Witam
Przedstawiam Wam mój niedawno zakupiony zabytek do ukończenia.
Patriota ze względu na wymysł poprzedniej właścicielki co do koloru na samochodzie. Co do barw zdania są podzielone, mnie osobiscie jakoś strasznie nie przeszkadza, wazniejsza mechanika, no ale do rzeczy
Waści Pan jegomość Polski Fiat 125p z 1981roku,Licencja Fiat,4-biegowa skrzynia na prostym lewarku, silnik już 1500.
Blacharsko, jak na 38-letni wytwór Polski Ludowej trzyma sie w zadziwiająco dobrym stanie (mam na mysli podłogę i podłużnice).Oczywiście naprawy jakies widać, ale nie oczekujmy cudów, bo to auto z czasów, gdzie w Polsce składano to na odwal sie ...Ten egzemplarz jest w dość dobrym stanie. Silnik niestety przeżył swoje i czeka go (miejmy nadzieje) druga młodość. Wnętrze Fiata to brązowy skaj, oryginalny , zachował sie w przyzwoitym stanie
Ale co ja będe opowiadał więcej, spójrzcie sami
Bardzo fajny fiat mam sentyment do tego autka bo u mnie w rodzinie były 125p. Powodzenia w dalszej renowacji nad pojazdem
Widzę że jeszcze nie zrobiony, a już pod kocem trzymany
. Pogrzebałbym se w takim fiaciorze. Ogółem życzę powodzenia w pracy i żebyś mnie go na tego patriotę zrobił
A dzięki
Pracy mnie czeka co nie miara
W międzyczasie skompletowałem nowe panewki, tłoki z pierścieniami, wał w lepszym stanie, głowicę, korby i kilka innych drobnostek. Teraz części silnika czekają jedynie na obróbkę
Eee panie, to w ogóle zgnite nie jest xD no w każdym razie ładny egzemplarz się wydaje, bo rdzy mało. Jedynie martwi mnie sposób naprawy podłogi, jeśli nie zostało porządnie wyczyszczone, to zgnije to całkiem niedługo ponownie.
Powodzenia przy pracach.
Spawy od dołu koniecznie wysmarować masą uszczelniającą i nie powinno być problemu.
JGNZM no trafił sie, ale wszystkie wątpliwe miejsca (takie jak ta widoczna łatka) zostaną poprawione
ananas wlasnie myslalem o tej masie i pewnie z niej skorzystam. Masę dawać na gołą blache, czy moze lepiej najpierw zabezpieczyć podkładem?
Silnik Fiata już jakiś czas temu rozebrany... Wygląd...a szkoda gadać... Udało mi się skompletować już nowe nadwymiarowe panewki główne i korbowe, pierścienie oporowe a także kompletne tłoki z pierscieniami i swozniami, a także kilka części z silnika rzekomo po małym przebiegu, troche tajli dostałem od kolegi....a zreszta zobaczcie sami
Symulacja tablicy dwurzędowej
Tak wyglądał silnik...
Kilka gratów od kolegi, w tym nowe, krośnieńskie amortyzatory z epoki (mogę rzec że lokalny wyrób haha)
A te częsci udało mi się kupic z silnika po małym przebiegu który miał ponoć pęknięty blok... I powiem Wam, że wyglądają nieźle, nówka pompa, aparat, miska, korby, wał nie taki zajechany i cała reszta na pierwszy rzut oka w niezłym stanie
I mały "smaczek" który zagości we Fiacie, za flaszke razem z tymi amortyzatorami, głowicą, lampami itp
Oraz nowe tłoki
Zmierzyłeś wał, że kupiłeś panewki nadwymiarowe? Jeśli wał trzyma wymiar nominalny to nie ma sensu kupować nadwymiarowych, tylko doszlifowac nowe nominalne panewki.
Widzę, że pomysł na zawory dość podobny jak w 126.
Zakładając że produkcja była jaka była to bardzo dobrym pomysłem jest przeszlifowanie wału i odpowiednie spasowanie go z panewkami. Ja deczko żałuję że w karetku tego nie zrobiłem.
Pablo Masę uszczelniającą spawy tylko na podkład najlepiej epoksydowy.
(15-01-2020 04:43:13)gabriel0 napisał(a): [ -> ]Zakładając że produkcja była jaka była to bardzo dobrym pomysłem jest przeszlifowanie wału i odpowiednie spasowanie go z panewkami.
To najwidoczniej FSO leciało w bambuko, bo FSM trzymało wymiary. Mierzyłem osobiście swojego 126 i wał był dobry, panewki korbowodowe wymagały wymiany.
Nie widziałem żadnego silnika z fso który po 50k nie miał by miedzianych panewek. Sam osobiście rozbierałem swój silnik który miał 60 tys, to z panewek nic nie zostało. Co prawda można jeszcze dyskutować o olejach, ale ta dyskusja nic nie wniesie, jak i marność tego silnika też nie wnosi nic konkretnego.
Jak będziesz go robił tak jak malucha to jakoś tego nie widzę.
JGNZM Tak, zmierzyłem wał, inaczej bym nie wiedział jakie panewki kupić
Rzeczywiście, FSO jakość miała sami dobrze wiecie gdzie, a wał był poniżej dolnej granicy zużycia o jedną setkę. Potqoerdzone przez starego fachowca, że wały były szlifowane w dolnych granicach, aby sie nie zatarły i sami pewnie wiecie że te silniki miały problemy z ciśnieniem
Noo, mój i tak dużo wytrzymał, licznikowe 91 000km (albo 191, albo 291
)
Ancia, czyli jak?
Maluch po prostu jezdził cały czas, to co miałem w nim robić?