Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!

Pełna wersja: Przerwa w ubezpieczeniu OC - co robić?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Witam. Jako iż jestem zielony w tym temacie, który tu poruszę - proszę Was o pomoc Huh.
Moj ojciec kiedyś jeździł Jawką 50. Jeździł gdzieś tak do 2000 roku i do tegoż roku płacił ubezpieczenie OC - później po prostu przestał.Od tamtego czasu do 2019 roku Jawka stała w domu, pośród innych gratów.Teraz podarował mi tą Jawkę, lecz tu się pojawia problem ponieważ wystąpiła długa przerwa w ubezpieczeniu. Jawka prawdopodobnie wciąż jest zarejestrowana (zielona tablica) ponieważ posiadam ,,potwierdzenie zgłoszenia do rejestru'', a w przypadku wyrejestrowania obcina się róg takiego dokumentu. Poza tym ojciec sam twierdzi, że raczej nie wyrejestrowywał tej Jawki.
Więc sprawa wygląda tak, że chciałbym po prostu legalnie poruszać się tym motorowerem po drogach publicznych, więc muszę wykupić ubezpieczenie. Z drugiej strony nie chcę dostać kary za przerwę w ubezpieczeniu.
Jak się za to wziąć? Co myślicie?
Piszesz umowę z ojcem i w tym samym dniu wykupujesz ubezpieczenie.
Tyle ze wtedy ojciec moze dostac kare za nieplacenie oc z Ufg co jest bardzo prawdopodobne. Teraz wykrywalnosc to ok 90%.
Jak teraz zacznie opłacać OC bez przerejestrowania to jest większe prawdopodobieństwo że może zostać ukarany.
Za motorower i tak dużo nie walą. Zrób umowe na koniec roku. Np 29 grudnia. Wtedy ubezpieczenie i zarejestrowanie. Ufg ściga podobno tylko za rok w którym wykryło uchybienie.
Przegapiłeś najlepszy moment. UFG może nałożyć karę jedynie za rok w którym przeprowadziło kontrolę. Z umową mógłbyś ubezpieczyć Jawę ostatniego dnia roboczego w roku i w następny rok wchodzisz czysty jak łza, a kary nie dostaniesz. Rozwiązanie sprawdzone, zadziałało.
Czyli gdybym teraz ubezpieczyl, to raczej dostanę karę w wysokości około kilkuset złotych? Czytałem, że gdy nie posiadamy ubezpieczenia do 3 dni to jest za to kara 150zł, a powyżej 14 dni to już koło 700 złotych. Oczywiście jesli jest tak jak mowicie, że UFG nakłada karę za rok, w którym wykryto nieprawidłowość, bo jeśli jest inaczej to w grę wchodzą niestety lata.
U mnie był brak oc od 2016. W 2018 złapali samochód. Dostałem karę za 2018. Miałem umowę o sprzedaży w 2016. Z kary zrezygnowali. Ostatnio przyszła kara za to samo tylko że za 2017. Znowu im odesłałem umowę. Tak że patent na 1 stycznia wg mnie nie działa.
No chyba że ktoś znajdzie przepis prawny, że nie mogą ukarać za rok poprzedni, to wtedy można tak zrobić. Ja takowego przepisu nie znalazłem (co nie znaczy że go nie ma).
W ufg też robią ludzie i patrzą jak cię wyruchać i liczą na nieznajomość twoich praw.
Wejdź w mój link. UFG wysyła, a nie sprawdza.
Okej, widzę że patent z 1 stycznia działa, ale wyczytałem tam jeszcze że jest coś takiego jak pojazd historyczny (pojazd, mający więcej niż 40 lat) który nie ma obowiązku posiadania całorocznego, ciągłego ubezpieczenia. Tak się składa że moja Jawka jest z 1976 roku czyli ma 44 lata. I teraz moje pytanie: Czy musiałbym wzywać rzeczoznawcę lub jakoś udokumentować jej wiek, aby móc ją ubezpieczyć jako pojazd historyczny?
To loteria, ja kupiłem Wueskę z datę 31.12.2015, ubezpieczenie też wygasło z taką datą.Nowe wykupiłem dopiero w listopadzie 2016 roku, nic nie przyszło.Mój agent powiedział że szansa na wykrycie tego przez UFG to 5%.
Znów zapomniałem o historycznym...
Z tego co wiem to gdy skończy 40 lat to nie musisz nic robić, żeby to udokumentować. Przy czym warto uważać czy liczy się rok produkcji, czy data pierwszej rejestrcji. Na ten temat wiele Ci nie powiem, bo nie miałem jeszcze okazji wykorzystywać tego w praktyce.
Ja wykorzystywałem ten przepis. Jak pojazd ma 40 lat, to masz UFG w d..... dużym poważaniu jeśli nie jeździsz tymże pojazdem.
Tak jak pisze kolega Michał, przy pojeździe historycznym interesuje Cię tylko metryka - czyli rok produkcji, żadne daty pierwszej rejestracji, pierwszego zatarcia tłoka czy co tam innego... Nie tyczy się tu też chyba zapis o ponad 15-sto letnim okresie od zaprzestania produkcji.
Ale nawet jeśli ktoś ma jakieś wątpliwości, czy zwyczajnie skuchę (jak ja - byłem święcie przekonany, że ph = 30 lat, wobec czego mam przypał ze swoją 205tką z 86-go roku) to można to ominąć właśnie rejestrując pojazd na zbytek i z reguły, jeśli już przychodzi jakieś pismo (nie znam absolutnie nikogo, komu przyszłoby za motorower...) napisać odwołanie, że nabyło się pojazd w częściach (rozebrany do remontu) i doprowadzało go do stanu, w którym rzeczoznawca będzie mógł go uznać za pojazd zabytkowy.
Tylko, że to motorower z PRLu, nie Ducati czy Passat, szanse za to, aby ktoś się przyczepił są nikłe. Chyba, że motorower (bo na tym się skupiam) jest cały czas w rodzinie i komuś się nagle "odechciało" (w przyczyny nie wnikam - wiadomo) płacić, a na dokumentach wciąż to samo nazwisko... Ale tak jak powiedziałem, dopóki nie ma "przypału" na drodze, podczas kontroli, szanse nikłe. Tak samo, kiedy rejestruje się pojazd na siebie, po kupnie od osoby trzeciej - tak naprawdę w tym miejscu powinno się wykupić, już też na siebie, polisę OC - na datę kupna w umowie nikt nie patrzy. Nikt nie zadaje pytań i nigdzie tego nie zgłasza, cieszą się wszyscy, że Ty, jako odtąd oficjalnie nowy właściciel tej kupki złomu będziesz im płacił... Ubezpieczyciel nie ma w interesie tego nigdzie zgłaszać, bo UFG to państwowa instytucja, ot i wszystko.
I jeszcze na zakończenie - takie moje luźne rozważania - z motorowerami (bo ja cały czas tylko o nich - żeby nie było niedomówień!) w polskim prawie to jest trochę tak, że jest to osobny twór. Osobna definicja, osobne prawo jazdy (kiedyś karta motorowerowa) i chociaż technicznie rzecz biorąc, jest to mały motocykl - prawnie nazywa się to motorower, w dowodzie jest napisane motorower - sądzę, że niekoniecznie urzędnicy kwapią się do nakładania kar za brak ciągłości składek OC, bo sami mogą nie do końca wiedzieć jak to ugryźć. Prawo jest tu trochę mało precyzyjne, a skala problemu błaha. I chociaż (z tego co wiem...) UFG ma w kompetencjach monitorowanie braku ciągłości w polisie OC, to śmiem wątpić, aby - mówiąc najprościej - zawracali sobie głowy wioskowymi jeździdełkami...
Stron: 1 2
Przekierowanie