Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!

Witam, znowu mam problem z moim ogarem, mianowicie chodzi o zapłon Wczoraj odpaliłem go i przejechałem z 500m i zdechł, odstawiłem go do garażu Dzisiaj było bardzo podobnie, 500m i koniec jazdy. Czyszczenie świecy i patynek nic nie daje Sprawny kondensator z Dezameta nie robi różnicy. Wcześniej jeszcze trochę odpalał, ale teraz to nawet nie łapie. Główni winowajcy to oczywiście cewki. Zapłonowa koło magneta i W/N.
Słyszałem ,że można zamiast tej 1 cewki w magnecie podłączyć te 2 od świateł, ale nie wiem jak to zrobić.
Cewke W/N nie wiem jak sprawdzić.

Po prostu je podłącz pod przerywacz, ale nic ci to nie da bo one razem mają chyba 20 W a jedna zapłonowa 15 więc dużej różnicy nie ma ale już zabierają ci dwa miejsca na cewki, wymień butelkową na starą oryginalną bądź nową czeską

Po prostu? czyli, że kabelek ten co idzie od świateł dać do kabelka kondensatora/gaszenia ?
A i czy mogę spróbować na cewce butelkowej 12v z samochodu?

Da radę, jaka jest filozofia w tych cewkach ? niczym się nie różnią

(09-10-2018 22:14:51)NoSeLatamTrochu napisał(a): [ -> ]Da radę, jaka jest filozofia w tych cewkach ? niczym się nie różnią

....filozofia to może i żadna ale między napięciem 12V a 8V różnica zdaje się jest

No to tak, zapłon po deklem zostawiłem w spokoju, zająłem się cewką W/N, ale o tym za chwilę Odłączyłem cewkę zapłonową ( tą koło wirnika) i podpiąłem zamiast niej prostownik, najpierw ustawiłem go na 6v, a potem na 12v, zmniejszyłem przerwę na świecy do ok. 0,2mm ,ale dalej nic. Podłączyłem tą cewkę tak jak była i zakręciłem dekiel. Zmieniłem cewkę butelkową na 12v ( nie wiem czy w 100% sprawną..) i wtedy zaczął reagować ale gasł. Ponownie wróciłem do oryginalnej 6V ale na niej nie dawał znaku życia. Wniosek jest taki ,że to prawdopodobnie cewka butelkowa jest winna. Jeszcze spróbuje znaleźć jakąś inną 12v (sprawną) i na niej spróbować