19-01-2017, 18:22:26
Jeśli jeszcze się ktoś nie domyślił to jest to kontynuacja tegoż wątku:
http://www.chlopcyrometowcy.pl/showthrea...#pid511646
Tak, namawiałem Bresia żeby nie sprzedawał Ogara, bo żal i szkoda. Tak, zmieniłem zdanie i pomyślałem, że jak od wiosny miał stać u mnie to niech już będzie mój. Tak, pogrzało mnie żeby kupować kolejnego Ogara. I tak, zostaje u mnie.
Ile dałem tyle dałem. Cena bardzo adekwatna do stanu technicznego za który osobiście ręczę, gdyż niejedną roboczogodzinę i niejedną "śrubkę" na niego poświęciłem.
Co dalej? Dopieścić kilka detali i upalać. Na początek wypad zrobi ten paskudny bak i pokrywa filtra, bo mam już inne części w oryginalnej czerwieni meksykańskiej na zmianę. Potem? Na pewno ta cholerna dźwignia biegów. Jest jakaś krzywa i co chwila spada z niej drut. Po drodze z piasków stawałem chyba z 5 razy żeby ją założyć.
http://www.chlopcyrometowcy.pl/showthrea...#pid511646
Tak, namawiałem Bresia żeby nie sprzedawał Ogara, bo żal i szkoda. Tak, zmieniłem zdanie i pomyślałem, że jak od wiosny miał stać u mnie to niech już będzie mój. Tak, pogrzało mnie żeby kupować kolejnego Ogara. I tak, zostaje u mnie.
Ile dałem tyle dałem. Cena bardzo adekwatna do stanu technicznego za który osobiście ręczę, gdyż niejedną roboczogodzinę i niejedną "śrubkę" na niego poświęciłem.
Co dalej? Dopieścić kilka detali i upalać. Na początek wypad zrobi ten paskudny bak i pokrywa filtra, bo mam już inne części w oryginalnej czerwieni meksykańskiej na zmianę. Potem? Na pewno ta cholerna dźwignia biegów. Jest jakaś krzywa i co chwila spada z niej drut. Po drodze z piasków stawałem chyba z 5 razy żeby ją założyć.