26-06-2017, 00:19:04
Cześć
Trafiłem na to forum w celu znalezienia informacji na temat Minska Rometa, interesuje się motoryzacją PRL-u a zwłaszcza jednośladami.Na forum jest grupa ludzi która naprawdę fajnie działa i ma pasję do Rometów co nakręciło mnie do działania przy moim Pegazie 700 z 1973 roku.Trochę historii, kupiłem go w marcu 2011r. za 100 zł.Po wyczyszczeniu gaźnika odpaliłem silnik (017 a w tym modelu chyba był automat na pedały) który okazał się być w świetnym stanie i pyrkałem sobie po wsi, był to pierwszy jeżdżący sprzęt z epoki po bardzo długiej przerwie frajda była.Jak to Romet miał swoje fochy ale dzielnie dawał radę przy moim wzroście 180cm i wadze... no wtedy jeszcze nie 90 kg.Pegaz ogólnie jest bardzo wygodny do jazdy, później przyszedł czas na większe sprzęty i tylko sporadycznie go przepalałem, od 2015 roku stał i zbierał kurz, na koniec został przewrócony przez ciężarówkę na szczęście wygięła się tylko stopka i urwał ogranicznik skrętu.Dziś z moim 3,5 letnim synkiem wyciągneliśmy Pegazika z garażu po szybkim prysznicu i wlaniu benzyny zapalił od pierwszego kopa, jazd nie było bo z przodu kapeć.Plan jest taki żeby go odrestaurować i śmigać żeby zachować i pokazywać dawną potęgę zakładów z Bydgoszczy, proszę znawców o komentarz i jeżeli ktoś może niech wrzuci zdjęcie jak wygląda ogranicznik skrętu.
Pozdrawiam Krzysiek [attachment=15341][attachment=15342][attachment=15343][attachment=15344]
Trafiłem na to forum w celu znalezienia informacji na temat Minska Rometa, interesuje się motoryzacją PRL-u a zwłaszcza jednośladami.Na forum jest grupa ludzi która naprawdę fajnie działa i ma pasję do Rometów co nakręciło mnie do działania przy moim Pegazie 700 z 1973 roku.Trochę historii, kupiłem go w marcu 2011r. za 100 zł.Po wyczyszczeniu gaźnika odpaliłem silnik (017 a w tym modelu chyba był automat na pedały) który okazał się być w świetnym stanie i pyrkałem sobie po wsi, był to pierwszy jeżdżący sprzęt z epoki po bardzo długiej przerwie frajda była.Jak to Romet miał swoje fochy ale dzielnie dawał radę przy moim wzroście 180cm i wadze... no wtedy jeszcze nie 90 kg.Pegaz ogólnie jest bardzo wygodny do jazdy, później przyszedł czas na większe sprzęty i tylko sporadycznie go przepalałem, od 2015 roku stał i zbierał kurz, na koniec został przewrócony przez ciężarówkę na szczęście wygięła się tylko stopka i urwał ogranicznik skrętu.Dziś z moim 3,5 letnim synkiem wyciągneliśmy Pegazika z garażu po szybkim prysznicu i wlaniu benzyny zapalił od pierwszego kopa, jazd nie było bo z przodu kapeć.Plan jest taki żeby go odrestaurować i śmigać żeby zachować i pokazywać dawną potęgę zakładów z Bydgoszczy, proszę znawców o komentarz i jeżeli ktoś może niech wrzuci zdjęcie jak wygląda ogranicznik skrętu.
Pozdrawiam Krzysiek [attachment=15341][attachment=15342][attachment=15343][attachment=15344]