Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!

Pełna wersja: Jubilat 2 wprost spod śmietnika
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Rower znaleziony pod kontenerem na śmieci. Na fotografiach poniżej już po umyciu z grubej warstwy kurzu.













Plan jest taki aby doprowadzić go do stanu umożliwiającego normalną jazdę oraz poprawienie estetyki pojazdu. W związku z tym mam kilka pytań.
1. Jaki wzór/rodzaj błotników stosowany był w tych rocznikach i czy dobrze kojarzę, że były to prostokątne aluminiowe
2. Rodzaj oświetlenia (przednia lampa czarna kwadratowa czy czarna okrągła, i nie zapominajmy o dynamie)
3. Czy to siodełko to oryginał czy może coś dołożonego później
4. Czy te roczniki były wyposażone w pompkę/hamulec ręczny/lusterko/odblaski na kołach?
5. Skąd wyczarować takie naklejki jak te, które są na ramie.
6. Jaki to kolor (najlepiej w palecie RAL)
7. Czy z blokadą "zawiasu" jest wszystko w porządku (patrz przed ostatnie zdjęcie).
8. Jak, ewentualnie gdzie, odświeżyć koła/felgi (na zdjęciu nie widać, zostały one pomalowane szarą farbą).

Co do stanu technicznego to rama wygląda na prostą, nie widać na niej złamań ani śladów napraw spawalniczych. Bagażnik lekko powichrowany ale nie ma tragedii. Kierownica podobnie jak i sztyca ładnie się świeci, co prawda na obu elementach pojawiają się "piegi" ale jest ich mało. Lakier, tam gdzie nie jest chamsko zarysowany jest w całkiem dobrej kondycji. Naklejki trochę odłażą. Co do ogumienia to jedna opona jest stomilowska i wygląda jakby przejechała milion mil (druty na wierzchu) druga to jakaś Kenda, w całkiem dobrym stanie. Jedna dętka, marki Stomil, cała, powietrze trzyma, druga nieznanego producenta ma wyłażący słupek wentyla. Koła jajowate, piegowate i na dodatek pomalowane szarą farbą. Torpedo rozebrane, moczy się w ropie, do wymiany zębatka (straszne rekinie płetwy zamiast zębów), wałeczki, oraz oś (nie dość, że wygięta to jeszcze ma zjechane gwinty).

Czemu chcę odnowić ten rower? Bo mi się go szkoda zrobiło, że ktoś go wywalił na śmietnik. Nie mam jakoś wielkiego sentymentu do składaków. Miałem w życiu jednego, prezent komunijny, Roment Gil (wersja bez zawiasu), który nie zdążyłem się nacieszyć bo przejechał go Kamaz (na szczęście mnie za kierownicą nie było), potem były różnego rodzaju kolażówki, rowery mniej lub bardziej górskie a teraz wożę się miejskim Rometem RC 500 (stara wersja w białym malowaniu). A może jednak mam sentyment Smile. W każdym razie Jubilat poza zajęciem na zbliżające się długie jesienne i zimowe wieczory ma posłużyć jako rower zapasowy gdy pierwszy pojazd będzie niedomagał.

PS: Na śmietniku leżał jeszcze jego mniejszy kolega czyli Wigry 3, też rocznik 95 ale w trochę gorszym stanie (brak przedniego koła, widelca, kierownicy, tylnego błotnika)
(28-08-2017 22:31:26)Malanow napisał(a): [ -> ]Plan jest taki aby doprowadzić go do stanu umożliwiającego normalną jazdę oraz poprawienie estetyki pojazdu. W związku z tym mam kilka pytań.
1. Jaki wzór/rodzaj błotników stosowany był w tych rocznikach i czy dobrze kojarzę, że były to prostokątne aluminiowe
2. Rodzaj oświetlenia (przednia lampa czarna kwadratowa czy czarna okrągła, i nie zapominajmy o dynamie)
3. Czy to siodełko to oryginał czy może coś dołożonego później
4. Czy te roczniki były wyposażone w pompkę/hamulec ręczny/lusterko/odblaski na kołach?
5. Skąd wyczarować takie naklejki jak te, które są na ramie.
6. Jaki to kolor (najlepiej w palecie RAL)
7. Czy z blokadą "zawiasu" jest wszystko w porządku (patrz przed ostatnie zdjęcie).
8. Jak, ewentualnie gdzie, odświeżyć koła/felgi (na zdjęciu nie widać, zostały one pomalowane szarą farbą).



PS: Na śmietniku leżał jeszcze jego mniejszy kolega czyli Wigry 3, też rocznik 95 ale w trochę gorszym stanie (brak przedniego koła, widelca, kierownicy, tylnego błotnika)

1. nowsze aluminiowe błotniki - są na allegro nowe!
2. czarna prostokątna ale jak dasz okrągłą też będzie git
3. siodełko niestety chyba oryginał, po 90r dawali takie byle co
4. hamulec różnie, ale o lusterku zapomnij. Jak jest miejsce na pompkę to były
5. motonakleiki.pl
6. to już twój wybór
7. niewiele widać ale jak otwiera i zamyka to tak Wink
8. robótki ręczne , można kupić nowe obręcze i przepleść lub wymiana na inne całe koła

p.s. było brać wigrusa byś miał części
No spoko rowerek. Myślę, że dasz sobie radę z tym Jubilatem. Powodzenia!
1. Aluminiowe z przetłoczeniami.
2. W tych latach bywały i takie i takie. A dynamo raczej z czarnego plastiku.
3. Niestety oryginał. Tongue
4. Pompka - tak. Hamulec - raczej tak, ale nie musiał. Reszta - nie.
5. Nie wyczarujesz.
6. Nie mam pojęcia. Ale po co go malować? Pomijam już fakt, że to strata
pieniędzy, zabieg zupełnie nieopłacalny, ale lakier i naklejki zachowane są
w dobrym stanie.
7. Niepokojąca jest dźwignia tak blisko przedniej części ramy. Ona przekręca się tak, by była nad zawisem? Próbowałeś ją nieco wyciągnąć do góry?
Obejrzyj, czy nigdzie nie ma początku tworzenia się pęknięcia.
8. Farbę możesz usunąć np. środkiem spulchniającym stare powłoki lakiernicze
Scansol. Ale jak ktoś je pomalował, to najprawdopodobniej chrom pod spodem
jest w złym stanie. Znalezienie "nowych" obręczy to żaden problem.
9. Wigry można było wziąć. Za darmo to nie takie duże pieniądze. Big Grin

Co do samego rowerku, to fajny jest, będzie Ci służył. Jestem wielkim fanem
Rometów z lat '90. Uważam, że pod wieloma względami były lepsze od swoich komunistycznych odpowiedników.
Dziękuję za tak szybki i liczny odzew Smile.
Zaczynając od końca, Wigrusa też spod śmietnika zabrałem, został już nawet dawcą (śruby mocujące bagażnik, śruba do mocowania sztycy itp). Błotniki znalazłem na allegro, przód i tył. Dziękuję za link do kół, napisałem do sprzedającego ale niestety jeszcze się nie odezwał. Wczoraj poskładałem torpedo, mówiąc kolokwialnie "idzie" ładnie. Okazało się, że w przednim kole oś też jest zwichrowana, dziś kupię nową i będzie po sprawie. Otworzyłem też "zawias", nie ma śladów spękań. A wajcha mechanizmu po prostu była tak dociągnięta. Czy mechanizm zamykający można wyjąć? Pytam bo w zdobycznym Wigry jest ładniejszy niż w Jubilacie i zrobiłbym małą zamianę.
Mam jeszcze pytanie technicznie, jak kulturalnie wyjąć z piasty te blaszki osłaniające wianuszki od świata zewnętrznego?

Znajomy z pracy ma przejrzeć piwnicę bo podobno ma trochę części od rometowskich rowerów, może akurat znajdzie coś czego mi brakuje.

Co do mojego pytania o malowanie, to na razie na pewno nie będę tego robił ale na pewno w końcu go pomaluje. Na zdjęciach nie widać uszkodzeń lakieru, a jest tego trochę. Ktoś chyba dosłownie ten rower przerzucał po jakiś metalowych ostrych przedmiotach, bo powłoka lakiernicza jest porysowana w tak zaskakujących miejscach, że na pewno te rysy nie powstały w wyniku normalnego użytkowania. Kolor chciałbym zachować oryginalny, a co do naklejek to tych z lat 90 nigdzie nie ma, więc albo go zostawię gołego, albo zrobię sobie własne naklejki nawiązujące do starych wzorów ale w wersji jednokolorowej, żeby móc je na ploterze wyciąć. Ale malowanie i oklejanie to sprawa na dalszą przyszłość. Na razie trzeba go doprowadzić do sprawności mechanicznej i doposażyć żeby wyglądał po ludzku.
(30-08-2017 14:18:47)Malanow napisał(a): [ -> ]Mam jeszcze pytanie technicznie, jak kulturalnie wyjąć z piasty te blaszki osłaniające wianuszki od świata zewnętrznego?

ja podważyłem płaskim śrubokrętem, blaszki są stosunkowo miękkie więc dały się potem wyprostować i nie ma śladu
(30-08-2017 14:18:47)Malanow napisał(a): [ -> ]Wigrusa też spod śmietnika zabrałem, został już nawet dawcą
krejzi
wczoraj też ze śmietnika wyjełem jubilata z 93:F, identiko jak twój tylko niebieski, ale nie wiem czy osłona powinna być taka jak u ciebie Sad
Przekierowanie