Witam mam okazje za 500 PLN na być silnik niby od WFM 150 (wfm s06 to jest to?)
jednak nie mogę nić konkretnego znaleźć w internecie co to w ogóle jest (może przerobiony od wsk 150 ?) gdyby ktoś posiadał wiedzę na ten temat wdzięczny byłbym za podpowiedz (oczywiście piwo leci
)
Fotka:
https://zapodaj.net/c17fc64e46d92.jpg.html
Nie było WFM-ek z silnikami 150, były takie WSK i SHL M06. Silnik ze zdjęcia jest do SHL, ale cylinder chyba 175.
zobacz na numery/oznakowanie silnika czy to nie jest przypadkiem silnik s34 poj 125cm3? takie były montowane w wfm i były podobne wizualnie do s32 z shl
Tak to jest silnik s06 pojemność 150, chyba wszystko w nim gra z tego co widzę na zdjęciu. Ten silnik był montowany w Shl
Przecież ten cylinder jest ewidentnie od 175.
tak , ale cylinder z s32 "pasował" do s34. w tych silnikach chodziło o mx unifikację części.
Kolego silniki S34 miały pojemność 125 i były montowane w WFM S34. Te cylindry miały jednak zupełnie inny kształt żeberek i głowicy niż cylindry o pojemności 175, które były montowane w silnikach S32 (SHL M11). Ponadto cylindry silników S34 były tylko i wyłącznie żeliwne, a ten ze zdjęcia, który wstawił demoneps jest aluminiowy.
(11-01-2017 23:48:50)Texas Ranger napisał(a): [ -> ]Kolego silniki S34 miały pojemność 125 i były montowane w WFM S34. Te cylindry miały jednak zupełnie inny kształt żeberek i głowicy niż cylindry o pojemności 175, które były montowane w silnikach S32 (SHL M11). Ponadto cylindry silników S34 były tylko i wyłącznie żeliwne, a ten ze zdjęcia, który wstawił demoneps jest aluminiowy.
a co ja napisałem ? oczywiście , że s 34 to pojemnść 125cm3. napisałem też że cylindry silników s32 i s34 były mechanicznie wymienne i to się zgadza, nie pisałem że są identyczne, ten cylinder ze zdjęcia to cylinder wykonany metodą alufer i dokładnie pochodzi z silnika s32U
dzięki wszystkim za podpowiedz
dziś po południ powinienem mieć oznaczenia oby S06
niestety S32
dziadek miał shl 150 3 biegi nigdy nie chodziła
oddał majstrowi za 30zł który dach robił z tego co wiem to były zawodne silniki wały pękały nie miał mocy i skrzynia się sypała
bzdury piszesz dobry człowieku :-) mam shl mo6u, przejechałem na niej kilka tysięcy kilometrów i zero awarii. Zaletą tych silników była dobra elastyczność , wadą zaś spora głośność. A te historie z wałami czy też skrzyniami to bajki z 1000 i jednej nocy :-) No chyba, że serwisował ją miejscowy kowal :-)
w sumie dziadek i tata w latach '90 nie mieli nawet kluczy płaskich
