Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!

Pełna wersja: Romet chart wał do charta regeneracja >???
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3
Też zrobiłem kiedyś podobny numer w wsk, ale u mnie to było draśnięcie a tutaj to już kwintesencja głupoty. Osobiście bym tego juz nie zakładał, na allegro nowy wał teraz jest - 150zł + wysyłka. Pobrac odpowiednia oplatę od autora tego dołka, kupić, zmienić a ten wywalić i zapomnieć.
w sumie pod łożyskiem to jest jest ktos co miał podobnie i zakładał masz link do tego wału
Ja bym również nie zakładał. Nie wiadomo czy nie poza łożysko nie wystaje rysa która by niszczyła uszczelniacz. Tak poza tym to nie wiadomo w jakim stanie były te ppl i to nie są jakieś super łożyska
jednego co się boje to ewentualne bicia walu itd po przez ubytek masy w tym miejscu chyba ZE AZ TO TAKIEGO WPŁYWU NIE MA
Już patrząc na Twoje podejście, ułatwie twe męki i cierpienia. Zakładaj, jeździj, będzie idealnie.

Gratuluję wyrzucenia kasy w błoto, trzeba było zostawić stary, efekt ten sam, kasa i czas - zaoszczędzone.
a ha a jak byś miał dylemat i wał kosztował 1000 zł jak to w przypadku moich silników do latania tak po prostu byś nówkę kupił do tego tłok za 500 i cylinder za 1400 zł

ja tylko chciałem zapytać czy ktoś miał podobnie i czy miało by to znaczenie co do pracy silnika
Do latania ? W sensie w powietrzu? Zdecydowanie tak. Nie chciałbym skończyć jak doktor mentos. A w przypadku takim jak opisujesz, na pewno nie dopuściłbym do zniszczenia swojego wału. A już na pewno nie zostawiłbym tak sprawy, jeżeli gość ma warsztat i wie co robi to bierze za to odpowiedzialność.
nio na paralotni jak ci silnik zdechnie normalnie szybujesz no nad miastem gorzej ja na swojej mz 150 która przerobiłem pod napęd do paralotni bez kapitalki jak wyciągnołem z motocykla pracowała 120 godzin a tam się dostaje w dupę

chyba ze pojadę i przebije korbę z tego walu bo jest jak nówka na stary ??
Ostatnie co można z tego wału faktycznie uratować to korba, ale w praktyce okazuje się zwykle że nie wiele więcej będzie kosztował nowy wał. Majster z warsztatu pojechał po bandzie i powinien pokryć koszta spapranej roboty, nie ważne czy to wał do "komarka" za kilka dych czy do Harleya za kilka tysięcy.
Przecież obróci ci łożysko na tym czopie,tam brakuje za dużo przylgni.
jak obróci dlaczego miało by jak część łożyska cześć toczna w życiu dolnego pierscienia część tłoczna nie poruszy

Wiem wydaje się wszystkim za każda rzecz itd ma zajebiste znaczenie -czasami o owszem *sam miałem strach jak byłem w fabryce co produkują części lotnicze i luzy zajebiste pasowania takie że hoho a czasami części osadzane na kleju Loctite a to pracuje tys godzin sam byłem przerażony
Na klej owszem składa się silniki. Często bieżnia wewnętrzna się obraca i wyciera czop wału Wink to nie są luzy tylko pasowania w tym co widziałeś. Ogólnie to jak już. Chcesz coś zrobić dobrze to daruj sobie ten wał. Jeżeli on by był dobry to producent by coś takiego zastosował
Stron: 1 2 3
Przekierowanie