24-09-2016, 18:52:56
Wróciłem i ja z swym "niezawodnym" simsonem . Simek odpala iskre ma dobrą ale to na zamkniętym kraniku. Ostanio pływak ustawiałem. 2 razy. I zostawiłem. Na zamkniętym zaworze dół pływaka ma 27 mm w góre do obudowy. Na dolnej granicy ma 33mm. Gaźnik czyściłem dzisiaj. Iskre ma taką że zabija wszystkich w promieniu 100 km. I kompresje dobrą bo tłok z pierścionkami wymieniałem. Dałem po czyszczeniu iglice na 2-3 rowek. Wcześniej miałem na 1-2 bo miałem bardzo zakopconą świecę przez co podejrzewałem i podejrzewam simmeringy na wale. Wszystko zaczęło się dziać jak pływak podgiąłem. Epopeja upadku mego simsona. Coś ktoś ? . Tak jak pisałem podejrzewam simmeringi lub źle podgiąłem pływak albo co innego. Wygląda jak by go zalewało z automatu.
Aj karamba. Nie napisałem że podginałem blaszki w pływaku po mi paliwo spitalało uszczelką. Mało to dało. Prędzej będę musiał nową uszczelke kupić bo te docinane co ja robie to lipne są.
Aj karamba. Nie napisałem że podginałem blaszki w pływaku po mi paliwo spitalało uszczelką. Mało to dało. Prędzej będę musiał nową uszczelke kupić bo te docinane co ja robie to lipne są.