08-05-2018, 16:00:52
Hej.
Pomyślałem, że zamiast szukać pojedynczo po sprzedawcach, spytam po prostu tutaj.
Poszukuję odtwarzacza MP3 prostego jak konstrukcja cepa, na kartę pamięci, bez wyświetlacza i odtwarzającego muzykę od razu po załączeniu, ewentualnie po wciśnięciu jednego przycisku. Płaska obudowa, czytaj: jak najbardziej zbliżona do prostokąta. Póki co nie ma problemu, haczyk tkwi w tym, że musi on posiadać losowe odtwarzanie. Może mieć nawet tylko takie. Cena im niżej, tym lepiej, bo pewnie pierwszy pójdzie z dymem. Coś w tym stylu:
Trafił może ktoś z was na coś takiego?
Cel: wywalenie akumulatorków, prawdopodobnie gniazda jack i w tej postaci montaż na desce rozdzielczej w samochodzie. Uruchamianie dodatkowym przełącznikiem razem z transmiterem FM. Jakość muzyki nie musi powalać, transmiter i tak wszystko przemiele, zresztą odbiornikiem jest monofoniczny Blaupunkt rocznik '70 (myślę, że czas byłoby zrobić mu przegląd z racji długiej przerwy, ale brak mi zaufanego elektronika na podorędziu). Aktualnie używam telefonu, ale podłączanie i odłączanie go za każdym razem jest kłopotliwe (szczególnie, że co podłączenie muszę dać głośność na maksimum, bo inaczej transmiter nie nadaje z wystarczającą mocą), a do zmiany utworu muszę oderwać na moment wzrok od drogi w celu namierzenia pola na ekranie co nie sprzyja bezpieczeństwu.
Dlaczego nie od razu dobry transmiter z losowym odtwarzaczem? Bo te tanie wyglądają jak ufo po zderzeniu z kartoflem, a drogie są drogie. Miejscem ich montażu jest gniazdo zapalniczki, które u mnie występuje tylko przewodowo, więc lata on luzem po półce (a działanie pilota można włożyć między bajki). Poza tym kupiłem już trzeci i jak narazie ten jeszcze działa (straszna tandeta, ale w odróżnieniu od poprzednich chociaż pamięta stacje), zresztą zastanawiam się nad wymianą go na własnej konstrukcji nadajnik na fale średnie, a biorąc pod uwagę ilość szumów to może to być tylko korzyść.
Pomyślałem, że zamiast szukać pojedynczo po sprzedawcach, spytam po prostu tutaj.
Poszukuję odtwarzacza MP3 prostego jak konstrukcja cepa, na kartę pamięci, bez wyświetlacza i odtwarzającego muzykę od razu po załączeniu, ewentualnie po wciśnięciu jednego przycisku. Płaska obudowa, czytaj: jak najbardziej zbliżona do prostokąta. Póki co nie ma problemu, haczyk tkwi w tym, że musi on posiadać losowe odtwarzanie. Może mieć nawet tylko takie. Cena im niżej, tym lepiej, bo pewnie pierwszy pójdzie z dymem. Coś w tym stylu:
Trafił może ktoś z was na coś takiego?
Cel: wywalenie akumulatorków, prawdopodobnie gniazda jack i w tej postaci montaż na desce rozdzielczej w samochodzie. Uruchamianie dodatkowym przełącznikiem razem z transmiterem FM. Jakość muzyki nie musi powalać, transmiter i tak wszystko przemiele, zresztą odbiornikiem jest monofoniczny Blaupunkt rocznik '70 (myślę, że czas byłoby zrobić mu przegląd z racji długiej przerwy, ale brak mi zaufanego elektronika na podorędziu). Aktualnie używam telefonu, ale podłączanie i odłączanie go za każdym razem jest kłopotliwe (szczególnie, że co podłączenie muszę dać głośność na maksimum, bo inaczej transmiter nie nadaje z wystarczającą mocą), a do zmiany utworu muszę oderwać na moment wzrok od drogi w celu namierzenia pola na ekranie co nie sprzyja bezpieczeństwu.
Dlaczego nie od razu dobry transmiter z losowym odtwarzaczem? Bo te tanie wyglądają jak ufo po zderzeniu z kartoflem, a drogie są drogie. Miejscem ich montażu jest gniazdo zapalniczki, które u mnie występuje tylko przewodowo, więc lata on luzem po półce (a działanie pilota można włożyć między bajki). Poza tym kupiłem już trzeci i jak narazie ten jeszcze działa (straszna tandeta, ale w odróżnieniu od poprzednich chociaż pamięta stacje), zresztą zastanawiam się nad wymianą go na własnej konstrukcji nadajnik na fale średnie, a biorąc pod uwagę ilość szumów to może to być tylko korzyść.