17-10-2016, 21:40:16
Świeży nabytek, Kawasaki KLR do wypędzania demona na bezdrożach.
Ani idealna, ani zła. Technicznie jest nieźle, bo nowe opony, dobry napęd, zawias działający bez problemów. Wizualnie - do dopieszczenia, co zresztą widać na zdjęciach, dzięki temu może w końcu zrealizuję pomysł pomalowania czegoś w moro...
Silnik jednocylindrowy o pojemności 650ccm, generujący 20kW mocy maksymalnej, chciałem mieć DOHC, co prawda w 125p, no ale jeszcze nie, póki co w tengai'u mam.
Z bajerów szmerów poprzedni właściciel wyposażył motocykl w dodatkowe halogeny, do których jako zawodowy elektryk muszę pociągnąć nową, porządną instalację elektryczną. Poza tym jest jeszcze włącznik wentylatora chłodnicy i podgrzewane manetki, które co prawda na dzień dziś nie działają, ale może uda się coś z nich jeszcze wydumać. A no i komuś zbiło się lusterko, ten brak też trzeba będzie uzupełnić.
Po załatwieniu formalności pod względem ubezpieczenia OC i przeglądu technicznego doszedłem do wniosku że wrócę okrężną drogą do domu. Nawet nie wiedziałem że takie pipidówy są w promieniu 5km od mojego miejsca zamieszkania...
Trochę szkoda że nie ma stopki centralnej, będę musiał urzeźbić sobie jakiś stojak do serwisowania szrotka. A resztę się dopieści kiedyś.
Słit focie w poniższym linku, bo google pomieszało strasznie tą dawną, wspaniałą picasę...
ZDJĘCIA
Ani idealna, ani zła. Technicznie jest nieźle, bo nowe opony, dobry napęd, zawias działający bez problemów. Wizualnie - do dopieszczenia, co zresztą widać na zdjęciach, dzięki temu może w końcu zrealizuję pomysł pomalowania czegoś w moro...
Silnik jednocylindrowy o pojemności 650ccm, generujący 20kW mocy maksymalnej, chciałem mieć DOHC, co prawda w 125p, no ale jeszcze nie, póki co w tengai'u mam.
Z bajerów szmerów poprzedni właściciel wyposażył motocykl w dodatkowe halogeny, do których jako zawodowy elektryk muszę pociągnąć nową, porządną instalację elektryczną. Poza tym jest jeszcze włącznik wentylatora chłodnicy i podgrzewane manetki, które co prawda na dzień dziś nie działają, ale może uda się coś z nich jeszcze wydumać. A no i komuś zbiło się lusterko, ten brak też trzeba będzie uzupełnić.
Po załatwieniu formalności pod względem ubezpieczenia OC i przeglądu technicznego doszedłem do wniosku że wrócę okrężną drogą do domu. Nawet nie wiedziałem że takie pipidówy są w promieniu 5km od mojego miejsca zamieszkania...
Trochę szkoda że nie ma stopki centralnej, będę musiał urzeźbić sobie jakiś stojak do serwisowania szrotka. A resztę się dopieści kiedyś.
Słit focie w poniższym linku, bo google pomieszało strasznie tą dawną, wspaniałą picasę...
ZDJĘCIA