Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!

Pełna wersja: Romet t1 utrata mocy, wadliwy gaz i wiele innych
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
W teorii jestem posiadaczem t1 (3-biegowy dezamet 019) od kilku dobrych lat, ale dopiero tego lata miałem możliwość zabrać się za przyjemność naprzemiennej jazdy i naprawy.
Jest po wymianie wału korbowego od kilku lat, więc z tym nie powinno być problemu.
Z reguły odpala na raz i na początku jedzie fajnie, dość dobrze reaguje na manetkę gazu, jednak tylko do połowy, ponieważ im dalej przekrecam tym bardziej zachowuje się jakby jej nie było i jedzie na minimalnych obrotach.
Im dłużej jadę, tym bardziej się nagrzewa (logiczne) i tym mniej mam "aktywnego zakresu" manetki.
Do tego strasznie traci moc, gdzie na początku pod 10-15° górkę wjeżdża pełną parą, to nagrzany ciągnie jakby miał zdechnąć.
Problem najprawdopodobniej leży po stronie gaźnika,ale co z nim zrobić, nie wiem.
Problem jest też z światłami kiedy na prądnicę nakładane jest dodatkowe obciążenie. Po prostu gaśnie, co jest na 99% spowodowane zbyt małym ładunkiem dostarczanym na świecę. Co z tym zrobić, też nie wiem.
Tak więc zwracam się z prośbą o pomoc. Każda będzie mile widziana.
Brak wysokich obrotów to często wina kondensatora...
A jak postawisz na stopce centralnej i dodasz gazu na full to wkręci sie na wysokie obroty?
Za gaśnięcie po zapaleniu świateł, o ile w instalacji wszystko w porządku, odpowiada zbyt duża przerwa na świecy. Nie pytaj dlaczego, nie mam pojęcia Big Grin

Gaźnik odkręć, rozkręć, wyczyść (uważaj, żeby nie pomieszać dysz), zamontuj i ustaw. Opis będzie w instrukcji lub jakiejkolwiek innej publikacji o Rometach. Ewentualnie może być też na forum lub gdziekolwiek indziej w internecie. Nawet filmy o tym powinny się znaleźć, tak więc dasz sobie radę.
(06-10-2018 19:00:33)bkrukl napisał(a): [ -> ]Brak wysokich obrotów to często wina kondensatora...
A jak postawisz na stopce centralnej i dodasz gazu na full to wkręci sie na wysokie obroty?

Tak, bez problemu, ale nigdy nie próbowałem na ciepłym silniku.
Bez jaj to z gaśnięciem na światłach to jest dobra zagadka, u mnie gasł i światła w ogóle się nie świeciły do póki nie zmniejszyłem przerwy na przerywaczu Tongue
Z tą przerwą na przerywaczu bądz świecy to myślę że to jest tak że im większa przerwa, tym więcej potrzeba napięcia do wytworzenia iskry. A w momencie włączenia świateł to napięcie jest zabierane przez żarówki i cewki nie wyrabiają na wytworzenie iskry...
Tyle, że zapłon ma swoją cewkę, a światła - swoje. Nie łączą się one w żaden sposób poza wytwarzaniem prądu z tego samego magneta i jedną masą.
Ma to sens. Czyli zamknięcie obwodu świateł powoduje powstawanie pola magnetycznego przeciwnego do pola magnetycznego magneta. Tylko dlaczego zmiana przerwy na świecy usuwa problem?
Moją dedukcją jest "zabranie" części pola magnetycznego przez cewki świetlne co skutkuje słabszym naładowaniem cewki zapłonowej i dzięki mniejszej przerwie na świecy iskra daje radę przeskoczyć. Tzn rozmagnesoane magneto.

Niestety z głębszych tematów elektryki i elektroniki jestem zielony, więc to jest tylko moja teoria.
Przekierowanie