Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!

Pełna wersja: Wasze wypadki na motorach
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Kiedyś rozpędziłem mojego pogromce szos którym jest romet kadet, do zabójczych 40km/h i wchodząc w lekki zakręt trafiłem na zwirek na drodze, wywróciłem się i poleciałem z kadetem na pobocze uwalone gruzem, noga zdarta, manetka otarta a tak to bez szkód Tongue
No to ja też się podzielę moją pierwszą glebą ;D
Dwa miesiące temu wyskoczyło mi auto z naprzeciwka. Za mocno ściął zakręt, a mnie zarzuciło na lewy bok. Stłuczone biodro i przedramię. Ogarek lekko ucierpiał, parę metali mu się powyginało. Mam kochanego szwagra który mi to wszystko poprostował i dalej mogę przekraczać barierę dźwięku XD
Znowu MZ150. Najpierw prawy 120 na piach, tak wszystko w swoim inżynierskim łbie policzyłem, że były dwie kontry i gleba i zrzucony łańcuch i kilometr do domu. Dobrze że był jeszcze pasażer, to jakoś założyliśmy ten łańcuch i dalej heja.

A następnego dnia co? Oczywiście MZ150. Hasałem po wałach w pojedynkę, jedna mała hopka, druga, trzecia i oderwały się do końca podnóżki. Ten motór ewidentnie mnie nie lubi.
U mnie też Etz 150
To było wczoraj...
Ciemna noc, około 23:00. Mz świetnie radzi sobie na luźnej przejażdżce po lesie.
Pogoda bardzo ładna, lecz rosa była mocna.
Wyjeżdżam z lasu. Droga do niego prowadząca jest wyjeżdżona przez ciągniki i tego typu maszyny rolnicze, więc w mokrym błocie stworzyły się rowy, które później zaschły i obrosły trawą.
Jak już pisałem, rosa była mocna, więc i trawa śliska. Droga była prosta, to przycisnąłem gazem do ok 50 (droga nierówna, nie było co przesadzać Big Grin ). W pewnym momencie przednie koło wpadło w rowek z ciągnika. Motor poleciał na prawą stronę drogi ślizgając się po lewym boku.
Ja poleciałem na lewą prosto na nie dawno koszoną łąkę. Rzadko zdarza się, żebym na taką wolną, luźną przejażdżkę brał kask, ale tym razem coś przeczuwałem Tongue Mi się nic nie stało, poza lekkim szokiem i strachem o reakcje brata o jego mz'te Big Grin W Etz'cie uwaliłem lusterko, które dzisiaj skleiłem klejem ( ani śladu uszkodzeń Big Grin ) i powyginałem kierunkowskaz Big Grin Na szczęście jest on metalowy Tongue Dał się łatwo odgiąć Tongue Musiałem także prostować stopkę, bo troszeczkę się pogieła Tongue Młotek i akcja Big Grin
Ani śladu po jakimkolwiek wypadku nie ma. Przynajmniej na Mz'cie, Bo w mojej głowie szacunek do tego motorka na pewno się zwiększył Tongue
Stron: 1 2
Przekierowanie