Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!

Pełna wersja: Zastany tlok lub wal komar 2351 1973 s38
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Znowu sie poszczescilo i kupilem za 300zl 2351
Kompletny,wyrejestrowany ,ma nawet oslony gaznika i oryginalne manetki z logo,niebieski kolorek troche podmalowany pedzlem..
Niestety silnik stoi,tlok w dolnym polozeniu
Ale jak prubuje bo przepchac na biegu to kolo krecci,,---slizga na sprzegle czy jak bo tlok ani drgnie?
Dodam tez ze jak przepycham go to kreci kolem ale ciagnie starter do dolu .
Na luzie nie ma szans go przekopac.
Jak to ruszyc ,zabrac sie za to zeby uratowac ten silnik???
Zdejmij cylinder, stukaj po nim przez drewienko od spodu, na górę tłoka wlej WD albo jakiś inny specyfik o podobnym działaniu.
Wykonaj przyrząd do zdejmowania zatartego tłoka, podobny do tych, które wykonują czesi do jaw. Skoro tłok w dmp, wyjmujesz cylinder z karterów, szpilki wcześniej wykręcasz.
Przyrząd to blacha zamiast głowicy, 4 otwory i wspawana nakrętka m8/m10 na środku. Przykręcasz za pomocą śrub lub szpilek przyrząd do cylindra (nie karterów), na dole cylindra oczywiście nakrętki i podkładki. Poszukaj pośród filmów użyrkownika Warad Garage na yt, tam ten ściągacz jest opisany.
W 1973r. nie produkowano jeszcze Komarów 2351. To tak na początek Wink
Odnośnie wału to proponuje wlać WD40 lub Wurth'a przez dziure od świecy. Niech postoi z 2 godziny. Następnie zdejmij dekiel od zapłonu i próbuj obracać wałem za koło magnesowe. Jeśli nie ruszy to pozostaje grzać cylinder palnikiem (byle nie za mocno). Pod wpływem ciepła metal sie rozszerza i powinno puścić. Ewentualnie tak jak pisze KaniloxSmile


Moze 2350 w takim razie bo nr troche koslawo nabity
Zalalem przez otwor swiecy i poczekam .....
Ja przy zatarciu w T1 wybijałem kijem od szczotki i blachy pod cylinder żeby nie pokrzywić szpilek i dało radę Wink
Po zdjeciu glowicy wykrecilem szpilki i delikatnie w lewo w prawo cylinderem az puscil -wyglada na nieuszkodzony..
Wal tez troche trzymal na lozysku korbowodu ale pomoglo troche mixolu ze strzykawki na lozysko i powoli sie rozruszal
Bedzie to chodzilo?????czy taki wal rozleci sie na lozysku po odpaleniu ???
Długo nie wytrzyma. Profilaktycznie wymień łożyska wału, może się też okazać, że wał również nadaje się do wymiany, ale rozpołowić będzie trzeba raczej na pewno, osobiście bym tego tak nie zostawił.
Sięgając pamięcią kilkanaście lat wstecz przypominam sobie jak kiedyś kolega wyciągnął ze stodoły dziadka takiego Komara gdzie wał był faktycznie zastany i trzeba było go potraktować naftą zalewając całą komorę korbową aby zaczął się obracać i po złożeniu targaliśmy nim do oporu po polach i jeździł do samej sprzedaży Smile Jednak osobiście bym teraz podszedł do sprawy bardziej rozsądnie i wyremontował ten silnik tak jak należy, bo nawet jak rdzawy syfek nie załatwi łożyska igiełkowego to może dostać się pomiędzy tłok i cylinder robiąc równie duży bałagan.
(28-06-2018 23:07:53)axelbenq napisał(a): [ -> ]Sięgając pamięcią kilkanaście lat wstecz przypominam sobie jak kiedyś kolega wyciągnął ze stodoły dziadka takiego Komara gdzie wał był faktycznie zastany i trzeba było go potraktować naftą zalewając całą komorę korbową aby zaczął się obracać i po złożeniu targaliśmy nim do oporu po polach i jeździł do samej sprzedaży Smile Jednak osobiście bym teraz podszedł do sprawy bardziej rozsądnie i wyremontował ten silnik tak jak należy, bo nawet jak rdzawy syfek nie załatwi łożyska igiełkowego to może dostać się pomiędzy tłok i cylinder robiąc równie duży bałagan.

Tak jak napisał kolega wyżej, proponowałbym wyremontować ten silniczek i cieszyć się z jazdy bez świadomości że niedługo się rozsypie przez jakiś rdzawy syf.
Przekierowanie