Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!

Pełna wersja: O tym jak posiadłem Rometa Karata '71
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Cześć!
Dawno już nic na forum nie pisałem - myślę jednak, że remont tego Karata
jest warty jakiegoś udokumentowania.



Składaka nabyłem z dwa tygodnie temu na złomie. Po przyprowadzeniu do
domu i dokładnym obejrzeniu doszedłem do wniosku, że remont, jak to
w przypadku remontów bywa, jest nieopłacalny, a do tego mam już cztery inne dobre Karaty. I mimo wszystko postanowiłem go zrobić.
Dzisiaj rower rozebrałem. Dosyć pozytywnie mnie zaskoczył. Nie jest zgnity,
wszystko ustępowało bardzo łatwo, a bieżnie łożysk nie mają wżerów.
Miałem zacząć już nawet zdzierać lakier, ale zawias nie chciał współpracować, więc na razie zażywa kąpieli w różnych specyfikach, które mają ten stan rzeczy zmienić. Z ciekawostek dotyczących tego egzemplarza to fakt, że oryginalnie był w niebieskim metaliku pochodzącym jeszcze ze starej palety tego modelu i że ktoś go kiedyś wyposażył w trzybiegową piastę Sturmey Archer AW, którą na przekór wszystkim ortodoksyjnym fanom oryginału zostawiam.
Zobaczymy, czy uda mi się coś fajnego wytegować z tej ruiny...
wszystko opłaca się remontować szczegulnie taki egzemplarz
(11-08-2016 21:54:34)rafi555 napisał(a): [ -> ]wszystko opłaca się remontować szczegulnie taki egzemplarz
Miałem na myśli opłacalność pod względem finansowym.
Mam świadomość, że jeżeli ma to być zrobione porządnie,
to pójdzie na to kwota przekraczająca wartość tego modelu.
i tak postępuje prawdziwy chłopiec rometowiec
Dobrze, to się chwali. Błotniki dasz aluminiowe czy stalowe?
Michał - będą stalowe. Niestety wymagają sporej zabawy z prostowaniem,
odrdzewianiem i szpachlowaniem, ale będą.

Dzisiaj zacząłem pozbywanie się starej farby. Porządny lakier, który nie
musiał spełniać żadnych eko-norm i tym podobnych bzdur nie tak łatwo
ustępuje żelowi spulchniającemu.
(12-08-2016 19:49:00)Wigrus napisał(a): [ -> ]... żelowi spulchniającemu.

A jakaś nazwa/marka tego produktu? Za niedługo będę malować sokoła i kosa a takie coś ułatwia pracę.
A właśni propos lakieru, to jaki jest najlepszy do rowerków? Oczywiście bez tego eko-gówna za przeproszeniem od biurokratów z euro-kołchozu. Olejna?
(13-08-2016 00:05:54)PompkaPL napisał(a): [ -> ]A właśni propos lakieru, to jaki jest najlepszy do rowerków? Oczywiście bez tego eko-gówna za przeproszeniem od biurokratów z euro-kołchozu. Olejna?

Spraye to motip, dupli color, śnieżka ale na pędzel to nie mam pojęcia.
Żel, którego używam nazywa się Scansol, ale poprzednio używałem
jakiegoś innego i nie było różnicy w skuteczności.
Malował będę właśnie Motipami. Wiadomo, że trwałością będą
znacznie ustępowały staremu lakierowi, więc jeśli malujecie rower,
który posiada oryginalną powłokę lakierniczą, to nie zdzierajcie jej,
a jedynie porządnie zmatowcie - to zawsze będzie jakaś warstwa ochronna.
Mojego Karata niestety ktoś potraktował tam szprejem, tam pędzlem i muszę
zedrzeć wszystko.
(13-08-2016 00:15:19)Odrestaurator napisał(a): [ -> ]
(13-08-2016 00:05:54)PompkaPL napisał(a): [ -> ]A właśni propos lakieru, to jaki jest najlepszy do rowerków? Oczywiście bez tego eko-gówna za przeproszeniem od biurokratów z euro-kołchozu. Olejna?

Spraye to motip, dupli color, śnieżka ale na pędzel to nie mam pojęcia.

Mi chodzi do pistoletu Smile Kupiłem ostatnio śnieżke do pomalowania ławki (stalowych boków) i myślę, że po odpowiednim rozcieńczeniu nada się do pistoletu Big Grin Powłoka jest twarda i nie odlatuje po byle obtarciu. Smile
Już któryś rower malowałem śnieżką z pistoletu. Lakier bardzo dobrze sobie radzi.
Widać światełko w tunelu...



Jak na moje amatorskie warunki wyszło całkiem przyzwoicie.
Czym malowane Panie Jaśku? Big Grin
(17-08-2016 23:03:38)Przemi998 napisał(a): [ -> ]Czym malowane Panie Jaśku? Big Grin
Sprejami, jak już wcześniej pisałem, marki Motip.
Stron: 1 2
Przekierowanie