Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!

Pełna wersja: Romet Sport '89 - druga młodość ;)
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Czołem Panie i Panowie Smile
Opiszę moją nową (starą) przygodę z przepięknym rowerkiem Rometem Sport - marzeniem lat szkolnych, gdy życie było beztroskie ...a wiele marzeń nie do spełnienia Smile Wszyscy pamiętamy swoje pierwsze metry na rowerkach, pierwsze kraksy Big Grin Ja pamiętam lato, rowerek (zielony Bolek Lolek) z wielkim kijem - trzymakiem, na którym ojciec uczył mnie jeździć Smile Pamiętam niemal wszystkie rowery jakie miałem - najmilej wspominam Waganta, którym jeździłem bardzo długo, ...i świetnie pamiętam kiedy pierwszy raz zobaczyłem Rometa Sport. To był szok ! Lata 80-te, na tle wszystkiego co widziałem dotąd, Sport wyglądał jak pojazd z przyszłości, aluminiowe części, rama w kolorze złocistym metalicznym... cudo ! Do jedynego "rowerowego" w mieście trafiły właśnie dwie takie sztuki. Przypomina mi się jak chodziłem popatrzeć i jak bardzo pragnąłem mieć taką maszynę - ale szans nie było, życie Wink
Teraz po niemal 30-tu latach moje marzenie się spełniło ! Mam Rometa Sport.
Powiadają że stara miłość nie rdzewieje - no, nie do końca mogę się z tym zgodzić Smile - moja miłość ciut korozji chwyciła, ale tylko ciut Smile
Wypatrzyłem na jakiejś aukcji, rower stał prawdopodobnie przykuty łańcuchem w jakiejś warszawskiej piwnicy 20 lat albo nawet dłużej... Zaniedbany, potrącany, zapomniany...
Telefon do właściciela - poznanie historii itp ...kurier poszedł...
Tak prezentował się w ofercie:
[/quote]
fajny, taka typowa stara kolarka
Dokładnie tak. Najbardziej cieszy mnie to, że technicznie był w stanie całkiem dobrym. Postanowiłem go tylko dobrze odświeżyć - wyczyścić, przesmarować i jeździć Wink Pierwsza runda honorowa odbyła się po rozpakowaniu, zamontowaniu przedniego koła i ustawieniu siodła. trzydziestoletnie niemal opony i dętki trzymały świetnie powietrze - dało się jechać. Najbardziej cieszy fakt że wszystko jest w 100% oryginale, nawet łańcuch nie był rozciągnięty ! Potem Sport został rozebrany na części pierwsze i poddany "praniu" polerowaniu itp. Wymieniłem Opony na HS 159, dałem nową owijkę linki i pancerze oraz pedały i łańcuch. Po rozkręceniu suportu okazało się że bieżnie na osi są tak popękane że wymiana była niezbędna - założyłem cały nowy komplet (aż się dziwię że coś takiego można jeszcze normalnie nabyć )
Zabawa przednia ! (w młodości składałem rowery z części dostępnych w sklepach - okres hiperinflacji) ...wszystko się przypomina - ale to temat na zupełnie inną historyjkę Wink
Po tygodniu "bycia nieobecnym, albo bycia w zaświatach" - jak to określiła moja żonka Big Grin Romecik zyskał blask minionego czasu Smile Jeździ świetnie, jak zupełnie nowy sprzęt, a cykanie wolnobiegu jest wspaniałe Smile Zamierzam na nim odbywać bardzo długie wycieczki, takie naprawdę bardzo długie.

Tu fotki jak "przyszedł", sesja z sekcji, oraz fotki (jeszcze przed oświeżaniem) w miejscu gdzie onegdaj był sklep z rowerami i gdzie chodziłem przez witrynę popatrzeć na to cudo Wink

A tutaj stan obecny Wink
...a ja dzięki temu znów mam naście lat Smile
Fajny rower i ładnie odnowiony.Zegarek montana wymiata.Też miałem w młodości Waganta i twierdze że to dobry sprzęt był.
Cieszę się że się podoba Wink (zegarek to współczesny Casio - ale oczywiście "robi" za Montane, chyba każdy taką miał Wink
Teraz przyjdzie, mam nadzieję, kolej na Rometa Jaguara - niedawno "odnalazłem" ten rower z ciekawą historią, u ludzi których znam Wink Niebieski, na szytkach i osprzęcie Favorit. Można powiedzieć dość banalny, ale jest w fabrycznym stanie (pod warunkiem że odnajdą się oryginalne koła - OBY ! - bo warsztatorupieciarnia przepastną jest ) Stoi nieużywany ileś "dzieści" lat, ogólnie wygląda jak by niewiele przejechał, nie ma korozji. Widziałem chyba dwa komplety oryginalnych szytek na ścianie a pod nimi błyszczące jak nowe, oryginalne pedały - serce zabiło Big Grin
Przekierowanie