No nic, uszy do góry i zaczynamy od zera.
Zamówiłem ceownik 100x60x3 jako bazę - dół ramy, do tego rurę podsiodłową 33,7x3,6, trochę płaskowników, rurę 45x4, 48,3x3,6 - główka ramy. Jeszcze nie wiem, jaką rurę zastosuję na mocowanie wahacza (gniazdo łożysk 3201), ale też na dniach wpadnie. Całość będzie spawana MAG-iem.
[*] To będzie ch*j nie romet teraz panie, sio z forum
Zostawię felgi, bak i schowek
ufffff całe szczęście
Projekt zawieszam na czas nieokreślony (koniec sierpnia zapewne).
Pozdrawiam serdecznie, seler
A jednak nie
Dostałem propozycję wyspawania (TIG) nowej ramy ze stali kwasoodpornej za 400 pln, więc gdzieś w sierpniu już powinienem ją mieć. Tak samo będzie nowy wydech z kwasówki, od razu pod turbinę i dolot też z kwasówki. Musze tylko dostarczyć materiały na ramę (odpowiednio przycięte itd) i najlepiej być na miejscu przy spawaniu.
Pozdrawiam, seler
Motorynka powraca.
Brakuje tylko przedniego błotnika i będzie idealnie.
O kurde, wiedziałem, że o czymś zapomniałem xD
Coś się wymyśli na dniach.
To już ta nowa rama czy stara która pewnie zaraz znowu strzeli? (czego nie życzę
)
Stara, ale tu raczej nie ma co strzelić, wszystko dzisiaj wzmocniłem i spawy przetopiłem.
Niby nie strzeli, ale w końcu strzeli
wszyscy czekamy na nową ramę kartofeler. Mam nadzieję że zaskoczysz
Jedyna część z dezameta w silniku (poniekąd) to chyba ta dźwignia zmiany biegów.
Dorzuciłem akumulator żelowy 1,2 Ah do schowka, garść nowych śrub, mocniejsze diody w tylnej lampie, postojówkę zwykłą zamiast LED, gaźnik CVK 19 mm i żarówkę 35/35 zamiast 55/60. Waham się jeszcze nad kranikiem podciśnieniowym, ale to raczej bez sensu, bo sięgnięcie do kranika zajmuje kilka sekund, a mam już wyrobiony nawyk zamykania kranika. W najbliższym czasie założę głowicę z większymi zaworami, wałek z40 i gaźnik CVK 25 mm, zdam relację z osiągów. Na razie przełożenia 16/25, objeżdża bez problemu Yamahę Virago 125 na przyspieszenie, Vmax 90-95. Chwilowo jest przyblokowany db-killerem, bez niego czuć wyraźny wzrost mocy i vmax rośnie do około 105 km/h, ale jest za to tak głośny, że nie da się normalnie jechać. Ciągle walczę z cieknącym zbiornikiem, muszę się dobrać w końcu do tego i zalutować lub zaspawać pęknięte mocowanie przednie.
Aha, wahacz jest już na łożyskach igiełkowych - 16x22x22 - dość szerokie + sworzeń 16/12 mm + oś 12 mm.
Przyznam że czasem se myślę o takim silniku w Charcie. I nim ktoś się zbyt mocno podekscytuje - Honda dalej produkuje model CD70, który wygląda podobnie do Charta i ma ten poziomy silnik. Tyle że mi chodził po głowie wariant z wałem od 110 i cylkiem od 70. Dawało to równe 90 i być może ciekawą charakterystykę wyrównanego skoku i średnicy tłoka.