09-08-2018, 00:37:33
Witam.
Dawno mnie na tym forum nie było, czas się ponownie pokazać, ale do rzeczy. Dzisiaj stałem się posiadaczem ZZR Huragana, nie wiem dokładnie, z którego roku. Kupiłem go od kolegi mojego znajomego za 120zł. Prawdopodobnie od nowości był u niego w rodzinie. Podobno ostatnie 20 lat przestał w komórce przysypany różnymi śmieciami, co odbiło się mu mocno na wyglądzie. Z braków, to nie ma tylnej przerzutki. Kaseta na tyle jest 4-rzędowa.
Kupiłem go w zasadzie dla mojego taty, który miał takiego, gdy był jeszcze dzieckiem - dostał nowego Huragana, gdzieś około 1970 roku. Jak zawsze twierdził "Był to świetny rower, bardzo dobrze się na nim jeździło, tylko te szytki mnie denerwowały".
Dawno mnie na tym forum nie było, czas się ponownie pokazać, ale do rzeczy. Dzisiaj stałem się posiadaczem ZZR Huragana, nie wiem dokładnie, z którego roku. Kupiłem go od kolegi mojego znajomego za 120zł. Prawdopodobnie od nowości był u niego w rodzinie. Podobno ostatnie 20 lat przestał w komórce przysypany różnymi śmieciami, co odbiło się mu mocno na wyglądzie. Z braków, to nie ma tylnej przerzutki. Kaseta na tyle jest 4-rzędowa.
Kupiłem go w zasadzie dla mojego taty, który miał takiego, gdy był jeszcze dzieckiem - dostał nowego Huragana, gdzieś około 1970 roku. Jak zawsze twierdził "Był to świetny rower, bardzo dobrze się na nim jeździło, tylko te szytki mnie denerwowały".