawinił ktoś inny rzeczoznawca ubezpieczalni dorywa się do naszego pojazdu. Na pierwszy rzut oka widzi że mamy zmienioną pojemność. Ubezpieczalnia odmawia wypłacenia odszkodowania argumentując to powyższą nielegalną zmianą parametrów motoroweru/motocykla. Popadamy w milionowe długi.
Na ile ten scenariusz jest realny? Po kraju jeżdżą przecież tysiące zmodyfikowanych jednośladów, czy nikt nigdy nie miał nimi żadnego zdarzenia drogowego? Występują precedensy?
Przepraszam jeśli wrzuciłem to do złego działu, wydaje mi się że ten jest najbardziej odpowiedni
Mamy motorower 50cc, w pełni legalny. Zwiększamy jego pojemność ponad ustawowe 50cm^3. Mamy ubezpieczenie OC wykupione na 50 figurujące w papierach. Jeździmy tak, aż mamy stłuczkę bądź wypadek. Nieważne czy my zawiniliśmy, czy zawinił ktoś inny rzeczoznawca ubezpieczalni dorywa się do naszego pojazdu. Na pierwszy rzut oka widzi że mamy zmienioną pojemność. Ubezpieczalnia odmawia wypłacenia odszkodowania argumentując to powyższą nielegalną zmianą parametrów motoroweru/motocykla. Popadamy w milionowe długi.
Na ile ten scenariusz jest realny? Po kraju jeżdżą przecież tysiące zmodyfikowanych jednośladów, czy nikt nigdy nie miał nimi żadnego zdarzenia drogowego? Występują precedensy?
Przepraszam jeśli wrzuciłem to do złego działu, wydaje mi się że ten jest najbardziej odpowiedni