Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!

Pełna wersja: Rekord rocznik 1975. Renowacja.
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
No to ruszam.
Rozpoczynam renowację Rekorda, o którym pisałem w tym wątku: http://www.chlopcyrometowcy.pl/showthrea...tid=47841. Rower jest już rozebrany, rama umyta. Ponieważ chcę go zrobić na stan fabryczny (z wyjątkiem linek, pancerzy, klocków itp.), postanowiłem pomalować ramę, mimo, że na pierwszy rzut oka nie wygląda tak źle. Puszczam kilka zdjęć, które wyjaśnią dlaczego.


Postaram się wrzucić jutro zdjęcia poszczególnych części przed odnawianiem.
Tak jak obiecałem wrzucam zdjęcia części.
1.Na początek rzut ogólny i koła. Piasty są już rozebrane, niestety niektóre konusy chyba będą musiały nas opuścić. No i pytanie: w tylnej piaście znalazłem małe kulki (takie jak z przedniej). Ponieważ były to luźne kulki a nie wianki, więc myślę, że zostały wymienione, ale dlaczego na małe? Fabrycznie pewnie były wianki z dużymi. Drugie pytanie: czy wymienić konusy na nowoczesne, czy szukać oryginalnych? Podpowiedzcie coś. Błotniki w zaskakująco dobrym stanie, tylko jedna wgniotka plus polerowanie i pałąki do ponownego chromowania.



2.Korby i pedały. Korby do wypolerowania. Co do pedałów to stan też nie najgorszy, blachy nawet proste, ale brak kulek (żaden problem) i niestety kapturków zamykających łożyska. A konkretnie jednego, bo jeden już zdobyłem. Może ktoś z was ma na zbyciu?



3.Przerzutki i manetki. Mam pytanie o przednią przerzutkę. W poście o renowacji jednego z rowerów Ryszarda Szurkowskiego (nie znajdę go teraz, może admin), widziałem zdjęcie, na którym taka sama przerzutka Favorita, miała od spodu plastikową zaślepkę. Czy w "cywilnych" rowerach taką zaślepkę, kiedykolwiek montowano, czy to tylko wyposażenie dla zawodowców?



4.Klamki i manetki wymagają nieco pracy. Klocki raczej pójdą precz bo są chyba twardsze od chromu na obręczach



5.No i wisienka na torcie: narzędziówka! Myślę, że to oryginał. To niby drobiazg, ale wydaje mi się, że takie elementy były najszybciej gubione lub ulegały zniszczeniu. Wymaga wymiany środka, ale poszycie i zamki są ok.



Dodatkowo mam jeszcze opony (jedna jest całkiem oryginalna i działa a druga trochę nowsza - lata 80-te), jedną całą oryginalną dętkę (nie wiem tylko jak długo trzyma) i czterobiegowy szosowy wolnobieg. Myślę, że jest oryginalny choć nie ma na mim żadnych napisów. Może macie jakieś sugestie jak go sprawdzić? Jak widać rower dobrze przetrwał te kilkadziesiąt lat, pewnie dlatego, że mieszkał w garażu.
W następnym poście opiszę jak pozyskałem niektóre brakujące części (bez obaw legalnie), powiem czego mi brakuje i zadam kolejnych kilka trudnych pytań. Teraz czekam na Wasze odpowiedzi na te, które już padły.
Mogły być małe kulki w tylnej piaście - spotkałem się z tym w starych dokumentach
Najlepiej zdobyć stare dobre lub przetoczyć lekko te które masz
Taki plastik do przerzutki powinien być ale bez tego też będzie działać
Wolnobieg pewnie rometowski bez napisów tak było
Powodzenia
Mariusz dzięki za podpowiedź. Włożę oczywiście nowe kulki. Zachęcam też innych by wyrazili swoje zdanie.
No to jadę dalej. W moim Rekordzie brakuje kilku ważnych części. By je zdobyć przeglądam różne aukcje, szukam na złomie i pytam znajomych. Któregoś pięknego dnia natknąłem się na takie coś i prawie bez wahania kliknąłem KUP TERAZ.



Skąd wahanie? Cóż rower był w Poznaniu a sprzedawca nie zgodził się na wysyłkę, więc koszt jazdy... wiadomo . Ale kiedy się jest dobrym i miłym to karma wraca, więc... mam go już u siebie. W ten wyrafinowany sposób pozyskałem taki oto model:



Jest to Albatros z 1972 roku. Wszystkie oznaczenia pokazują, że to rower z przejściowego okresu produkcji, po przemianie ZZR w Romet, ponieważ jedne jego części oznaczone są symbolem ZZR (przednia zębatka, przerzutka),



a inne logo ROMET (rama, przednia sztyca, siodło).



Na manetce jest i to i to. Pewnie historycznie ten Albatros jest cenniejszy, jednak to jego części zostaną przeszczepione do mojego Rekorda. A ponieważ potrzebuję z niego tylko siodło i kapturek od pedału (niestety był tylko jeden), to pewnie w niedługim czasie podzielę się z kimś moją zdobyczą. A tak przy okazji, szacun dla człowieka, który wcisnął opony 700x35c na 27-io calową obręcz. Przynajmniej użyłem wreszcie moich metalowych łyżek do opon.
Chyba nie mam takiego siodła, poszukam. Ale pamietam, że powinienem miec taki pedał. Czy w przypadku dosłania ci tych elementów Albatros zostanie także odnowiony?
Szczerze mówiąc planowałem raczej znaleźć mu nowy dom, żeby pozyskać środki na renowację Rekorda. Sprawa jest otwarta, ale jedno jest pewne, że nie pozwolę mu zgnić na złomie. A co do pedałów to potrzebuję tylko kapturka.
Ok. Jedziemy dalej.
Klamki. Przede wszystkim na jednej z klamek znalazłem to:



Nie widziałem tego wcześnie,j bo klamka wpadała w oprawę i nie było widać logo.
Po rozebraniu klamek okazało się, że z czterech plastikowych podkładek "łożyksujących", ostała się tylko jedna.



Raczej nie da się ich kupić, więc co było robić. Dorobić!
Potrzebny kawałek tworzywa PET,



i opalarka. Efekt... cóż, na szczęście są ukryte, więc ważne tylko , że działają.




Teraz już mogę brać się za polerowanie aluminium i chromów.
Aha. No i jeszcze jedno.
TADAMM!

Z tym dorobieniem podkładek to dobry patent. Ja co prawda mam wszystkie, ale są już mocno popękane i nie stabilizują już dobrze klameczki. Chyba lepiej dorobić.
Zacząłem odnawianie aluminium. Rysy i wgniotki są takie głębokie, że nie zawsze da się je całkiem usunąć. Mimo to efekt jest taki, że o mało nie popuściłem w gacie. Niestety zdjęcia nie pokazują pełnego efektu.


Cześć
Też mam takie coś , w garażu. też taki kolorek.
Domieszałeś sobie lakier w mieszalni ? Czy gdzieś taki kolorek sprzedają?
Robisz całkowite malownie czy zaprawki.
PS. Mam takie pedały z kapturkami do oddania.
Pedały w stanie, takim sobie
POzdro
.
Kolor dorabiali w mieszalni. Ten kolor Rekorda to najczęstszy jaki spotkałem. Będę malował całą ramę, bo jest mocno podrapana i spłowiała. Co do pedałów napiszę pw.
Cześć,
Przerwa trwała długo, ale dzisiaj naprawdę mam co pokazać. Oczyściłem ramę z lakieru, dzięki temu poznałem bliżej technologię budowania rometowskich ram. Myślałem, że tylko te lepsze, kolarskie ramy były lutowane a jednak... Co prawda tylne haki i mufy są prasowane, ale reszta jest lutowana. Tak to wygląda.





No tak ale to było już jakiś czas temu. A ten łikend spędziłem we, własnej produkcji, komorze lakierniczej i dzięki pomocy mojego przyjaciela Jacka, osiągnąłem taki efekt!!!


Przepraszam za jakość zdjęcia, ale nie mogłem wytrzymać, żeby wam tego nie pokazać. Od tego momentu nie jestem już coraz dalej, ale coraz bliżej. Oczywiście rama to nie wszystko, ale mam już zrobiony ocynk i część polerki. Został chrom, ale tylko kilka części i naprawa siodła. Mam teraz mało wolnego czasu, ale do czerwca muszę skończyć. Aha, no i nadal nie mam kapselka pedału. Ogłoszenie jest tu http://www.chlopcyrometowcy.pl/showthrea...tid=48046.
Przekierowanie