Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!

Pełna wersja: Wielki problem - Pomocy
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Witam was jak zapewne wiecie mam białego Sr-a i ostatnio bardzo mnie zaczęło niepokoić jedno , że na luzie ładnie pięknie się wkręca nic mu się nie dzieje , bo do niedawna go zalewało , ale gdy przychodzi jechać ujadę ok 200-300 m nieraz kilometr to zaczynają obroty świrować , że chodzi na wysokich muszę manewrować manetką , żeby nie zgasł , bo jak zgaśnie to już klapa nie odpali i będę musiał pchać . Kondenastor założyłem dodatkowy , cewka butelkowa z listopada 89 (chyba fabryczna) , przewód dobry , fajka też , mam 30 świec na każdej to samo , zapłon był ustawiany stroboskopem , gaźnik nie zapchany , dysza wolnych obrotów też nie , świeca kawowa , ustawianie iglicy nie pomaga .
Czyżby coś mu odbiło na wieki , wieków ?
Może wydech się zapchał.Ja w jawce miałem ze na postoju i na luzie kręcił bardzo dobrze,a jak jehcałem to pochodził pare metrów o a potem nie chciał przkroczyc 40 km/h.Zdejmij tłumik i na samym kolanku pojedź
On mi maxa na tym wyciska nawet lepiej się wkręca , ale nie pali na dotyk i ma słabszą iskrę jak się nagrzeje i nie trzyma obrotów cewka butelkowa może?
Może modul zaczyna szlak trafiac?
To nie jest elektronik zwykła dwunastka
Patrzyles to co Ci mowilem?
Nie patrzyłem na innym zapłonie , ale to raczej cewka butelkowa
W gaźniku wszystko wyeliminowane , a świecę dalej zalewa dodam , że iskrzy mi na przerywaczu
Przekierowanie