Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!

Pełna wersja: Zła praca klaksonu
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Cześć, mam w mojej motorynce założony klakson od Ogara 205. Niestety, odkąd go kupiłem, pracuje on bardzo nieregularnie. Zamiast ciągłego brzęku wydobywa się z niego tylko trzask, w dodatku przerywany. Podłączony jest na pewno dobrze, sprawdzałem to, próbowałem na różnych przewodach. Z resztą na kablu od świateł(które działają bardzo dobrze) jest to samo. Myślałem też o tym, że może zaśniedziały styki w środku, ale nie mam pojęcia jak go otworzyć. Są tam niby te blaszki, ale nie mogłem ich niczym podważyć. Co może powodować takie problemy? Do celów poglądowych załączam film.

https://youtu.be/fZWf4QbSI3U

Wysłane z mojego FIG-LX1 przy użyciu Tapatalka
Pytanie jest takie, czy przypadkiem nie założyłeś klaksonu na prąd stały? Pokaż klakson i będziemy mogli wtedy dalej kombinować Wink
Obstawiam że taki.



A tak przy okazji to mam taki sam problem, a w sumie podobny i zaciekawiła mnie ta wzmianka o prądzie stałym.

Testowałem klakson pod zasilaczem sieciowym 12v i też wydawał tylko takie klekoczące dźwięki, z zasilacza jest inny prąd niż z instalacji 205? (nie wiem czy ma to znaczenie, ale mam zapłon 12v od rapiego).
Tak, mam dokładnie taki sam jak wstawił Cykada. Jest na nim oznaczenie Belma 6V, takie klaksony były montowane w Ogarach 205 z tym samym silnikiem. U mnie zapłon jest oryginalny.
Dobrze, jakoś udało mi się rozebrać ten klakson. Z góry uprzedzam, że nie udało mi się go naprawić, ale udokumentowałem przebieg prac, bo nie widziałem nigdy zdjęć wnętrza tego ustrojstwa w internecie.
Po rozebraniu ukazuje się taki widok, prosty elektromagnes:


No i styki, które wyglądały tak:

Jak widać całe czarne, więc zabrałem się do czyszczenia papierem ściernym. Efekt wyglądał tak:

Po czyszczeniu włożyłem blaszkę ze stykami z powrotem na swoje miejsce upewniając się, że styki trafiają w rowki na nie przeznaczone. Pozaciskałem wszystkie blaszki w imadle i założyłem klakson. No i niestety nic się nie zmieniło, brzmi tak samo, może nawet trochę gorzej. Chyba dam sobie z nim spokój, chociaż trochę za niego dałem w tym stanie wizualnym.
Te blaszki ruszają się po złożeniu klaksonu? Jeśli tak, to spróbój je dogiąć-odgiąć. Nie musisz zakładać na razie tej osłony z zaczepami - dołóż i trzymaj blaszkę.

Ten klakson ma z tyłu jakąś regulację?
Nie, klakson nie ma żadnej regulacji. Co do twojej rady to cóż, popróbuję.

Wysłane z mojego FIG-LX1 przy użyciu Tapatalka
No i problem rozwiązany Big Grin Po ponownym rozebraniu klaksonu odkryłem, że drucik jest urwany w miejscu lutu (w jednym z otworów, które widać na zdjęcach). Rozlałem tam troszkę cyny i klakson pierdzi aż miło :F Wprawdzie na włączonych światłach nie działa, ale to raczej normalne w tych sprzętach. Dzięki wszystkim za pomoc.
Przekierowanie