12-05-2012, 01:23:16
Witam, jak wiecie jestem dumnym posiadaczem motorynki. Jednak od tygodnia mam mały problem (a tak naprawdę problemy).
Na początku zerwał mi się gwint na głowicy. Ok, tato poszedł załatwić od kolegi, bo ma motorynkę do jeżdżenia do sklepu itp. Od razu przeczyściliśmy tłok. No wygląda wszystko ok. jadę testować i tu nagle coś zaczęło gwizdać. Myślałem że poszły pierścienie... Uff ale okazało się że (nowa) uszczelka pod głowicę ma za wąską blaszkę. Tato znowu poszedł załatwić uszczelkę. było spoko, chodziła jak zegarek. jak jechałem, to zaczęło coś strzelać w tłumik, a jak dodawałem gaz to ją muliło i gasło. Jakoś dojechałem do domu i próbowałem palić na popych. chodziła i gasła. Jak dodawałem gazu to ją dalej muliło. Tato popatrzył do gaźnika i iglicy. wszystko ok. TO MNIE JUŻ WKURZA. POWIEDZCIE CO TO MOŻE BYĆ, JEŻELI
DODAJĘ GAZU I JĄ MULIŁO I GASŁA, A DZIŚ ODPALAŁEM TO KOPNĄŁEM I OK
1 SEK POCHODZIŁA I ZGASŁA (i tak z 20 razy) Błagam powiedzcie ;(
Na początku zerwał mi się gwint na głowicy. Ok, tato poszedł załatwić od kolegi, bo ma motorynkę do jeżdżenia do sklepu itp. Od razu przeczyściliśmy tłok. No wygląda wszystko ok. jadę testować i tu nagle coś zaczęło gwizdać. Myślałem że poszły pierścienie... Uff ale okazało się że (nowa) uszczelka pod głowicę ma za wąską blaszkę. Tato znowu poszedł załatwić uszczelkę. było spoko, chodziła jak zegarek. jak jechałem, to zaczęło coś strzelać w tłumik, a jak dodawałem gaz to ją muliło i gasło. Jakoś dojechałem do domu i próbowałem palić na popych. chodziła i gasła. Jak dodawałem gazu to ją dalej muliło. Tato popatrzył do gaźnika i iglicy. wszystko ok. TO MNIE JUŻ WKURZA. POWIEDZCIE CO TO MOŻE BYĆ, JEŻELI
DODAJĘ GAZU I JĄ MULIŁO I GASŁA, A DZIŚ ODPALAŁEM TO KOPNĄŁEM I OK
1 SEK POCHODZIŁA I ZGASŁA (i tak z 20 razy) Błagam powiedzcie ;(