27-04-2017, 16:29:25
Cześć!
Oto mój motorek. Jest to już 5 motorek który mam. Wcześniej jeździłem: Simson s51, Ogar 205, Simson s51, Yamaha Virago 125.
Tego obecnego ogarka kupiłem w czasie jak jeżdziłem Virago. Pomarańczowy motorek stał dość długo w stodole i mimo że był w 100% kompletny i oryginalny, mało zniszczony i dopalał, to przez to że tak długo stał silnik był bardzo - jak to nazwać - zaśniedziały, oblepiony wyschniętym olejem. W baku była jakaś lepka maź, chyba po wyparowanej benzynie został tylko olej. Ale za to nie był zniszczony i wyeksploatowany
Powoli ale sukcesywnie zacząłem go remontować.Rama została wypiaskowana i pomalowana przez lakiernika na groszkową zieleń. Wszystkie elementy chromowane zostały na nowo pochromowane. Elementy które by szpeciły swoim wyglądem zostały wymienione na nowe, a te które dało się uratować pozostawiłem orygnalne. Silnik osobiście rozebrałem do ostatniej śróbki. Wyczyściłem i wymieniłem m.in. łożyska, zimeringi, sprzęgło, cylinder, tłok, wał, iskrownik (mimo wyczyszczenia i wymienienia kondensatora miałem z nim problem i niestety nie chciał prawidłowo działać), magneto. Wszystkie oryginalne częsci które rozebrałem mam schowane w kartonie. Dość długo czekałem na rame i chromy przez co remont trwał prawie rok.
Zacząłem składać. To była najprzyjemniejsza część remontu. Po ok roku motorek był gotowy ale miałem problemy z wyregulowaniem gaźnika. Kupiłem nowy ale oryginalny gaźnik z epoki PRL - tani nie był. Jak się później okazało winny był nowy kondensator. Po jego wymianie wszystko chodziło jak w zegarku. Chodzi do dziś.
Zdjęcia, które przedstawiłem były robione zaraz po remoncie. Obecnie wywaliłem boczną stopkę i dokupiłem parę elementów których mi brakowało.
Specjalnie nie wstawiam nowych zdjęć bo wstawie je dopiero gdy je zrobie, jak wkońcu zacznie się wiosna. Romecik będzie brał udział w konkursie na jednoślad miesiąca w maju
Oto mój motorek. Jest to już 5 motorek który mam. Wcześniej jeździłem: Simson s51, Ogar 205, Simson s51, Yamaha Virago 125.
Tego obecnego ogarka kupiłem w czasie jak jeżdziłem Virago. Pomarańczowy motorek stał dość długo w stodole i mimo że był w 100% kompletny i oryginalny, mało zniszczony i dopalał, to przez to że tak długo stał silnik był bardzo - jak to nazwać - zaśniedziały, oblepiony wyschniętym olejem. W baku była jakaś lepka maź, chyba po wyparowanej benzynie został tylko olej. Ale za to nie był zniszczony i wyeksploatowany
Powoli ale sukcesywnie zacząłem go remontować.Rama została wypiaskowana i pomalowana przez lakiernika na groszkową zieleń. Wszystkie elementy chromowane zostały na nowo pochromowane. Elementy które by szpeciły swoim wyglądem zostały wymienione na nowe, a te które dało się uratować pozostawiłem orygnalne. Silnik osobiście rozebrałem do ostatniej śróbki. Wyczyściłem i wymieniłem m.in. łożyska, zimeringi, sprzęgło, cylinder, tłok, wał, iskrownik (mimo wyczyszczenia i wymienienia kondensatora miałem z nim problem i niestety nie chciał prawidłowo działać), magneto. Wszystkie oryginalne częsci które rozebrałem mam schowane w kartonie. Dość długo czekałem na rame i chromy przez co remont trwał prawie rok.
Zacząłem składać. To była najprzyjemniejsza część remontu. Po ok roku motorek był gotowy ale miałem problemy z wyregulowaniem gaźnika. Kupiłem nowy ale oryginalny gaźnik z epoki PRL - tani nie był. Jak się później okazało winny był nowy kondensator. Po jego wymianie wszystko chodziło jak w zegarku. Chodzi do dziś.
Zdjęcia, które przedstawiłem były robione zaraz po remoncie. Obecnie wywaliłem boczną stopkę i dokupiłem parę elementów których mi brakowało.
Specjalnie nie wstawiam nowych zdjęć bo wstawie je dopiero gdy je zrobie, jak wkońcu zacznie się wiosna. Romecik będzie brał udział w konkursie na jednoślad miesiąca w maju
dbaj o niego i o resztę maszyn 