Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!

Pełna wersja: Romet T-1 Kopeerka ;)
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Cześć wszystkim chciałbym wam przedstawić swojego Rometa T-1.

Historie z Romanem zacząłem 5 lat temu jak go dostałem od swojej schorowanej ciotki u której stał on w stodole ( to tak w skrócie bo historia jest dłuższa ale za dużo opowiadać) Wink dopiero nie dawno po dłuższym postoju naszła mnie wena twórcza żeby się nim zająć i doprowadzić go do odpowiedniego stanu jezdnego.

Romet jest całkowicie oryginalny, nie jest zachowany w idealnym stanie ale trupem nie jest Wink

Rzeczy które zrobiłem:
-Nowy kondensator
-Nowy gaźnik.
-Nowy kranik.
-Nowa linka gazu.
-Zrobiony mały remont, tłok + pierścienie.

A tu zdjęcia Wink






Niestety Roman nie posiada papierów więc rzadko go użytkuje po drodze ale zdarza się Tongue

Na razie na Tyle, jak coś będę przy nim robił na pewno coś wrzucę Pozdrawiam wszystkich romeciarzy Wink jakby ktoś miał dokumenty do T-1 to proszę o priv Wink
Częściowo wyczyszczony i wypucowany Big Grin, jak na razie pogoda u mnie nie sprzyja więc nic więcej nie mogę zrobić Tongue ani pojeździć Smile
jak coś jest mała ekipa w wawie, możemy pomóc Smile
Skoro pogoda nie sprzyja to chętnie poczytamy jego historię. Dokumenty naprawdę nie do odzyskania?, ostatni prawny właściciel nie żyje/brak kontaktu czy pojazd zezłomowany-bez prawa rejestracji
Fajny, prawie taki jak mój, oryginalnie też był pomarańczowy Smile
Który to rok produkcji? Jak coś, jest wybory na główce ramy Smile
A historię, tak jak przedmówca Smile
dzięki za zaoferowanie pomocy rafi, jak coś będę pisał Smile To historia zaczyna się tak, będąc małym brządcem często jeździliśmy z rodzicami do Nowego Miasta nad Pilicą, tam mamy taką ciotkę i rodzine którzy tam często przebywają, powracając do sedna, ciotki mąż mój wujek miał włąśnie rometa t-1, ale żę on już był w podeszłym wieku to na nim nie jeździł. Jeżdząc tam zawsze z ojcem wyciągaliśmy romka ze stodoły i jeździliśmy po owej wsi, z wiekiem czasu sam na nim jeździłem, i tak z kazdą wizytą na wsi Wink pewnego razu ciotka zaoferowała mi żebym go sobie wziął dla siebie i go wyszykował ( w momencie jak go zabierałem nie był na chodzie) przwieźliśmy go z ojcem w 2012r do nas do Piaseczna i tak stał, na początku jak przyjechał wymieniłem w nim pierścienie i tłok, potem go odstawiłem, i tak do teraz czyli do sierpnia 2017roku stał w garażu, aż w końcu naszła mnie wena żeby zrobić z nim porządek, i tak zrobiłem zakupy w miejscowym sklepie i zacząłem składać Wink a z papierami to nie wiem, prawdopodobnie nie ma gdzieś przepadły, wujek już nie żyje ciotka tez jest już starszą osobą więc wątpie żeby cokolwiek pamiętała na ten temat. Myślę że moja historia nie jest zbytnio haotyczna Wink


EDIT: Z tego co teraz sprawdziłem jest to rocznik 81 Wink
Jeśli Ci zależy na dokumentach to dobrze by było, żebyś dowiedział sie na kogo on był zarejestrowany. Nawet jeśli dowód zginął, to może nie wszystko stracone
Domyślam się na kogo był zarejestrowany, ale po pierwsze osoba ta już nie żyje, po drugie, co potem z OC jak tyle czasu nic nie było robione płacone ani nic, sczerze nie mam zielonego pojęcia co mogło się stać z dokumentami, wątpie zebym moja ciotka pamiętała co kolwiek co mogło się dziać wcześniej


EDIT:

Roman w swoim garażu Smile

OC się nie przejmuj. Brak tablicy rejestracyjnej, więc podejrzewam, że został normalnie wyrejestrowany. Wink
Hm, masz jakiś sposób na to czy można go jakoś zarejestrować albo sprawdzić jego status czy gdzieś widnieje w WK ?
Zawsze można poczekać te kilka lat, jak skończy 40 lat to nie potrzebuje ciągłości OC.

Z resztą jak daje się odczuć zaakceptowałeś brak dokumentów, więc pozostaje cieszyć sie jazdą i samym faktem posiadania tego Rometa Smile

Bez numerów rejestracyjnych trudny temat.
Z resztą jeśli właściciel prawny nie żyje to też będzie ciężko. Tobie nie udzielą informacji, bo jest ochrona danych osobowych i te sprawy.
Skoro nie da się nic zrobić, to muszę to zaakceptować, czasem i tak nim jeżdżę więc jakoś nie brakuje frajdy z jazdy Smile sam fakt posiadania go mnie cieszy, że moge czasem go wystawić na ogródek popatrzeć odpalić Wink


Dodam, że w schowku znalazłem klucze z epoki ( tak przypuszczam) klucz do świec i parę innych Wink
Cześć, fajny sprzęt. Tez jestem z Piaseczna. Jak złoże komara to jakiś zlot sie srobi Smile


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Cześć ,dzięki, pewnie że coś można pomyśleć Tongue
Bardzo ładny T-1. 1981, tak jak mój. Zaintrygował mnie chromowany tłumik, może w moim też taki powinien być... Ale ogólnie to weź kiedyś go w zimę do garażu, puść ulubioną muzykę i wypoleruj lakier pastą Turbo/Tempo, będzie niesamowity efekt, tym bardziej, że masz oryginalny lakier Smile
Stron: 1 2
Przekierowanie