Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!

Pełna wersja: 025 - wcisnę sprzęgło, to gaśnie
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Witam
Zanim zacznę, to napiszę, że szukałem na google oraz tutaj - i chce tylko potwierdzić diagnozę.


Kupiłem silnik DEZAMETA. był "remontowany" kiedyś, ale wodzik był inny. Rozebrałem go, żeby zmienić wodzik i na wale ZMD (wał wygląda na prosty) był nałożony pomiędzy łożyskami podkładka oraz nałożone łożyska - wyglądały na nowe, nieużywane ale nie miały żadnych oznaczeń jaka marka/model itp. mimo tego złożyłem go.. sądziłem, że nawet gdyby chińskie, to wymienię za rok lub po przejechaniu przynajmniej 700km coś takiego. Wał z łożyskami dość lekkimi oporami ale weszły pionowo do karterów bez żadnych rozgrzań itp. Było dobrze, opadał i jeździł ok -Problem polega na tym, że po ... może przejechaniu 25km po złożeniu silnika magneto z cdi zaczęło lekko trzeć o pokrywę, po wciśnięciu sprzęgła, a teraz nawet gdy wcisnę sprzęgło, silnik gaśnie. Zdjąłem pokrywę, starałem się poruszać magneto lewo-prawo i nic z tego - nie widzę luzu takowego, jednakże na zapalonym wcisnę sprzęgł widzę, że lekko się porusza magneto. Jestem lekko wkur. bo go niedawno składałem - i teraz jest pytanie:

Rozumiem, że to przez chińskie łożyska zaczęło mi się to robić?
Moze łożyska, może wał...
w sensie, że wał przesuwa się na łożyskach, tak?
Na wyższych obrotach gdy wciśniesz sprzęgło też gaśnie? Powiem tak, u mnie w 2375 gniazda łożysk wału są luźne i jak wcisnę sprzęgło to widzę że wał lata na boki, ale nie gaśnie jak je wcisnę.
(23-02-2020 20:43:41)kacperszkudlarek napisał(a): [ -> ]Na wyższych obrotach gdy wciśniesz sprzęgło też gaśnie?
jak mu dam gazu, to zapewnię nie zgaśnie. Jednakże magneto zaczyna trzeć o lewy dekiel, bo się przesuwa - to jest problem. Zniwelowałem to troszeczkę troszeczkę przeszlifowaniem nitów na magnecie, ale to wróciło - świadczy o tym, że jest coraz gorzej
Moze się przesuwać wal w łożyskach albo razem z łożyskami.
A segerry masz tam na pewno?
tak, zakładałem. A może seger wypadł.

Zdjąłem teraz na szybko iskrownik i wał lata ze 2mm. Niebawem rozkręcam, wsadzę markowe łożyska i sprawdzę


Jeżeli wał z łożyskami lata, to ogarnąć klej do łożysk czy zapunktować wewnątrz? Jak klej, to kiedyś wyjmę to?
Punktując możesz zniszczyć gniazda, lepiej kup jakiś klej, musi być on do osadzania łożysk.
Lepiej na klej, punktowanie to rzeźnickie metody.
Wyjmiesz na luzie, tylko wcześniej podgrzej miejsce gdzie kleiłeś.
Hm a załóżmy taką koncepcje, żebym dystansował wał, jeżeli to łożyska z wałem się przesuwają?

jak zdejmę simmering, przesuną wał i wsadził szczelinomierz pomiędzy pierścieniem segera, a łożyskiem - załóżmy , że będzie 2mm szczeliny, to zniwelować to dwoma podkładkami 17x24 1mm z obu stron wału? przed przeciwwagami,a łożyskiem? czy to w ogóle jest sens? może wystarczy sam klej i skręcić tak, jak było oryginalnie
Kiedys nawet dowiadywałem się na temat wyrobionych gniazd w karterach. Mam nie patrząc 1 parę karterów co im za bardzo nic nie dolega tylko że mają wyrobione gniazda łożysk od wału. Kiedys nawet pisałem z forumowiczem 'plusminus' gdyż kiedyś oferował naprawe takich karterów w sposób że wstawiał tulejki, ale to już było z dobre 3 lata temu i nie wiem czy dalej to robi czy nie.
Kleju nigdy jeszcze nie stosowałem powiem szczerze bo jedynie 2 razy zdarzyło mi się że gniazda łożysk wału miały taki luz że Mozna bylo śmiało wyciac wal z karterów 2 palcami (na 6 silników które naprawiłem, były to: 1 silnik ten z tg mojego ogara co narazie sb spokojnie czeka na jakąś ramę z dokumentami, znaczy ten silnik co w nim był to umarł na stole opecyjnym, 2 to ten w 2375, nie powiem może na luźne pasowanie na tych łożyskach, ale wikse ma jak nie jeden po remoncie)
Przede wszystkim załatw sobie dobre kartery albo tulejuj aktualne gniazda. Nie klej, bo klej może się wykruszyć i zatrzeć łożyska, nie punktuj, bo to fuszera. Jeśli karterów nie da się dostać to zostaje ci tulejowanie. Porządniejsza firma zajmująca się szlifami głowic, cylindrów itp powinna się tego podjąć, ewentualnie dobry tokarz. Wałów fabrycznych nie ma co dystansować. Wał też możesz mieć kopnięty, o ile łożyska wchodziły luźno.
Ogólnie to na pewno wał ci się przesuwa i silnik gaśnie, bo albo magneto albo przeciwwaga albo sprzęgło ociera o obudowę lub zębatkę sprzęgłową.
Rozumiem. Na internetach ludzie jednak z tego wszystkiego polecają klej Loctite czy belzona molecular. Do 20000km wytrzymają - a 20000 to i tak dużo przejechane, jak dla takiego komara
Ktoś orientuje się cenowo, ile by kosztowało tulejowanie gniazd i wsadzanie tych stalowych?
Rozmawiałem z znajomym tokarzem. Jest wykonalne wsadzanie nowej stalowej tulei do korpusu, ale trudne. Pytanie brzmi, czy będzie opłacalne finansowo (to czy nowe korpusy).


A gdyby rozwiązać takie rozwiązanie, jak:
Kupienia większych łożysk 6004?
Wsadzenie tulei 2mm na stożek (zwiększającą średnice) i wsadzenie tych łożysk na wał i potem do korpusu. Sądzę, że tańsze rozwiązanie i w cale nie take złe jest wsadzenie na gorąco tulei na stożek i większych łożysk na karter hm?

Nie mogę edytować, ale znalazłem "nietypowe" łożyska 6203A/42, które charakteryzują się o 2mm większą zewnętrzna. Może to jest właściwe rozwiązanie?
Przekierowanie